Pożegnanie z Holly Kersgieter: legendą kobiecej koszykówki z Kansas |  Sporty

Ceremonia rozpoczęcia tuż za rogiem, superstarsza strażniczka Holly Kersgieter zejdzie ze wzgórza, pozostawiając za sobą legendarną karierę w programie koszykówki kobiet w Kansas.

Pochodzący z Sand Springs w Oklahomie był pierwszym zobowiązaniem dla Kansas poza klasą 2019. Wystąpiła w 148 meczach przez pięć sezonów, zapisując swoje nazwisko w wielu miejscach w księgach rekordów programu.

Rekordy te obejmują bycie numerem 1 pod względem zdobytych rzutów za trzy punkty, numerem 2 pod względem liczby minut i rozegranych meczów, numerem 5 pod względem punktacji, numerem 6 w meczach za 20 punktów i numerem 7 pod względem celnych rzutów wolnych.

Zdecydowała się wybrać Kansas zamiast stanu Oklahoma, TCU, Tulsa i Texas Tech. Ponieważ jej lista została odchudzona, podjęcie decyzji nie trwało długo.

„W ciągu mniej więcej trzech miesięcy miałem około trzech szkół i odwiedziłem każdą z nich. Kiedy odwiedziłem tę trójkę, myślę, że czekałem jakieś trzy tygodnie później” – powiedziała Kersgieter. „Pomyślałem: tak, jestem pewien swojej decyzji w 98% i czułem, że jest ona słuszna. Bawiłem się najlepiej. Jeśli mam być szczery, najbardziej lubiłem ludzi. Oczywiście, że kocham kampus. Byłem tam już wcześniej, więc byłem znajomy… Poszedłem na Late Night in the Phog… świetna zabawa i to pomogło”.

Jej zaangażowanie w Jayhawks zostało ogłoszone 29 października 2017 r., tuż przed pierwszym sezonem w szkole średniej. Pozbycie się tego wcześniej niż później sprawiło, że było to dla niej łatwiejsze i mniej stresujące.

„Zakończyłam ostatni rok studiów mniej więcej w październiku lub listopadzie” – powiedziała Kersgieter. „Pamiętam, zanim zaczął się sezon koszykówki. Pomyślałem: stary, nie chciałem się tym zajmować przez cały sezon. Rekrutacja to długotrwały proces. Więc w pewnym sensie uporałem się z tym i wiedziałem, że miałem, wiesz, ostatnie dwa lata liceum, do którego chodziłem.

Jej pierwszym rokiem w Kansas był sezon 2019–20 i było to spore dostosowanie. Aniya Thomas, była strażniczka i koleżanka z drużyny Kersgieter, pamięta, jak zaczęło się to dostosowywanie.

„Była osobą, którą kiedy tam dotarła po raz pierwszy, musieliśmy ją cały czas błagać, żeby kręciła. Nie byłaby taka jak ona” – powiedział Thomas. „Podobnie jak osoba, którą jest teraz, po prostu pozwoliłaby temu odejść… kiedy tam dotarła po raz pierwszy, nie zrobiłaby tego. Moje pierwsze wrażenie było takie, że jest wysoka, chuda i potrafi strzelać, ale po prostu tego nie robi. Powinna strzelać więcej niż to, co robiła.

Tak się złożyło, że Thomas był świetnym porównaniem do Kersgietera, zwłaszcza jeśli chodzi o początkowe przystosowanie się do bycia Jayhawks.

„Podczas mojej wizyty w gimnazjum była tam Aniya i zachowywała się tak samo… była trochę cicha. Nie mówiła zbyt wiele” – stwierdziła Kersgieter. „Potem zobaczyłem, jak się rozwija i pomyślałem: cóż, podoba jej się tutaj, więc czuję się bezpiecznie. Muszę po prostu wyjść ze swojej skorupy. Spędzanie czasu… ja, ona, Zakiyah… przez pierwsze dwa lata tutaj byliśmy nierozłączni.

Jedną z rzeczy, która wyróżniała grę Kersgieter, był sposób, w jaki prezentowała się na korcie. Trudno było jej znaleźć momenty, w których okazywała emocje na korcie, a w dużej mierze wynikało to z jej nastawienia.

„Myślę, że najlepiej to ująć, udawać, dopóki się nie uda. Ponieważ jednym z moich największych komplementów, jaki zawsze słyszałam od ludzi, było to, że „nie okazujesz zbyt wiele emocji” – powiedziała Kersgieter. „Co oznacza, że ​​jesteś tam w miarę spokojny… nie pozwalasz, żeby ludzie wchodzili ci do głowy. Jeśli źle zagrałeś, wiesz, nie widać tego po twojej twarzy.

Z takim nastawieniem kierowała się w swoim pierwszym sezonie, zwłaszcza że ktoś denerwowałby się, gdyby przeskoczyła z koszykówki w szkole średniej do koszykówki w college’u na konferencji takiej jak Wielka 12. Jednak byłaby to opcja, która utrzymałaby się w przypadku większości jej kariery.

„Dosłownie po prostu udawałem. Na przykład denerwowałem się, grając po raz pierwszy w Big 12. Denerwowałam się grą przeciwko wybranym w drafcie WNBA” – powiedziała Kersgieter. „Ale ja po prostu to zrobiłem… pomyślałem: «Holly, jesteś tu nie bez powodu, nie pozwól, aby cała ta ciężka praca poszła na marne. Wiesz, że ludzie w ciebie wierzą, ty wierzysz w siebie. Rób to, czego cię nauczono, ufaj sobie i to jest proces. To nie jest tak, że dzieje się to w ciągu jednego meczu. Wciąż jeszcze rzeczy, których musiałem się ciągle uczyć, aż do zeszłego roku.

Niedługo po pierwszym roku studiów musiała bardziej rozwinąć się na pozycję lidera, która ujawniła się wraz z rozpoczęciem sezonu na drugiej klasie.

„Doszło do tego, że zaczynając moją drugą lub pierwszą klasę, Brandon patrzył na mnie w stylu: «Hej, musisz zacząć ćwiczyć». Czy będziesz w pierwszej linii? Czy zamierzasz wszystko wyjaśnić i zabrać głos? i tym podobne” – powiedziała Kersgieter.

Rozpoczynając swoją pierwszą klasę, Kersgieter nie byłaby już milczącym przywódcą i naprawdę zyskałaby komfort, sprowadzając swoje przywództwo do wokalnego punktu widzenia.

„Prawdopodobnie aż do pierwszego roku studiów nie czuła się komfortowo z mówieniem. Nasz ostatni rok (wspólna gra), kiedy dotarliśmy do turnieju NCAA” – powiedział Thomas. „Wtedy stała się bardziej przywódczynią mówiącą. Bycie bardziej otwartym i rozmawianie ze wszystkimi… mówienie nam, co mamy robić, stawanie się bardziej w roli lidera. To znaczy, nadal głównie „daje przykład”, ale zaczęła dodawać słowa do swoich działań.

Nie tylko wyrosła na rolę lidera, ale uznano to również za jeden z najlepszych lat w jej karierze koszykówki.

„To był prawdopodobnie jeden z najlepszych lat w moim życiu pod względem koszykówki. To znaczy, oczywiście, że wygląda to dobrze na papierze” – powiedziała Kersgieter. „Po prostu widziałem, jak ciężka praca… czas i inwestycja, a także energia emocjonalna i fizyczna, którą włożyliśmy w to, czego tak długo chcieliśmy, w końcu ożyły. To było po prostu satysfakcjonujące i wspaniałe uczucie.”

W następnym roku oczekiwania wobec programu były wysokie, ale Kansas przegapiłoby turniej NCAA. Nie wyklucza to jednak sezonu posezonowego, ponieważ Jayhawks będą dalej rywalizować w WNIT i wygrywać wszystko.

Kiedy Allen Fieldhouse uzupełniał siły na turniej, na trybunach byli byli gracze, którzy okazywali wsparcie drużynie. Jedną z nich była Thomas, która zakończyła karierę na uczelni w Missouri State i została wcześniej wyeliminowana z turnieju.

Nie miałem nic innego do roboty, więc po prostu poszedłem na ich mecze. Przyszedłem i ich wspierałem” – powiedział Thomas. „Obserwowałem, jak się razem bawili, wyglądali, jakby dobrze się bawili, po prostu wszystkich zabijając”.

Podczas gdy wszyscy gracze dobrze się bawili na korcie, Thomasowi rzucała się w oczy przywództwo Kersgietera.

„Upewniała się, że wszyscy mają rację, przyglądała się… informowała wszystkich o wszystkim i po prostu zachowywała się naprawdę samotnie” – powiedział Thomas. „Była bardziej zestrojona z grą. Mam wrażenie, że wszyscy się wspierali… kibicowali sobie nawzajem lub krzyczeli. Po prostu upewniam się, że wszystko jest w porządku, ponieważ wiesz, że pięciu zawodników musiało grać tak, jak przez większość meczu.

Choć wyglądało na to, że na korcie dobrze się bawili, pobyt w WNIT nie należał do ich najmilszych wspomnień.

„Powiedziam, że to trochę niewypowiedziane, ale jako zespół uważam, że NIT nie był naszym ulubionym doświadczeniem” – powiedziała Kersgieter. „Wiem, że ludzie na to patrzą, a potem widzą liczbę frekwencji, elektryczność Allen Fieldhouse i tak dalej, i to było wspaniałe. To znaczy, pamiętam, kiedy w Allen było tylu ludzi, którzy grali w naszą grę, i byłem zdumiony, co różni się od ogólnej lekcji, jaką wyciągnęliśmy z NIT.

Zespół uznał ten okres po sezonie raczej za lekcję niż osiągnięcie, mimo że w historycznym obiekcie Allen Fieldhouse wycięto sieci… co nie zdarza się regularnie.

„Po prostu dostałeś to, na co zasłużyłeś, a my nie zasłużyliśmy na to, aby wziąć udział w turnieju. Mieliśmy problemy w naszym zespole, które być może trafiły do ​​sądu” – powiedziała Kersgieter. „NIT był za to nagrodą. Myślę, że była to świetna lekcja, której wszyscy się nauczyliśmy i oczywiście nie pozwoliliśmy, aby powtórzyła się w tym roku, co było największą rzeczą, jaką z niej wyciągnęliśmy.

Jedną z najważniejszych rzeczy, które wyróżniały ją przez wszystkie lata pracy w programie, był sposób, w jaki radziła sobie na korcie. W środowisku uniwersyteckim bardzo łatwo jest czerpać energię i okazywać emocje podczas dużych przedstawień, ale Kersgieter nie była z tego nigdy znana.

„Ona nie należy do osób, które lubią krzyczeć na korcie i być naprawdę błyskotliwymi. Ona po prostu stałaby na boisku i robiła swoje” – powiedział Thomas. „Po prostu analizując mecz po meczu, to tak, jakbym obserwował, jak staje się coraz bardziej płodną strzelczynią, po prostu strzela i jest skuteczna. Już po pierwszym roku regularnie zdobywała punkty. Widząc to i jej włamanie się do tego, do czego była zdolna… ukończenie czego, pierwszej piątki, pierwszej szóstki pod względem punktacji od kogoś, kto nie mówi zbyt wiele? To jest szaleństwo.

Bez wątpienia zostanie okrzyknięta legendą KU, ale można ją również nazwać „cichą zabójczynią” ze względu na sposób, w jaki osiągnęła te osiągnięcia.

„Jeśli ona nie jest legendą KU, to nie wiem, kim jeszcze jest, wiesz? Samo obserwowanie, jak zmienia się z osoby, która nie strzela, w jedną z najlepszych strzelczyni w historii KU, było szalone” – powiedział Thomas. „Bicie rekordów i robienie rzeczy, których wcześniej nie robiono, a potem po prostu dawanie tego przykładu. Jakby była cichym zabójcą czy coś.

Kiedy uczestniczysz w programie tak długo, jak Kersgieter, trudno jest znaleźć to, co wyniesiesz najwięcej. Dla niej będą to ludzie, których poznała, doświadczenia z tego wszystkiego i, co najważniejsze, to, że zawsze będzie Jayhawkiem.

„Ten program był dla mnie wszystkim. Od menedżerów, przez personel pomocniczy KU Athletics, moich trenerów, Brandona, aż po moich kolegów z drużyny… Wszyscy. Ludzie będą pojawiać się i znikać z twojego życia, różne rzeczy się będą zdarzać, ale nic się nie stanie” – powiedziała Kersgieter. „Samo doświadczenia, które przeżyłem, ludzie, których spotkałem… ten program będzie częścią mnie na zawsze, czy mi się to podoba, czy nie. Jakby było częścią mojej tożsamości na zawsze. Ale zdecydowałem się to zrobić. W zasadzie mi się to podobało. I wiesz, jeśli za pięć lat ktoś mnie o to zapyta, wiesz, powiem im wszystko, bo to było coś, co kochałem.

źródło