Nathaniel S. Butler/NBAE za pośrednictwem Getty Images
Odnowiona drużyna New York Knicks była jedną z największych historii poza sezonem NBA, dzięki czemu Mikal Bridges i Karl-Anthony Towns osiągnęli sukces w handlu.
Mimo że wiele osób wierzyło, że będą legalnymi pretendentami do tytułu, Knicks szybko rozpoczęli sezon 2024–25 porażką 132–109 z obrońcą tytułu Boston Celtics.
A Jalen Brunson nie był z tego powodu zadowolony.
„Osobiście muszę być lepszy” – powiedział reporterom po porażce. „Zaczyna się od mojego podejścia i w ogóle, a ja po prostu muszę być lepszy. Można wszystko dokładnie przeanalizować, nieważne, ale oni zdobyli wiele trójek, prawdopodobnie więcej niż my. Musimy jednak być lepsi w po obu stronach piłki, muszę być lepszy po obu stronach piłki”.
Nie chciał też obwiniać nowego wyglądu składu za problemy na początku sezonu:
Filmy Knicksów @sny_knicks
Jalen Brunson został zapytany, jak Knicks radzą sobie z nowymi graczami:
„To łatwe wyjście, ale i tak dostaliśmy kopa w tyłek”. pic.twitter.com/IjhtUfOnKt
Celtics rzeczywiście zakończyli mecz, ustanawiając rekord NBA, zdobywając 29 trójek w 61 próbach, podczas gdy Knicks trafiali zza łuku 11 z 30. Nowicjusze Bridges (16 punktów, dwie asysty) i Towns (12 punktów, siedem zbiórek) nie byli straszni, ale wszystkich pięciu nowojorskich starterów zakończyło mecz ze skutecznością na poziomie minus-18 lub gorszym.
Nie mieli też odpowiedzi na Jaysona Tatuma, który zanotował 37 punktów i 10 asyst.
Knicks mają mnóstwo czasu, aby zjednoczyć się jako grupa. Z pewnością rozpoczęli jednak mecz fatalnie.