MINNEAPOLIS — Kontrowersyjna propozycja podjęta w Minneapolis wzbudziła entuzjazm pracowników, a niektórzy właściciele firm zaczęli mówić o opuszczeniu miasta.
W tym tygodniu komisja rady miejskiej rozpatrzy uchwałę Rady ds. Standardów Pracy.
Piętnastoosobowa rada, złożona z pracodawców, pracowników, konsumentów i innych interesariuszy społecznych, doradzałaby burmistrzowi i radzie miasta w zakresie przepisów branżowych i polityki w miejscu pracy.
Andrea Corbin, która z pomocą dwóch pracowników prowadzi Flower Bar w Minneapolis, twierdzi, że zarząd oznaczałby po prostu większą biurokrację.
Nie uważa, że Minneapolis dobrze wspiera małe firmy. Rozważa przeniesienie firmy do innego miasta.
Corbin twierdzi, że płaci swoim pracownikom tyle, ile może, a oni wspólnie rozwiązują wszelkie problemy.
„Zdecydowanie dbamy o to, aby nasze środowisko przypominało rodzinę i naprawdę dbamy o naszych pracowników, ponieważ wiemy, że mogą udać się gdzie indziej” – powiedziała.
Lev Roth, pracownik apartamentowca, pracował nad urzeczywistnieniem planu.
„To naprawdę ważne, aby pracownicy mieli coś do powiedzenia na temat swojej pracy i zasiadali przy stole w swojej branży” – stwierdzili.
Roth twierdzi, że w zarządzie chodzi o współpracę między pracodawcami i pracownikami.
Liderzy biznesu nie widzą tego w ten sposób.
„To rozwiązanie w poszukiwaniu problemu” – powiedział Mike Logan, tymczasowy prezes i dyrektor generalny Izby Regionalnej w Minneapolis. „Istnieje wiele standardów mających na celu rozwiązanie problemu naruszeń obowiązującego prawa”.
Przeciwko zarządowi wystąpiło aż 120 właścicieli restauracji i liderów branży hotelarsko-gastronomicznej.
„Obawiam się, że w dalszym ciągu nasze miasto będzie traktowane jak wyspa, jeśli chodzi o interakcje z przedsiębiorstwami” – powiedział Adam Duininck, prezes i dyrektor generalny Minneapolis Downtown Council.
Członkini Rady Aurin Chowdhury, współautorka uchwały, twierdzi, że bardziej interesuje ją pomoc zarządu innym branżom, takim jak woźni i ochroniarze, ponieważ jej zdaniem mają większe problemy z pracą.
„Zarząd umożliwia ludziom z klasy robotniczej, którzy są ekspertami w swoich sektorach, aktywne uczestnictwo w kształtowaniu polityki” – powiedziała.
Rada miasta mogłaby głosować nad tą propozycją już w przyszłym tygodniu.