Rozwód Rory’ego McIlroya nie powinien być sprawą każdego, ale golf jest po prostu inny

LOUISVILLE, Ky. — W tym tygodniu w okresie poprzedzającym mistrzostwa PGA dominowały trzy tematy: torturowany proces negocjacji pomiędzy PGA Tour a LIV Golf, pieluchy i rozwód.

Pierwszy temat jest powolny i nudny jak cholera. Dwa drugie – pochodzące z niedawnych narodzin Pierwsze dziecko Scottiego Schefflera i świeży rozłam między Rorym McIlroyem i jego żoną– to nie nasza sprawa. Tyle że to jest golf i w żadnym sporcie opinia publiczna nie angażuje się tak bardzo w sprawy sportowców jak ten.

Jeśli chodzi o zawodowych golfistów, wszyscy jesteśmy wścibskimi sąsiadami. To dziwnie silna dynamika.

W większości sportów powszechna wiedza na temat statusu związku jest wprost proporcjonalna do sławy drugiej osoby sportowca. Znamy dziewczynę Travisa Kelce’a, ponieważ jest 100 razy bardziej znana niż on. Wiedzieliśmy o żonie Toma Brady’ego, ponieważ była międzynarodową supermodelką. Żona Peytona Manninga? Stosunkowo anonimowy.

Wydaje się, że mamy zbyt wiele informacji o życiu rodzinnym golfistów.

Można powiedzieć, że ich szpiegujemy, ale tak naprawdę jesteśmy zaproszeni do szpiegowania. Nawet zachęcany. Obecnie jest to stereotyp wyprodukowany dla telewizji, zgodnie z którym członkowie rodziny zwycięzcy czekają, aby uściskać i pocałować przed 18. greenem, po tym jak padł ostatni niedzielny putt. Reklamowanie go jako człowieka rodzinnego może rozgrzać serce sponsora. To może być dobre dla biznesu.

Małżonkowie są po prostu częścią przedstawienia na różne sposoby. Ryder Cup to prawdziwy pokaz żon i dziewcząt. W mediach społecznościowych pełno jest wpływowych małżonków. Żona Brooksa Koepki została nawet świeżo upieczoną Ilustrowane sporty model kostiumu kąpielowego.

Istnieją powody, dla których zdarza się to częściej w golfie niż w innych sportach. Dużo ich. W sporcie, w którym nie ma członków drużyny – niezależnie od tego, co LIV próbuje nam sprzedać – zespół tworzą małżonkowie, dzieci i rodzice. W sporcie bez strojów i kasków łatwiej wyobrazić sobie osobiste relacje z ludźmi machającymi kijami. W sporcie, w którym kibice są oddzieleni od zawodników zwykłą liną, połączenia wydają się bardziej realne.

Golfiści to zazwyczaj ludzie konwencjonalnej wielkości. Nie ma 7-stopowych i 300-funtowych. (John Daly wygląda, jakby ostatnio trochę schudł.)

Jest to także sport, w który przeciętni głupcy mogą grać przez całe życie. Przepaść między weekendowymi startami a najlepszymi wynikami na świecie jest prawdopodobnie większa niż w jakimkolwiek innym sporcie, ale istnieje element identyfikujący sportowców, który jest nieco trudniejszy do znalezienia gdzie indziej.

(Może dlatego fani golfa przychodzą na pole golfowe ubrani tak, jakby grali, a nie oglądali. Kibice mogą nosić koszulki na mecze piłki nożnej, ale nie noszą naramienników.)

Istnieje zatem zakładana – aspiracyjna? – relacja, która być może zachęca do wtargnięcia. Tak jakby Justin Thomas rzeczywiście mógł wybrać Cię na partnera w członku klubu, a następnie poproś o poradę dotyczącą związku przy drinku w klubie.

Tak więc, gdy dwóch obecnych najlepszych graczy w tym sporcie doświadczyło w tym miesiącu znaczących wydarzeń życiowych, odruch węszenia nasilił się. Scheffler ogłosił w poniedziałek, że jego żona urodziła chłopca o imieniu Bennett i nagle każdy tata golfista na boisku PGA został poproszony o udzielenie mu porad rodzicielskich.

„Prześpij się” – zaproponował Tiger Woods.

„Każdemu według własnego uznania” – powiedział Jordan Spieth. „Każdy lubi wychowywać dzieci na różne sposoby. Myślę, że prawdopodobnie najważniejszą radą, jaką byście polecili, jest: nie mów nikomu, jak być rodzicem, bo każdy robi to inaczej”.

Zarówno Woods, jak i Spieth w swoich odpowiedziach pominęli nazwisko żony Schefflera (Meredith), co jeszcze bardziej zwiększa znajomość całej sytuacji. Jeśli chodzi o rozwód McIlroya, o który wystąpił w poniedziałek na Florydzie – zatrzymując tego samego prawnika, z którego korzystał Woods podczas jego niezwykle głośnego rozstania z Elin Nordegren – publiczne komentarze były znacznie mniej popularne.

Ale było mnóstwo prywatnych pogawędek. Kiedy we wtorek TMZ wybuchło, w namiocie medialnym klubu golfowego Valhalla Golf Club zawrzało od tej wiadomości. W innych sportach rozwody mogą nie poruszyć zbytnio igły; w golfie to nieoczekiwane wydarzenie pogrzebało igłę.

Rozwody celebrytów to niesmak dla renomowanego serwisu plotkarskiego, takiego jak TMZ, ale ta wiadomość była przełomowa także w wielu innych lokalizacjach. Z ESPN do Ilustrowane sporty dla wszystkich innych dużych portali sportowych informacja o rozwodzie McIlroya była najświeższą wiadomością.

Agent McIlroya wydał oświadczenie, w którym potwierdził, że złożył pozew o rozwód z Eriką Stoll, jego żoną od siedmiu lat i matką ich dziecka, Poppy. I to wszystko, co Zespół Rory miał do powiedzenia na ten temat.

Jego dziewięciominutowa środowa konferencja prasowa była najkrótszym wystąpieniem dowolnego gracza w tym tygodniu w namiocie przesłuchań (chociaż, szczerze mówiąc, mógł całkowicie pominąć wywiad). Zostało ono poprzedzone oświadczeniem przedstawiciela PGA ds. relacji z mediami, że McIlroy nie chce rozmawiać o swoim życiu prywatnym.

Najbliżej dotarliśmy do reportera, który zapytał: „Jak się masz?”.

Zwięzła odpowiedź McIlroya: „Jestem gotowy do gry w tym tygodniu”.

Wychodzi A zwycięstwo w niedzielę w Quail Hollow i wracając do miejsca swojego ostatniego ważnego zwycięstwa, PGA 2014, McIlroy z pewnością będzie w tym tygodniu w centrum uwagi mediów. To sprawia, że ​​moment złożenia przez niego rozwodu w poniedziałek jest nieco ciekawy.

Ale w świecie golfa po prostu może nie być dobrego czasu na złożenie pozwu o rozwód. To trafi na pierwsze strony gazet, prawdopodobnie częściej niż w jakimkolwiek innym sporcie. Golfiści żyją wśród opinii publicznej, która wtrąca się w ich życie osobiste w ramach kosztów prowadzenia lukratywnego biznesu.

źródło