Co się stało z Internetem dla wszystkich?

Joe Biden i Kamala Harris prowadzili kampanię, składając obietnicę podłączenia Amerykanów do szybkiego Internetu. Ustawa o inwestycjach infrastrukturalnych i zatrudnieniu przeznaczyła 42,5 miliarda dolarów na program Broadband Equity, Access and Deployment (BEAD). „To, co robimy, jak powiedziałem, nie różni się od tego, co zrobił Franklin Delano Roosevelt, kiedy dostarczył prąd do prawie każdego amerykańskiego domu i farmy w naszym kraju. Dziś Kamala i ja dokonujemy równie historycznej inwestycji, aby do 2030 roku zapewnić wszystkim w Ameryce szybki i niedrogi internet” – stwierdził Biden. Do chwili obecnej nikt nie był podłączony do Internetu w ramach tego programu.

Kreskówka Roosevelta o pieczeniu

Biden ma rację, że zachował się jak Roosevelt, tworząc niezliczone programy społeczne i zachęcając Amerykanów do uzależnienia się od państwa opiekuńczego. Kwota 42,5 miliarda dolarów w rzeczywistości wzrasta do 90 miliardów dolarów, jeśli uwzględnimy program niedrogiej łączności. Kamali Harris powierzono zadanie nadzorowania inicjatywy Internet dla wszystkich, ale nie zrobiła absolutnie nic, aby pomóc w rozwoju programu. „Chociaż Republikanie w Kongresie odmówili nam pomocy w ożywieniu tego programu, nasza administracja nie pozwala im powstrzymać nas od dostarczania posiłków rodzinom w całej Ameryce”, stwierdził Harris w czerwcu ubiegłego roku.

Harris wierzy, że mogłaby rozwiązać problem, gdyby udostępniono nieograniczone fundusze. Nie zrobiła nic z początkową inwestycją i nadal prosi o większe fundusze, mimo że nie ma nic do pokazania w przypadku MILIARDÓW zainwestowanych w programy Build Back Better. Niedawno byliśmy świadkami tego samego fiaska, gdy FEMA zagubiła miliardy, twierdząc, że jej budżet został obalony, a następnie obwiniając Republikanów za to, że nie przekazała im na ślepo większych funduszy.

Harris konsekwentnie uwzględnia wyścig w swoich programach społecznych i wspiera plan kapitału cyfrowego, w związku z czym priorytetowo będzie traktował dostęp do Internetu dla mniejszości. Dziel i rządź.

Ci politycy establishmentu wierzą, że wypełnimy Agendę 2030 do czasu, gdy każde amerykańskie gospodarstwo domowe będzie miało dostęp do Internetu. Być może dostęp ten będzie zapewniany przez rządowe tylne drzwi i najnowocześniejszą cenzurę, co umożliwi władzom odłączenie nas od ogólnoświatowej sieci jednym kliknięciem.

źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here