Sądząc po zszokowanych twarzach europejskich kupujących i sprzedających obecnych na targach American Film Market w Las Vegas, wybory w USA nie zakończyły się tak, jak oczekiwali. Następnego ranka najczęstszą reakcją słyszaną w Palms Casino, gdzie odbyła się konferencja, było „WTF” (lub jego odmiana) wraz z chęcią wejścia na pokład samolotu powrotnego do domu.
Niezależnie od opinii Donalda Trumpa po drugiej stronie Atlantyku nowy porządek polityczny może okazać się:
dobrodziejstwem dla europejskiego przemysłu kreatywnego, który rozkwitł dzięki zachętom wspieranym przez rząd i exodusowi amerykańskich talentów na kontynent.
W każdym razie wynik wyborów krystalizuje zmianę w sposobie postrzegania Ameryki za granicą, która uczyniła Europę krajem możliwości dla talentów.
„Przez długi czas Stany Zjednoczone były postrzegane jako swego rodzaju ideał, model tego, jakie może być społeczeństwo — otwarte, wolne, włączające, miejsce, w którym artyści i sztuka mogą rozkwitać” – mówi amerykański reżyser filmowy. „Niedawno, dzięki temu istotnemu obrotowi wydarzeń, Ameryka dołącza teraz do grona krajów, które czują się mniej dostępne i bardziej zamknięte”.
Gwałtowny wzrost kosztów produkcji i brak zachęt (plus oddźwięk pandemii i podwójne strajki w Hollywood) spowodowały, że amerykańskie produkcje masowo przenoszą się do Europy – gdzie kraje agresywnie zwiększają swoje ulgi podatkowe – lub zwracają się do kontynentu o finansowanie.
Raffaella Leonektórego Leone Film Group w pełni wspiera kolejny film Jamesa Graya, „Papierowy tygrys” z Adamem Driverem, Jeremym Strongiem i Anne Hathaway, mówi: „Jeszcze kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia, abyśmy mogli wyprodukować amerykański film . Dziś jest to możliwe.”
Twierdzi, że amerykańscy reżyserzy zwracają się na europejski rynek nie tylko po ulgi podatkowe, ale dlatego, że oferuje on większą „swobodę twórczą”. Na przykład filmowcy mogą współpracować ze scenarzystami, którzy nie należą do głównych cechów.
Protekcjonistyczna polityka Trumpa może uczynić Europę bardziej atrakcyjnym kierunkiem podróży pod innymi względami. Jeśli nowy prezydent wprowadzi cła, dolar może w dalszym ciągu umacniać się w stosunku do funta i euro, powodując wzrost kosztów produkcji w USA.
„To nagle sprawia, że brytyjski i europejski przemysł kreatywny wygląda na tańszy” – mówi Henry Birkbeck, ekspert ds. finansów filmowych w filmie prawniczym Reed Smith, który pracował przy finansowaniu takich seriali jak „Peaky Blinders” i „Gangi Londynu”.
„Dla większości amerykańskich niezależnych reżyserów kręcenie w USA stało się zbyt drogie, co ma znaczenie polityczne, ponieważ nie mogą już krytycznie patrzeć na swój kraj i przekazywać
to” – mówi Charlesa Gillibertaktóry jest producentem pełnometrażowego debiutu reżyserskiego Kristen Stewart „Chronologia wody”, którego zdjęcia kręcono na Łotwie i Malcie; oraz „Ojciec, matka, siostra, brat” Jima Jarmuscha, którego zdjęcia kręcono głównie w Irlandii i Paryżu.
Elsę Huismanzałożycielka francuskiej firmy zarządzającej Studio 112, której klientami są m.in. Justine Triet, Ladj Ly i Rebecca Zlotowski, mówi: „Z punktu widzenia twórców filmowych, a nawet niezależnych producentów, z pewnością, przynajmniej w kinie autorskim, będzie mnóstwo obawy związane z finansowaniem lub produkcją ze Stanów Zjednoczonych w tym rządzie”. Po drugiej stronie Atlantyku „Europa pozostaje bastionem różnorodności kulturowej, wolności tonu i tematu oraz otwartości, która może pozwolić na wszystko” – mówi.
Jeden z brytyjskich reżyserów filmowych wierzy, że powrót MAGA do władzy zainspiruje „lewicowych” producentów i showrunnerów pracujących w Wielkiej Brytanii do przedłużenia swojego pobytu w czymś bardziej trwałym.
I odwrotnie, wielu europejskich producentów, którzy kręcą filmy w USA, borykało się z problemem
zasady regulujące związki zawodowe reprezentujące poszczególnych członków załogi. David Atlan-Jackson, dyrektor ds. treści w Grupie Vuelta (której portfolio obejmuje zespoły produkcyjne Telepool w Niemczech
i Playtime we Francji) wspomina incydent podczas produkcji „Still Alice” w Nowym Jorku.
Gwiazda filmu, Julianne Moore, zapytała członka ekipy, czy może obejrzeć nakręconą właśnie scenę, ale została odrzucona. „Musieliśmy zatrudnić kogoś innego do przewijania, ponieważ był tam tylko po to, aby nagrywać, a nie przewijać” – wspomina Atlan-Jackson.
W USA najbardziej hojny program ulg podatkowych ma Gruzja, ale mają ją europejscy producenci
zgorzkniały na państwo ze względu na jego konserwatywne przywództwo i ograniczenia dotyczące aborcji. “Talent
się tego obawiać” – mówi Atlan-Jackson.
Hollywood nie jest już jedyną grą w mieście. Dominującym eksportem kulturalnym Stanów Zjednoczonych były filmy i programy telewizyjne, ale w innych krajach powstały hity, które mogą konkurować ze wszystkim, co produkuje duże studio.
Coraz częściej usługi przesyłania strumieniowego z ogromnym sukcesem inwestują w treści spoza USA, m.in
Programy nieanglojęzyczne, takie jak „Lupin” i „Squid Game”, mimo wszystko przyciągają ogromną publiczność
ich napisy.
Co więcej, słabnie dominacja Hollywood nad międzynarodową sprzedażą biletów. Podczas gdy USA
ograniczył swoją produkcję od czasu pandemii i dwóch strajków, przemysł krajowy na całym świecie
świat wypełnił tę lukę oryginalnymi filmami. Na przykład Francja pokazała, że jest w stanie wyprodukować międzynarodowe hity kinowe, takie jak „Hrabia Monte Christo”, wyprodukowany przez Pathé z budżetem poniżej 50 milionów dolarów i pobijając w lokalnych kinach hollywoodzkie hity, takie jak „W głowie się nie mieści 2”. Jeszcze przed premierą w USA i na innych głównych rynkach „Hrabia Monte Christo” zarobił już ponad 100 milionów dolarów.
Ardavan SafaeeDyrektor generalny Pathé Films twierdzi, że zniknęła cała gama średniobudżetowych filmów, które kiedyś kręcono w Hollywood w latach 90. i „częściowo finansowanych przez Europejczyków w modelu przedsprzedażowym”. „W tym nowym świecie” – mówi – „europejskie studia mają szansę na ponowne odkrycie tych modeli” i pomoc w powstaniu tych filmów w niezależnym obiegu.
Jednak Hollywood nadal utrzymuje przewagę nad Europą, jeśli chodzi o wyszukiwanie wschodzących artystów.
„Bez względu na to, czy są to amerykańscy agenci, czy producenci, podróżują oni na wszystkie najważniejsze festiwale i dość szybko wyszukują na całym świecie europejskie talenty piszące, reżyserujące i obsadzające castingi. Robią to lepiej od nas” – mówi Safaee. „Teraz do nas należy stworzenie tych relacji, zamiast pozwolić im przyjechać i kraść europejskie talenty”.
Nick Vivarelli przyczynił się do powstania tego raportu.