- Analitycy Goldman Sachs twierdzą, że Europa może odczuć spadek PKB podczas drugiej prezydentury Trumpa.
- Wskazują na zwiększoną niepewność, ponieważ zakres harmonogramu wprowadzenia radykalnych ceł Trumpa pozostaje niejasny.
- Europejscy urzędnicy od dawna ostrzegali przed ogromnymi skutkami wzrostu gospodarczego wynikającymi ze zwycięstwa Trumpa.
Gdy świat zapoznaje się z wynikami wyborów prezydenckich w USA, regiony na całym świecie zastanawiają się, co prezydentura Trumpa może oznaczać dla ich gospodarek.
Analitycy Goldman Sachs twierdzą, że Europa może zostać poważnie uderzona we wzrost gospodarczy w miarę wzrostu napięć handlowych.
Analitycy obniżyli swoje prognozy wzrostu dla regionu do 0,8% z poprzedniej prognozy wynoszącej 1,1% na 2025 rok. W 2026 roku analitycy spodziewają się wzrostu o 1%, w porównaniu z 1,1% i mniej niż konsensus szacowany na 1,4 %.
Ogólnie rzecz biorąc, analitycy oczekują, że strefa euro odnotuje spadek realnego PKB o 0,5%, przy czym większość pogorszenia koniunktury ma nastąpić w przyszłym roku.
Analitycy wskazują na ponowne napięcia handlowe podsycone propozycją Trumpa dotyczącą drastycznych ceł na cały import z USA.
Analitycy twierdzą jednak, że bardziej znacząca niż faktyczne podwyżki ceł będzie związana z nimi niepewność dotycząca polityki handlowej. Twierdzą, że niepewność będzie większym ciosem dla wzrostu gospodarczego niż same cła.
„Rzeczywista skala podwyżek ceł może mieć mniejsze znaczenie niż niepewność wywołana groźbą nałożenia ceł na Europę” – stwierdzili analitycy w środowej notatce, dodając: „Jednak dla niektórych jest mało prawdopodobne, aby wielkość podwyżki ceł była jasna czasu, dlatego też spodziewamy się wyraźnego dalszego wzrostu TPU w scenariuszu bazowym.”
Wskaźnik niepewności polityki handlowej firmy w Europie wzrósł już w ostatnich tygodniach, ponieważ rynki coraz bardziej wyceniają szanse na zwycięstwo Trumpa.
Analitycy przyznali jednak, że chociaż ogólna stawka celna Trumpa w wysokości 10% stanowi wyraźne ryzyko, oczekują, że jego administracja zainicjuje bardziej umiarkowany zestaw ceł na kraje europejskie.
Analitycy twierdzą, że cła te będą prawdopodobnie dotyczyć eksportu samochodów o wartości 80 miliardów dolarów, czyli 0,9% eksportu UE. Dodali, że cła będą miały duży wpływ na PKB, szczególnie w Niemczech, Szwecji i Szwajcarii.
Podczas swojej kampanii Trump zaproponował podniesienie ceł na import ze wszystkich krajów do co najmniej 10%i stwierdził, że import z Chin będzie podlega jeszcze wyższym cłom w wysokości 60%..
Analitycy dodają, że prezydentura Trumpa skłoni kraje europejskie do zwiększenia wydatków na obronę, aby uwzględnić m.in potencjalny spadek w amerykańskim wsparciu wojskowym dla Ukrainy. Analitycy twierdzą, że wsparcie wojenne będzie co roku kosztować UE kolejne 0,5% PKB.
Zwiększone wydatki również nie spowodują pobudzenia wzrostu gospodarczego – twierdzą.
„Jednak jakikolwiek wynikający z tego impuls wzrostu będzie prawdopodobnie ograniczony przez umiarkowane mnożniki wydatków wojskowych w Europie, presję na wzrost długoterminowych rentowności wynikającą z wyższych deficytów oraz negatywny wpływ na zaufanie wynikający z podwyższonego ryzyka geopolitycznego” – stwierdzili analitycy.
Europejscy urzędnicy od dawna ostrzegali przed ogromnymi skutkami wzrostu gospodarczego drugiej prezydentury Trumpa.
W zeszłym miesiącu członek EBC Joachim Nagel ostrzeżony zwycięstwo Trumpa może zahamować wzrost gospodarczy i spowodować gwałtowny wzrost inflacji w Europie, a w styczniu prezes EBC Christine Lagarde stwierdziła, że zwycięstwo Trumpa stanowi „wyraźne zagrożenie” dla Europy, wskazując na jego plany taryfowe, zaangażowanie w NATO i politykę dotyczącą zmian klimatycznych.