Sophie Turner twierdzi, że rozstanie z Joe Jonaszem to „kilka najgorszych dni w moim życiu”



CNN

Sophie Turner jest teraz najszczęśliwsza od „naprawdę długiego czasu”, ale musiała pokonać wiele trudności, aby to osiągnąć.

W wywiadzie z Brytyjski Vogueo czym opowiadała aktorka „Gry o tron”. jej rozstanie w zeszłym roku z piosenkarzem Joe Jonasem po czterech latach małżeństwa. Oboje mają dwie młode córki.

Po ich rozstaniu Turner znalazła się na pierwszych stronach gazet, które przedstawiały ją jako imprezowiczkę, a Jonasa jako bardziej odpowiedzialnego rodzica.

„To znaczy, to było kilka najgorszych dni w moim życiu” – powiedziała brytyjskiemu Vogue. „Pamiętam, że byłem na planie. Miałem kontrakt na kolejne dwa tygodnie, więc nie mogłem wyjść. Moje dzieci były w Stanach i nie mogłam do nich dojechać, bo musiałam dokończyć Joan. I wszystkie te artykuły zaczęły się ukazywać”.

„To bolało, ponieważ naprawdę katuję się każdym ruchem, który wykonuję jako matka – poczucie winy mamy jest tak realne!” ona dodała. „Po prostu musiałem sobie powtarzać: «Nic z tego nie jest prawdą». Jesteś dobrą mamą i nigdy nie imprezowałaś”.

Mimo że ona i Jonas prezentowali zjednoczony front w ogłaszaniu rozstania, niepochlebne relacje nie ustały, gdy zdjęcia z imprezy podsumowującej jej serial „Joan” zostały upublicznione.

„To znaczy, niewyobrażalna jest liczba ludzi, którzy po prostu wymyślają bzdury i umieszczają je na podstawie zdjęcia. Obraz może wyrazić tysiąc słów, ale to nie moja historia” – powiedział Turner. „Czułem się, jakbym oglądał film swojego życia, którego nie napisałem, nie wyprodukowałem ani w którym nie zagrałem. To było szokujące. Nadal jestem w szoku.”

Obsada i ekipa „Joan” stali się „moim wsparciem emocjonalnym, moją rodziną” – powiedziała Turner, dodając, że od tego czasu jej życie stało się lepsze, odkąd przeprowadziła się z dziećmi do rodzinnej Wielkiej Brytanii ze Stanów Zjednoczonych.

Turner stwierdziła, że ​​jej sytuacja poprawiła się na tyle, że nie bierze już leków na depresję.

„Jest coś w społeczności i systemie wsparcia, z czego aż dotąd nie zdawałem sobie sprawy, że jest tak ważne. Myślę, że powodem, dla którego tak długo brałam leki, było to, że nie miałam przy sobie tych ludzi” – powiedziała gazecie. „Teraz, kiedy wróciłem do domu, jestem najszczęśliwszy, jak nigdy dotąd. Zaczynam od nowa, odkrywam na nowo, co lubię robić i z kim lubię przebywać.”

źródło