PINEHURST, Karolina Północna – Rory McIlroy nie zdobył żadnego ważnego tytułu mistrzowskiego od dziesięciu lat. To była długa walka, podczas której doszło do wielu bliskich spotkań, w tym dwóch zajęć drugie miejsce w ciągu ostatnich dwóch lat. W niedzielę McIlroy rozpocznie swoją ostatnią rundę turnieju US Open 2024 z szansą na przebicie się, jeśli uda mu się zamienić zwycięską okazję w zwycięstwo podnoszące trofeum.

McIlroy plasował się w pierwszej dziesiątce aż 20 razy od swojego ostatniego dużego zwycięstwa, mistrzostw PGA 2014 w Valhalla. I chociaż niektóre z tych finiszów miały miejsce w niedzielnych rundach z bardzo niskimi wynikami, prowadzącymi do tylnych drzwi w tabeli liderów, to bliskość Rory’ego do kręgu zwycięzców w ostatnich latach sprawiła, że ​​jego poważna susza była szczególnie frustrująca.

Pięć z ostatnich 10 głównych startów McIlroya zakończyło się finiszem na poziomie T6 lub wyższym, w tym wicemistrzem zeszłorocznego US Open w Los Angeles Country Club. To najlepiej odzwierciedla sytuację, z którą McIlroy zmierzy się w niedzielę na stadionie Pinehurst nr 2. Podobnie jak w zeszłym roku, będzie w przedostatniej grupie, a po rozegraniu meczu zostanie połączony z innym z największych talentów tej drużyny, Patrickiem Cantlayem. u boku Scottiego Schefflera w 2023 r.

Cel będzie ten sam: dogonić lidera z wynikiem przekraczającym normę, aby wywrzeć presję na ostatnią grupę w drodze do budynku klubu. McIlroyowi nie udało się tego osiągnąć w zeszłym roku, zdobywając birdie na pierwszym dołku i bogey na 14. dołku, co dało mu równą, par finałową rundę 70, po czym jednym strzałem przegrał z ostatecznym zwycięzcą Wyndhamem Clarkiem.

„Za i przeciw byciu w ostatniej grupie i być może gra o jedną grupę z przewagą niekoniecznie musi być czymś złym” – powiedział McIlroy po sobotnim meczu z wynikiem 1 do 69 lat. „Jestem w tej samej sytuacji, w której byłem w zeszłym roku, przed ostatnim dniem zawodów LACC. Pozycja znana, byłem tu już wiele razy i mam nadzieję, że jutro wyprodukuję golfa, który będzie niezbędny, aby pojechać jeszcze lepiej”.

Choć turniej US Open 2011 był pierwszym poważnym zwycięstwem McIlroya – dotarciem do boiska jako 22-latek w Congressional Country Club – ten konkretny turniej nie pasował do jego gry przez większą część jego początków kariery. McIlroy nie trafił do siatki pięć razy w dziewięciu startach w US Open w sezonie 2010-18 i w tym tygodniu wyraził swoje zdanie, że nie miał odpowiedniego podejścia do ataku na wyjątkowe wyzwanie, jakie postawiła USGA w związku z mistrzostwami kraju.

Zmiana mentalności – taka, która podejmuje wyzwanie i jest gotowa w razie potrzeby przyjąć bardziej konserwatywne podejście – doprowadziła do znacznie odmiennych wyników. McIlroy plasował się w pierwszej dziesiątce w każdym z pięciu ostatnich startów w US Open i przypisuje sobie zmianę w podejściu.

„Naprawdę nie sądzę, że zaakceptowałem ustawienia w US Open prawdopodobnie po 10 latach mojej kariery w US Open” – przyznał wcześniej w tym tygodniu. „Swój pierwszy mecz rozegrałem w 2009 roku i myślę, że naprawdę zmieniłem nastawienie do nich w 2019 roku, tym w Pebble, i od tego czasu zacząłem też znacznie bardziej cieszyć się tym stylem gry w golfa. To zupełnie coś innego niż golf, w który gramy tydzień w tydzień.”

Ten styl golfa? Chodzi o okazanie pokory podczas gry, czasami grę konserwatywną, ale agresywną, gdy masz okazję. A co najważniejsze, chodzi o to, aby wiedzieć, jak sobie poradzić z przeciwnościami losu w przypadku porażki, próbować trafić w środek greenów, dać sobie szansę w każdym dołku, ale „brać lekarstwo, jeśli wpadniesz w kłopoty”.

Nawet biorąc pod uwagę jego dotychczasowe wysiłki tutaj, w Pinehurst, można wyciągnąć wnioski i miejsca, które można poprawić po jego zamknięciu. Dwa późne straszaki (na nr 15 i nr 17) uchronił McIlroya przed finałową parą z Brysonem DeChambeau i uniemożliwił mu znalezienie się na odległość jednego strzału od prowadzenia, zamiast utrzymać deficyt trzech strzałów, z którym będzie musiał się zmierzyć w niedzielę.

Odwrócenie wyników tych zaciętych rozmów i przerwanie trwającej od dziesięciu lat poważnej suszy sprowadzi się do lepszego zakończenia i znalezienia potrzebnych strzałów, gdy stawką będą mistrzostwa późną niedzielą. Jeśli McIlroyowi uda się przywołać tę doskonałość pod presją, położy ostatni element układanki, jakim jest jego niezdolność do schwytania nieuchwytnego piątego majora.



źródło