Co poszło nie tak z kapitalizmem?

Co poszło nie tak z kapitalizmem?

Autor Ruchir Sharma jest autorem dzieła o tym właśnie tytule.

Jego odpowiedź jest taka, że ​​w kapitalizmie nic nie poszło źle. Zamiast tego skrzywdzono sam kapitalizm.

To znaczy skrzywdzony przez majsterkowiczów i wścibskich.

W dzieciństwie kapitalizm został opanowany przez nieograniczoną energię i ambicje młodości.

Przed nim wznosiła się rozległa panorama nieskończonych możliwości. W tę pozorną nieskończoność pogrążył się na oślep… z całkowitym opuszczeniem.

Młodzieńczy kapitalizm podniósł kurtynę, ukazując złoty wiek postępu gospodarczego… erę tak olśniewającą… nie mającą sobie równych w historii.

Wzrost wart stu lat w ciągu jednego roku

Od pierwszego roku do roku 1820 wzrost gospodarczy Zachodu wynosił średnio niewidoczne 0,06% rocznie.

Wzrost roczny o 0,06% równa się 6% na stulecie.

Jednak w drugiej połowie XIX wieku młodzieńczy kapitalizm szalał – na polach, w stoczniach, w stajniach, w cechach, w miastach – w całym społeczeństwie.

6% wzrost gospodarczy nie był już dziełem stulecia… ale często dziełem roku.

W samych Stanach Zjednoczonych wzrost gospodarczy przekroczył 6% w latach 1962, 1965, 1966 i 1984.

Od 1880 roku, jak informuje nas ten człowiek z Sharmy, przeciętny Amerykanin zyskał 40 lat życia i cztery cale wzrostu.

„Zapomniana depresja”

Czy znasz „Zapomnianą depresję” z 1921 r.? Prawdopodobnie nie, ponieważ jest to Zapomniana Depresja.

Jednak produkcja przemysłowa w Stanach Zjednoczonych spadła o 31% w latach 1920–1921. Ceny akcji spadły o 46%… a zyski przedsiębiorstw o ​​depresyjne 92%.

Bezrobocie sięgało 19%. Wszędzie witryny sklepowe były puste.

To była największa migrena dnia.

Potem nagle zniknęło. Ból był ostry… ale krótkotrwały.

W roku 1922 dobrobyt znów stanął na nogi.

W połowie lat dwudziestych produkt krajowy brutto galopował ze średnim tempem 8%.

Dlaczego? Ponieważ rząd usiadł na swoich rękach… a zwierzęce duchy kapitalizmu naprawiły szkody.

Kapitalizm nadal był kapitalizmem

Pomimo wkroczeń epoki postępu i ataków I wojny światowej, niech to się stanie wciąż miał korzenie w amerykańskiej ziemi – korzenie zarówno głębokie, jak i szerokie.

W Ameryce roku 1920 giełda dbała o siebie… i grzebała swoich zmarłych.

Biznes kręcił się sam. A wyeliminowanie cyklu koniunkturalnego nie było dziełem rządu.

Mając zaledwie siedem lat, Rezerwa Federalna wciąż nosiła spodnie do kolan.

Jej rola była wówczas prosta i była tego świadoma – zapewnić płynność systemowi bankowemu w przypadku kolejnego kryzysu bankowego.

Dziś jest to nie do pomyślenia, że ​​Rezerwa Federalna usiadła, gdy w 1920 r. przejęto machinę gospodarczą.

Zapamiętana depresja

Pamiętany kryzys rozpoczął się w 1929 roku.

Wkrótce potem kolektywiści, dobroczyńcy i ulepszacze świata obalili kapitalizm… i położyli mu ręce na kołnierzu.

Posadzili go na stołku, wyjęli bicze i oswoili go. Niegdyś ich karzący pan, uczynili kapitalizm swoim posłusznym sługą.

Kapitalizm do dziś pozostaje posłusznym sługą pogromców.

Być może oszlifowali bardziej szorstkie krawędzie kapitalizmu – które z pewnością istniały – a mimo to pozbawili go wigoru.

Włamali się do jego organów.

Albo, mieszając liczby, uciszyły one kapitalistyczne wichury twórczej destrukcji. W ten sposób pogrążamy się w zastoju.

Uspołecznione ryzyko dla każdego

Pan Sharma:

Rządy wiodących krajów rozwiniętych odegrały bardziej aktywną rolę w alokacji kapitału od czasu kryzysu w latach trzydziestych XX wieku, czy to poprzez ratowanie i regulacje, czy też wydawanie i pożyczanie… Kapitalizm został wypaczony do nieuczciwej i nieefektywnej formy, ale nie głównie przez nałożone na siebie zasady na rzecz dużych firm i potentatów.

Zostało ono zniekształcone przede wszystkim przez rządy i banki centralne wpompowujące w gospodarkę więcej pieniędzy, niż rynki są w stanie efektywnie zainwestować. To coś więcej niż tylko socjalizm dla najbogatszych, podstawową kwestią jest uspołecznione ryzyko dla wszystkich – rząd rozszerzający siatkę bezpieczeństwa poza biednych na klasę średnią i bogatych, w tempie i skali, które skorumpowały kapitalizm długiem.

Większy rząd tylko pogłębi zniekształcenia.

Wtrącający się muszą zatem nieustannie grzebać, aby stłumić ogromne zniekształcenia, do powstania których sami wtrącili się.

Tygrys za ogon

Stworzyli tygrysa… i naprawdę trzymają go za ogon:

Strach, że wynikające z tego bańki zadłużenia wybuchną i załamią gospodarkę, zaczął prześladować decydentów i stał się bardziej dotkliwy od czasu kryzysu w 2008 r., kiedy byliśmy świadkami najbardziej szkodliwego załamania się bańki zadłużenia od czasu kryzysu.

Dziś rządy wypatrują zaburzeń na rynkach i spieszyć się, aby wesprzeć je łatwymi pieniędzmi i ratunkami przy pierwszych oznakach kłopotów.

Rezultatem jest bardzo smutna karykatura kapitalizmu — Ferrari zredukowane do Chevy:

Kiedy rząd staje się dominującym nabywcą i sprzedawcą na rynku – tak jak miało to miejsce w ostatnich dziesięcioleciach – zniekształca sygnały cenowe, które zwykle kierują kapitałem. Pieniądze zaczynają płynąć ścieżkami najmniejszego oporu regulacyjnego lub największego wsparcia rządowego. Każdy kryzys przynosi większe akcje ratunkowe, pozostawiając kapitalizm bardziej pogrążony w długach, bardziej dysfunkcyjny i kruchy.

W pierwszej dekadzie XXI wieku, a jeszcze bardziej w pierwszej dekadzie XXI wieku, rządy krajów rozwiniętych zaczęły zastrzyki pieniężne do gospodarek, które nie znajdowały się w kryzysie. Byli w trakcie rekonwalescencji. Rozczarowująco powolna rekonwalescencja, ale jednak. Eksperymenty te, mające na celu zwiększenie tempa wzrostu tych gospodarek, przyniosły odwrotny skutek. Zalewając silniki kapitalizmu łatwym kredytem, ​​stworzyli więcej królów długu, więcej ekscesów na rynkach finansowych.

Niezamierzone konsekwencje

Czy powinno zatem dziwić, że od 2010 r. wzrost produktywności spadł o ponad połowę?

Nie powinno Cię to wcale dziwić. Gospodarka przesiąknięta długiem jest gospodarką rynsztokową.

A system, który sfabrykowali wścibscy — rzekomo po to, by ocalić małego chłopca — przede wszystkim ocalił dużego:

Okresowe kryzysy finansowe – wybuchające w latach 2001, 2008 i 2020 – rozwijają się obecnie na tle stałego, codziennego kryzysu kolosalnej błędnej alokacji kapitału. Najbardziej widocznymi objawami są duzi gracze gospodarczy, którzy mają zasoby, aby prosperować w systemie zalanym złożonymi produktami dłużnymi.

Jest to główny i pomijany powód, dla którego większość amerykańskiego i europejskiego przemysłu koncentruje się w rękach mniejszej liczby firm, a osoby, które założyły te firmy i prowadzą je, obecnie mierzą swoje bogactwo w setkach miliardów, a nie w zwykłych miliardach.

Nie obwiniajcie kapitalizmu

Wielu oskarżycielsko wskazuje palcem na kapitalizm. A jednak wytykają niewinnego człowieka:

Wady, które ekonomiści obwiniają „niedoskonałości rynku”, w tym nierówność i nadmierna władza korporacji, często wynikają raczej z nadużyć rządu. W szczególności ciągłe wsparcie rządu i interwencje na rynkach finansowych sparaliżowały konkurencję, która rozbiłaby koncentrację władzy osobistej i korporacyjnej, gdyby kapitalizm mógł prawidłowo funkcjonować.

Jednak kapitalizmowi nie wolno prawidłowo funkcjonować.

Długo pozbawieni młodzieńczego ognia, wścibscy zredukowali kapitalizm do nieśmiałej, drżącej kaleki.

Dajcie nam ognisty kapitalizm, mówimy.

Daj nam hałaśliwy, zadziorny i młodzieńczy kapitalizm.

Być może było ostro. Być może było to nawet – na swój sposób – okrutne.

A jednak zadziałało. Wersja oswojona i okaleczona tak nie jest.

Jak mógłby to ująć Churchill:

„Kapitalizm jest najgorszą formą systemu gospodarczego… z wyjątkiem reszty”.

źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here