Zespoły NASCAR i kierowcy będą świętować korzenie sportu na torze Darlington Raceway

Droga Josha Berry’ego do serii NASCAR Cup była pełna błędów i wątpliwości, czy kiedykolwiek uda mu się dotrzeć na najwyższy poziom w tym sporcie.

Berry, który przejął czwarte miejsce w Stewart-Haas zajmowane wcześniej przez mistrza NASCAR Kevina Harvicka, spędził około dziesięciu lat wysilając się na małych, ciasnych torach, takich jak pobliskie tory Florence i Dillon, ucząc się od każdego, kogo tylko mógł, jak odnieść sukces na magazynie najwyższy poziom wyścigów samochodowych.

„Nie będę kłamać, było wiele dni, kiedy nawet nie myślałem, że dostanę się do dwóch najlepszych serii NASCAR” – powiedział Berry, lat 33. „Ale miałem szczęście, że dostałem szansę i udało mi się większość z tego. Teraz toczę wyścigi pucharowe.”

Najlepsi zawodnicy Berry i NASCAR zjadą na tor Darlington Raceway, aby podczas 10. weekendu po raz kolejny oddać hołd historii tego sportu.

Wyścig Goodyear 400, będący półmetkiem 26-wyścigowego sezonu zasadniczego NASCAR, odbywa się w niedzielę. Darlington, najstarsza superszybkość na torze, na której po raz pierwszy odbyły się wyścigi w 1950 r., zamieniła swój wiosenny weekend w świętowanie swojej przeszłości.

Tym razem tematem przewodnim są korzenie NASCAR, gdzie zawodnicy i zespoły honorują areny do walki z bykami, tory gruntowe i układy, w których kierowcy, szefowie załóg i personel pit-stopu po raz pierwszy dowiedzieli się o wyścigach.

„To właśnie napędza nasz sport” – powiedział w piątek Kyle Busch. „Oczywiście istnieje marzenie, że ci młodsi chłopcy i dziewczęta muszą dostać się na szczyt. Chcą się tam kiedyś dostać i wychodzą z poziomu oddolnego”.

Samochód Berry’ego będzie pomalowany w stylu wzorowanym na sukcesie szefa załogi Rodneya Childersa jako kierowcy późnego modelu na przełomie lat 90. i 2000. Berry i Childers zaprezentowali samochód w zeszłym miesiącu podczas wizyta w rezydencji gubernatora Karoliny Południoweja kiedy Childers zdał sobie sprawę, że powrócił do przeszłości, powiedział, że musi powstrzymać łzy.

„Rok 1998 był prawdopodobnie jednym z największych punktów zwrotnych w mojej karierze (kierowcy)” – wspomina Childers.

Wieloletni kierowca wyścigowy Ron Barfield, obecnie właściciel Dillon Motor Speedway w Południowej Karolinie, około 60 km od Darlington, uważa, że ​​doświadczenie na torze jest niezbędne do osiągnięcia sukcesu na każdym poziomie. Docenia czas, jaki młodzi zawodnicy spędzają na korzystaniu z symulatorów i innych nowoczesnych narzędzi, ale trudno nauczyć się rywalizacji pod presją bez zacinania się na małych torach.

„Nic nie zastąpi wyścigów” – powiedział.

Busch, dwukrotny mistrz NASCAR, zgadza się z tym. Jego syn, Brexton, który pod koniec miesiąca skończy 9 ​​lat, uczy się ścigać się samochodami sprinterskimi dla juniorów, gokartami wyjętymi spod prawa i bandolerosami.

Starszy Busch świetnie się bawił, obserwując, jak jego syn rywalizuje na najmłodszym, trenerskim poziomie w tym sporcie.

„Przyjemnie było to zobaczyć” – powiedział.

Chase Briscoe, kolega Berry’ego z zespołu Stewart-Haas Racing, poprowadzi samochód nr 14 w hołdzie ojcu Briscoe, Kevinowi, z którego korzystał podczas 20-letniej kariery, która obejmowała ponad 200 zwycięstw fabularnych. Starszy Briscoe zdobył w 1993 roku tytuł mistrza na torze Tri-State Speedway w Haubstadt w stanie Indiana i pięć tytułów mistrzowskich na torze Bloomington (Ind.) Speedway.

„Dorastając, prawdopodobnie uważałem za coś oczywistego, jaki był dobry” – powiedział Briscoe. „Po prostu myślałem, że to normalne, kiedy idziesz na tor wyścigowy, że twój tata wygra wyścig”.

Cole Custer, który w zeszłym roku wygrał Xfinity Serieswspomina, że ​​kiedy po raz pierwszy wsiadł za kierownicę w wieku 5 lat, jedyne, co chciał robić, to ścigać się, nieważne, gdzie ukończył. Dopiero gdy stał się nastolatkiem, zmieniły się jego skupienie i ambicje, a także pojawiła się motywacja, która doprowadziła go do zdobycia tytułu.

„Jako dziecko nigdy nie myślałem, że zostanę mistrzem NASCAR” – powiedział Custer, 26 lat. „Zdobycie tego tytułu jest czymś ogromnym i, miejmy nadzieję, uda nam się utrzymać tę dynamikę”.

Berry, zastępca Harvicka nr 4, stale uczy się swojej drogi jako pełnoetatowy kierowca Cup Series. 31 marca w Richmond zajął 11. miejsce, co było jego najlepszym dotychczasowym występem dla Stewarta-Haasa.

„Wiedziałem, że to będzie trudne” – powiedział. „To najwyższy poziom wyścigów NASCAR. Ale zaobserwowaliśmy dużą poprawę. Mieliśmy naprawdę szybkie samochody, lepiej sobie radziliśmy w kwalifikacjach, lepiej się ścigaliśmy, teraz musimy tylko połączyć wszystko w całość”.

___

AP NASCAR: https://apnews.com/hub/nascar-racing



źródło