- Eksperci zastanawiają się, dlaczego Donald Trump wygrał wybory w USA.
- Wskazali na siłę Trumpa w zakresie imigracji i gospodarki oraz ogólnoświatową tendencję do karania przez wyborców urzędujących urzędników.
- Oto niektóre z najostrzejszych analiz dotyczących zwycięstwa Trumpa, jakie widzieliśmy.
Po wypowiedzi Donalda Trumpa ruszyła lawina analiz zwycięstwo w środę w wyborach prezydenckich w USA, jako eksperci poszukiwany wyjaśnić, w jaki sposób były prezydent wygrał drugą kadencję.
Podawali różne powody, od populistycznego buntu przeciwko elitom po niedociągnięcia wiceprezydent Kamali Harris jako kandydatki Demokratów.
Oto jedne z najlepszych komentarzy, jakie widzieliśmy.
Steve Hanke z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa
Hanke, profesor ekonomii stosowanej i były doradca prezydenta Ronalda Reagana, powiedział Business Insiderowi w e-mailu: „Amerykańscy wyborcy zareagowali negatywnie na amerykańskie elity, które rządzą w Waszyngtonie, media itd., i tak dalej. Wybory rezultatem był bunt przeciwko elitom.”
Nate Cohn, główny analityk polityczny „The New York Times”.
“Trump zyskał na całej linii — w tym wśród wyborców, którzy osiem lat temu wydawali się wobec niego najbardziej sceptyczni, od wyborców pochodzenia latynoskiego w Nowym Jorku po pracowników technologicznych w San Francisco.
„Niczego z tego Demokraci nie wyobrażali sobie dziesięć lat temu, kiedy wielu z nich zakładało, że zmiany demograficzne i pokoleniowe przyniosą nową większość Demokratów. Zamiast tego wielu wyborców, których Demokraci uważali za podstawę swojej koalicji, było bardzo sfrustrowanych status quo, że zamiast tego zdecydowali się poprzeć pana Trumpa”.
Tina Fordham, niezależna strateg i doradca
„Zwycięstwo Trumpa to najdobitniejszy w tym roku przykład środowiska politycznego i gospodarczego, które było brutalne dla operatorów zasiedziałych na całym świecie i uświadomiło nam, że inflacja to polityczny kryptonit.
„Rządy nie stracą tej lekcji szybko – wzrost nie wystarczy, jeśli ceny są wysokie, a płace postrzegane są jako nie nadążające za tempem wzrostu.
Linie podziału w amerykańskiej polityce pozostają jasne pod względem geograficznym, edukacyjnym i płciowym, a największe poparcie Trumpa pochodzi od mężczyzn z klasy robotniczej. Wynik ten pozostawi wielu Amerykanów nie tylko złych, ale i przestraszonych.
„Na poziomie globalnym nie można uciec od faktu, że zwycięstwo Trumpa będzie miało charakter transformacyjny zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i dla systemu międzynarodowego, wraz ze zwiększonym ryzykiem geopolitycznym i gospodarczym”.
Nate Silver, założyciel FiveThirtyEight i autor biuletynu Silver Bulletin
Silver opublikował ponownie długi post z końca października zatytułowany „24 powody, dla których Trump wygrał.“
Powody te obejmowały inflację, negatywne postrzeganie gospodarki i nostalgię za pierwszą kadencją Trumpa, powolny wzrost płac, kulturowe przesunięcie w prawo, rozczarowanie wyborców płci męskiej i mniejszościowych oraz późna nominacja Harrisa.
Wśród innych powodów Silvera można wymienić umiejętność Trumpa w przekonywaniu wyborców, że jest po ich stronie oraz sukces w przemawianiu do marginalnych grup wyborczych; wojna Izrael-Hamas dzieląca bazę Demokratów; próby zamachu na Trumpa zwiększające jego sympatię; oraz niepowodzenie Harris w wyjaśnieniu jej przejścia z lewicy na moderację lub sformułowania jasnej wizji Ameryki.
Matthew Yglesias, autor biuletynu Slow Boring
„Myślę, że stwierdzenie „nie nominuj kobiet” byłoby najgorszym możliwym wnioskiem z tej sytuacji” – Yglesias napisał na X. „Wiele kobiet osiąga lepsze wyniki w wyborach, a ponieważ większość Demokratów to kobiety, jeśli staniesz się stronniczy wobec ich nominowania, odetniesz partię od talentów. Ucz się od tych, którzy wygrywają!”
„Trump złożył wiele niemożliwych i często sprzecznych obietnic i będzie miał problemy” – powiedział Yglesias w kolejny post X. W kolejnym tweecie dodał: „Jednym z oczywistych jest to, że Trumpowi udało się zarówno uspokoić zdrową część społeczeństwa w sprawie prawa do aborcji, jak i utrzymać entuzjastyczne poparcie ludzi, którzy naprawdę chcą zakazać aborcji. Trudno jest nawlec igłę!”
Dominik Sandbrook, historyk, komentator i autor
Sandbrook powiedział Podcast Reszta to polityka że Kamali Harris nie udało się zdobyć wystarczającego poparcia wyborców płci żeńskiej, latynoskiej i czarnej, podczas gdy Donald Trump „w historii osiągał lepsze wyniki w sondażach… szczególnie na obszarach wiejskich, na południu i na przedmieściach”.
Argumentował, że Harris i Hillary Clinton mają podobne słabości, a część elektoratu nie chce brać pod uwagę roli naczelnego dowódcy-kobiety.
Wielu wyborców było także „podejrzliwych” w stosunku do kobiety rasy mieszanej z Kalifornii, która „wydaje się być ucieleśnieniem, z braku lepszego wyrażenia, metropolitalnej elity liberalnej” – stwierdziła Sandbrook.
Eric Corellessa, krajowy korespondent polityczny TIME
„ Pośpieszna wymiana Demokratów prezydentury pierwszej kadencji z Harrisem pozbawiło ich lepiej sprawdzonego kandydata, który potencjalnie mógłby zyskać szersze poparcie. Wyborcy z łatwością przyjęli podeszły wiek Trumpa i coraz bardziej niespójną retorykę szlaku. Duża część kraju postrzega prawne kłopoty Trumpa jako część większego skorumpowanego spisku mającego na celu odmówienie mu i im władzy. Wykorzystał także ogólnoświatowy niepokój wywołany pandemią Covid-19, która wyparła urzędujących przywódców na całym świecie.
„Za każdym razem, gdy pojawiała się informacja o aborcji, Trump upierał się, że sprawa leży teraz w gestii stanów i w jak największym stopniu skupiała się na gospodarce, imigracji i przestępczości – kwestie, które zdaniem kampanii wywołały niepokój zamożnych kobiet z przedmieść, które były otwarte na wspieranie go.
„Musk zamienił także X, swoją platformę mediów społecznościowych, w kocioł teorii spiskowych i określił stawkę wyścigu w oczach ponad 200 milionów obserwujących jako egzystencjalną”.