Firmy w Vermont „zalane” błotem i wodą po gwałtownych powodziach

ST. JOHNSBURY, Vermont – Właściciele firm i mieszkańcy Vermont sprzątają błoto i gruz po tym, jak w ciągu jednego dnia spadło ponad dwa miesiące deszczu, tworząc powódź błyskawiczną i powodując rozległe szkody.

Św. Johnsbury otrzymał prawie 8,5 cala deszczu we wtorek, co oznacza jeden z najbardziej deszczowych dni w historii Vermont. Średnie opady deszczu w lipcu wynoszą 4,53 cala.

Nancy Tirozzi, współwłaścicielka Piekarnia Papa Tirozzi i Pizza, i The Fish Shack, powiedziały stacji FOX Weather, że w poniedziałek wieczorem położyły się spać spodziewając się „trochę deszczu”.

„Około 4 rano nasze telefony zaczęły brzmieć bardzo głośno, alarm informował, że znajdujemy się na obszarze zagrożonym powodzią” – powiedział Tirozzi.

We wtorek, gdy Tirozzisowie próbowali dotrzeć do swojej restauracji wzdłuż rzeki Moose, zobaczyli trwającą akcję ratunkową na wodzie z mężczyzną na dachu samochodu. Drogi były zamknięte dla Papa Tirozzi's i wielu innych firm w St. Johnsbury.

Gdy w końcu dotarli na miejsce, zobaczyli jak ich meble ogrodowe i inne przedmioty odpływają z wodą.

Przed powodzią firma miała patio z zadaszonymi stołami piknikowymi i zieloną trawą. Po powodzi zdjęcia pokazują, że parking firmy wygląda jak jezioro.

„Jest tak dużo wody, że w niektórych częściach naszej posiadłości było 3 do 4 cali, a w niektórych 2 do 3 stóp” – powiedziała. „Byliśmy tam całkiem pokryci błotem i wodą”.

Więcej zdjęć pokazuje, że podłoga Papa Tirozzi była pokryta kilkoma calami błota. Żaden sprzęt kuchenny ani kuchenny nie został uszkodzony.

Właściciele firm już rozpoczęli prace porządkowe i mają nadzieję, że z pomocą sąsiadów uda im się wznowić działalność w ciągu tygodnia.

„Społeczność naprawdę się zaangażowała. Mamy sąsiada, który przyjdzie i pomoże wyrównać nasz podjazd” – powiedział Tirozzi, dodając, że inny sąsiad zaoferował się oczyścić miejsca parkingowe.

Tirozzi powiedziała, że ​​najbardziej denerwuje ją trawnik przed restauracją, który jest popularnym miejscem, gdzie rodziny spędzają czas, jedząc i bawiąc się.

„Mamy mnóstwo gier dla dzieci, a ludzie zabierają jedzenie i siadają na patio. To naprawdę przyjazne rodzinom miejsce. Wiele osób zabiera ze sobą swoje psy” – powiedziała. „Jestem naprawdę smutna, że ​​mogliśmy stracić nasz trawnik na resztę lata”.

Według St. Johnsbury Department of Public Works, ekipy nadal oceniają i naprawiają szkody na drogach dotkniętych powodzią. Wiele dróg prawdopodobnie pozostanie zamkniętych do środy. Niektóre drogi są przejezdne, ale otwarte tylko na jeden pas.

źródło