Caitlin Clark w centrum rozmów na temat rasy i podwójnych standardów w sporcie

Przez większą część ostatnich dwóch lat Caitlin Clark był centralnym punktem uniwersyteckiego świata koszykówki.

Teraz Clark, podobnie jak 45 lat temu Larry Bird, członek Galerii Sław NBA, mimowolnie jest w centrum dyskusji na temat rasy i jej przejście do zawodowej koszykówki. Chociaż Clark nie powiedziała nic, co podsyciłoby czarno-białą narrację na temat jej błyskawicznego awansu, mówi się o podwójnych standardach.

„Myślę, że to ogromna rzecz. Myślę, że wiele osób może powiedzieć, że nie chodzi tu o czerń i biel, ale dla mnie tak jest” – powiedziała gwiazda Las Vegas Aces, A’ja Wilson, zapytana o element rasowy w popularności Clarka, a wcześniej podpisał dwie duże umowy poparcia. „Tak naprawdę dzieje się tak dlatego, że jako czarna kobieta możesz być na najwyższym poziomie w tym, kim jesteś, ale może jest to coś, czego ludzie nie chcą widzieć.

„Nie uważają tego za coś, co można sprzedać na rynku, więc nie ma znaczenia, jak ciężko pracuję. Nie ma znaczenia, co zrobimy jako czarne kobiety, i tak zostaniemy zamiecione pod dywan. Dlatego krew się we mnie gotuje, gdy ludzie mówią, że nie chodzi o rasę, bo tak jest.

Żeby było jasne, Clark jest utalentowanym graczem na korcie twardym z Iowa. Bird był utalentowanym specjalistą od gry na kortach twardych ze stanu Indiana. Podobnie jak Bird, Clark urzekł publiczność i zwrócił niezrównaną uwagę na kobiecą koszykówkę, potrafiąc zdobywać punkty z każdego zakątka boiska.

Ani Bird, ani Clark nie byli pierwszymi wielkimi białymi zawodowymi koszykarzami. Prawdziwym logo NBA jest Jerry West, a przed Clarkiem na długiej liście utalentowanych białych zawodników WNBA znalazły się Sue Bird i Breanna Stewart.

Jednak zaciekła rywalizacja może podnieść poziom sportu, zwłaszcza gdy w grę wchodzi wyścig.

Awans Clark związał się z brawurą na korcie, która sprawiła, że ​​musiała oglądać telewizję, prowadząc Hawkeyes do kolejnych występów w mistrzostwach NCAA. Kiedy Bird poprowadził drużynę Sycamores do meczu o tytuł w 1979 roku, zmierzył się z Magic Johnsonem w jednym z najczęściej oglądanych meczów w historii turniejów NCAA.

W Iowa, u Clarka rywalem na korcie w turnieju NCAA była była gwiazda LSU Angel Reese. Następnie zmierzyła się z kobiecą potęgą z Karoliny Południowej i trenerką Dawn Staley. Pojedynki stworzyły momenty stworzone na potrzeby mediów społecznościowych, które zachwyciły widzów niezależnie od płci.

Pojedynki doprowadziły także do ciągłych dyskusji na temat wpływu rasy na traktowanie Clark, białej kobiety z „America’s Heartland”, w porównaniu z czarnymi odpowiednikami, takimi jak Reese.

Clark powiedziała, że ​​ona i Reese to tylko elementy większego ruchu.

„Powiedziałbym, że ja i Angel zawsze byliśmy świetnymi konkurentami” – powiedział Clark przed marcowym pojedynkiem Elite Eight w Iowa z Reese i LSU. „Myślę, że Angel powiedziałby to samo, jakby nie dotyczyło to tylko nas w kobiecej koszykówce. To nie jedyny aspekt rywalizacji w naszej grze i to właśnie sprawia, że ​​jest ona tak dobra. Potrzebujemy wielu ludzi, aby być naprawdę dobrymi”.

Mimo to debata rasowa na temat postrzeganej lekceważenia czarnych graczy lub faworyzowania Clarka nie zanika wybór nr 1 uczestniczka draftu WNBA przygotowuje się do swojego pierwszego meczu w sezonie zasadniczym we wtorek wieczorem, kiedy Indiana gra z Connecticut.

„Myślę, że przyciągnęli nowych fanów, a może powracających fanów żeńskiej koszykówki w college’u. Częściowo dzięki Clarkowi. Ale także, wiesz, z powodu rywalizacji między LSU a Iowa” – powiedziała Victoria Jackson, historyk sportu i profesor historii klinicznej na Uniwersytecie Stanowym w Arizonie.

„Istnieją powody związane z koszykówką” – powiedział Jackson – „ale istnieją również powody rasowe, dla których Clark była w stanie w pewnym sensie przedostać się do zupełnie innej stratosfery niż gracze, którzy byli przed nią”.

Ze względu na postrzegane podwójne standardy prawie wszystko, co dotyczy Clarka, jest kwestionowane:

— Pierwszym meczem przedsezonowym Clarka był przesyłane strumieniowoale Reese nie był.

— Clark otrzymuje kontrakt reklamowy. Inne uznane czarne gwiazdy nie tak bardzo.

— Jeśli Reese mówi o śmieciachjest to postrzegane jako niesportowe. Jeśli Clark to zrobi, będzie konkurencyjna.

— Reese spotkał się z ostrymi reakcjami za pójście na galę Met przed meczem, zadawanie pytań czy przeprowadzono taką samą analizę, gdyby Clark pojawił się na czerwonym dywanie?

Wilson, która w zeszłym tygodniu podpisała kontrakt z Gatorade i ogłosiła w sobotę, że otrzyma sygnowane przez Nike buty, a inne osoby jako przykład różnicy w traktowaniu graczy podają, jak firmy domagają się współpracy z Clarkiem.

Według doniesień umowa, którą Clark zawarła z Nike, przyniesie jej 28 milionów dolarów w ciągu ośmiu lat, co czyni ją najbogatszym kontraktem sponsorskim dla koszykarki kobiet i obejmuje charakterystyczny but. Przed sobotnim oświadczeniem Wilsona jedynymi aktywnymi zawodniczkami WNBA posiadającymi charakterystyczne buty były Elena Delle Donne, Sabrina Ionescu i Stewart – wszystkie białe.

Postrzeganie wykracza poza aprobaty.

Chociaż przedsezonowy debiut Clarka był dostępny w aplikacji do transmisji strumieniowej WNBA League Pass, post na platformie X od WNBA błędnie stwierdził, że wszystkie grydostępny będzie także debiut Reese i innej debiutantki, byłej gwiazdy z Karoliny Południowej, Kamilli Cardoso dla Chicago Sky.

Zatem, A obecny fan at the Sky’s Game transmitowało to na żywo. Otrzymał ponad 620 000 wyświetleń.

w post z przeprosinami wyjaśniający dlaczego gra Sky nie była również dostępna, WNBA stwierdziła, że ​​gra Clarka była dostępna w ramach ograniczonej bezpłatnej wersji zapoznawczej jej aplikacji do przesyłania strumieniowego.

Istnieją również elementy rasowe w sposobie traktowania Clarka w mediach społecznościowych w porównaniu z innymi, w szczególności Reese.

Reese, która wcześniej wypowiadała się na temat witriolu, jaki otrzymała w Internecie, została niedawno ponownie zaatakowana po tym, jak opuściła trening przedsezonowy, aby wziąć udział w gali Met. Clark również był celem krytyki w Internecie, ale najwyraźniej nie w takim stopniu jak Reese.

Według Daniela Kilvingtona, dyrektora wydziału studiów nad mediami i kulturą na Uniwersytecie Leeds Beckett w Leeds w Anglii, mowa nienawiści w Internecie stanowi około 1 procent wszystkich postów w mediach społecznościowych w kontekście sportu.

„Chociaż może to brzmieć dość banalnie, należy wziąć pod uwagę, jak duży jest ruch w Internecie i ile postów jest publikowanych każdego dnia” – powiedział Kilvington, który we współpracy z grupą badawczą Tackling Online Hate in Football przyjrzał się temu problemowi przez pryzmat sportu piłkarskiego. „Jeden procent to zatem o 1% za dużo, ponieważ sportowcy są głównymi celami mowy nienawiści, molestowania i gróźb śmierci tylko dlatego, że grają w grę, którą kochają”.

Ale wraz ze wzrostem popularności Clarka rośnie także debata. Jackson uważa, że ​​to dobry moment, aby otwarcie o tym porozmawiać.

„Nie wiem, ile razy czytałem i słyszałem, jak opisywano ją jako talent pokoleniowy” – powiedział profesor ASU. „I ilekroć omawiamy takie przypadki, od razu myślę: cóż, jakie mamy inne talenty pokoleniowe? Myślę też, że zbyt często do tej kategorii można zaliczać sportsmenki, które wcześniej były czarnymi kobietami i nie cieszyły się tak entuzjastycznym zainteresowaniem. A zwłaszcza rodzaj ogólnego nasycenia crossover, jaki miała Caitlin Clark.

„Istnieją nakładające się i przecinające się powody, dla których tak się dzieje. Myślę jednak, że nie możemy o tym nie myśleć, jeśli naszym celem jest równe traktowanie sportowców w sporcie”.

___

Wnieśli swój wkład pisarz AP Sports Mark Anderson i reporter AP Corey Williams.

___

WNBA: https://apnews.com/hub/wnba-basketball



źródło