70 lat temu zapomniany film o Jamesie Bondzie pobił Seana Connery’ego na potęgę

Każdy wie, że to pierwsze Film o Jamesie Bondzie był rok 1962 Doktor Niez Seanem Connerym w roli głównej. Ale osiem lat wcześniej Bond miał swój debiut na ekranie w telewizji – i był Amerykaninem. 21 października 1954 w serialu antologicznym CBS Punkt kulminacyjny!, agent James Bond zadebiutował w 50-minutowej adaptacji Kasyno Królewskiektóry został opublikowany zaledwie rok wcześniej, w 1953 roku. Tak więc, chociaż ekranowe przygody Jamesa Bonda rozpoczęły się na dobre wraz z Seanem Connerym w latach sześćdziesiątych, w latach pięćdziesiątych doszło do niewypału Bonda, który przedstawiał dziwaczny alternatywny wszechświat, w którym Jamesa Bonda nie było wszyscy ludzie, o których dzisiaj myślimy.

Autor i twórca Jamesa Bonda, Ian Fleming, otrzymał 1000 dolarów (około 11 721 dolarów w 2024 r.), aby umożliwić Kasyno Królewskie stać się filmem telewizyjnym. Ten była to umowa, do której Fleming dążył i w której pośredniczył zanim miał kontrakt na książkę; dlatego Punkt kulminacyjny! wersja Kasyno Królewskie ukazał się niedługo po wydaniu książki. Nieco bardziej współczesnym przykładem może być sprzedaż praw do filmu przez Michaela Crichtona Park Jurajski zanim książka została opublikowana w 1990 roku. Flemingowi tak bardzo zależało na podpisaniu kontraktu filmowego lub telewizyjnego dla Bonda, że ​​wysłał telegram do hollywoodzkiego korespondenta JM Ruddy’ego, prosząc o radę, „za jakie kwoty płacą studia, jeszcze nie ustalone”. pisarz?”

Początkowa odpowiedź brzmiała: 600 dolarów za opcję pełnometrażowej wersji filmu Kasyno Królewskiea później 1000 dolarów od CBS. Jak zauważa biograf Nicholas Shakespeare, umowa telewizyjna Kasyno Królewskie jeszcze bardziej wzmocniło pragnienie Fleminga, aby uczynić filmy o Bondzie, zauważając, że „Odtąd jego hollywoodzkie aspiracje gwałtownie spadły”.

W przeciwieństwie do wielu autorów, którzy są zaborczy w stosunku do swoich książek i boją się, że powieści zostaną zniszczone, Fleming najwyraźniej pragnął się sprzedać. I tak powstała pierwsza sfilmowana przygoda o Jamesie Bondzie pokazuje, że seria Bonda potrzebowała czasu, aby ewoluować, zanim nastąpi skok od prozy do scenariuszy. Chociaż oglądanie tej wersji filmu zawiera pewną kuszącą nowość Kasyno Królewskie dziś nawet najdziwniejszy zagorzały fanatyk Bonda nie mógłby nazwać tego swoją ulubioną wersją tej postaci. Barry Nelson gra Bonda w sposób, w jaki myślisz o gościnnych gwiazdach Strefa Mrokuniezbyt zły, ale z pewnością nie zapadający w pamięć i charyzmatyczny. W pewnym sensie Michael Pate w roli agenta „Clarence Leiter” kradnie show, nazywając Bonda „wyczulonym na karty Jimmym Bondem” i podając mu podstawowe szczegóły swojej misji.

Podobnie jak w powieści (i filmie z 2006 roku) Bond ma za zadanie pokonać przy stole karcianym mega-złoczyńcę Le Chiffre (Peter Lorre), a później musi także stoczyć z nim fizyczną walkę. Bond jest tu Amerykaninem, częścią agencji „połączonego wywiadu”, a Leiter jest Anglikiem, co oznacza zamianę narodowości bohaterów książki. Jeśli widziałeś tylko film z 2006 roku i nigdy nie czytałeś książki, to… Punkt kulminacyjny! wersja Kasyno Królewskie zeskanuję jako zadowalający wstępny szkic filmu Daniela Craiga. Dzieje się tak dlatego, że pomimo całej swojej nieporadności i dziwacznego faktu, że Bond nie pochodzi z Wielkiej Brytanii, model z 1954 r. Kasyno Królewskie jest dość wierny książce. Tak, postać Vesper Lynn została zmieniona na złożoną postać Valerie Mathis (Linda Christian) i była znacznie mniej elektryzująca niż w powieści lub później ucieleśniona przez Evę Green. A jednak zarysowują się tu główne wątki fabularne: gra karciana o wysoką stawkę, Bond pojmany i torturowany przez Le Chiffre, a nawet romans Bonda i Valerie, która w tej wersji jest dawny utraconej miłości, a nie kogoś nowego. (Jest to pomysł, który wykorzystał film Pierce’a Brosnana z 1997 r Jutro nie umiera nigdy poddane recyklingowi w postaci Teri Hatcher jako Paris Carver.)

Powód oryginału Kasyno Królewskie jest prostą wersją znanej historii Fleminga, polega na tym, że powieści autora były dość krótkie i w pewnym sensie pisane na początku jako ekranizacja. Później, w 1956 roku, korespondowałem z innym producentem w sprawie możliwości Moonraker (opublikowana w 1955 r.) stała się filmem, Fleming powiedział: „Początkowo myślałem o tej książce jak o filmie”.

Ian Fleming, marzysz o książkach lub filmach o Jamesie Bondzie?

Mara Vivat/Corbis Historyczne/Getty Images

Czy Bond zostałby zapomniany, gdyby jedyną wersją był Barry Nelson? W sensie globalnym odpowiedź jest nieznana. Powieści te cieszyły się dużą popularnością w latach pięćdziesiątych XX wieku, do tego stopnia, że ​​fanem był nawet John F. Kennedy, powołując się na Z Rosji Z Miłością (1957) jako jedna z jego ulubionych książek. A jednak dla większości współczesnych ludzi seria Bonda powstała 5 października 1962 roku wraz z filmową wersją Doktor Nie ten dzień Światowy Dzień Jamesa Bonda jest obchodzone.

Fleming spędził kilka lat po 1954 r., pisząc ekranizacje do swoich własnych książek, z których żadna nie została nigdy sfilmowana. Oznacza to, że podczas gdy nadal pisał o przygodach Jamesa Bonda w formie książkowej (mniej więcej jedną książkę rocznie, aż do swojej śmierci w 1964 r.), pracował także nad serią filmów o widmie 007, która nigdy nie powstała. Dziś jedynym dowodem na istnienie tego innego kinowego świata Bonda jest rok 1954 Kasyno Królewskieco, według wszelkich relacji, tak naprawdę nie oddawało istoty tej postaci, nawet jeśli fabuła była wystarczająco bliska. Fleming nie zastanawiał się zbytnio nad tą artystyczną niekonsekwencją. W tamtym czasie wyraźnie był szczęśliwy, mogąc wymieszać martini i zrealizować czek.

źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here