Przegląd biomutantów (Switch) |  Życie Nintendo
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

To była długa droga Biomutantwydanie Switcha. RPG akcji pierwotnie ukazało się prawie trzy lata temu, w maju 2021 roku, a wersja na Switcha była powoli wycofywana. Jednak debiutancki tytuł Experiment 101 wreszcie jest dostępny, ale być może należało go wstrzymać na rzecz następcy Switcha.

Akcja Biomutant rozgrywa się w postapokaliptycznym otwartym świecie, gdzie Drzewo Życia, gigantyczny cud natury niosący życie całemu światu, jest powoli niszczone przez pięć stworzeń wygryzających jego korzenie. Rozpoczynasz grę, tworząc swoją zmutowaną postać, która podczas przygody może zdecydować o ocaleniu Drzewa Życia przed tymi stworzeniami i pozwolić drzewu się wyleczyć lub pozwolić, aby świat popadł w ruinę. Po samouczku wprowadzającym możesz odwiedzić różne plemiona rozproszone po zakątkach świata, stanąć po ich stronie i wykonywać zadania, które spełniają ich życzenia dotyczące świata. Niektórzy chcą, żeby spadła na nie zaraza, a inni jednoczą się w próbie ocalenia Drzewa Życia.

Początkowo Biomutant wydaje się grą dość elastyczną pod względem narracyjnym. Jednak to złudzenie wyboru szybko mija i wkrótce utknęliśmy w powtarzalnym cyklu wykonywania tych samych monotonnych zadań dla plemienia, z którym się sprzymierzyliśmy. Liczba tych zadań nie stanowiłaby problemu, gdyby wydawały się innowacyjne lub oferowały nam unikalne postacie do rozmowy. Zamiast zadań, które pozwalają pomóc stworzeniom tego świata, jest to po prostu zajęta praca. Biomutant mniej przypomina historię, w którą się rozpoczynasz, a bardziej przypomina polecenie wykonywania prośby za prośbą, i wydaje się żałośnie przestarzały jak na grę w 2021 r., nie mówiąc już o 2024 r.

Chociaż gra stara się prezentować jako klasyczna baśń przypominająca książkę z opowieściami, wykorzystując narratora, ostatecznie brakuje jej treści i wpływu, jakie mają te ukochane historie. Dodatkowo zamiast nadawania postaciom własnych osobowości i głosów używany jest narrator. Zamiast zleceniodawcy opowiadającego nam swoją historię, narrator uzupełni szczegóły i powie na przykład: „To stworzenie zaginęło i musi znaleźć drogę powrotną do swojego plemienia”. To całkowicie pozbawia wigoru i tożsamości świat Biomutanta. Mam wrażenie, że mniej to badamy, a bardziej, jakbyśmy mówili o tym na wykładzie na uniwersytecie.

Recenzja Biomutanta — zrzut ekranu 2 z 4
Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Ukończyliśmy misję za misją i rozmawialiśmy z postacią po postaci, słuchając tego samego śmiertelnie poważnego głosu, który początkowo był zabawny, ale wkrótce przerósł jego powitanie. Wolelibyśmy raczej, aby czas i energia zostały wykorzystane do nadania głosów wielu postaciom na całym świecie. Na szczęście istnieje możliwość zmniejszenia udziału narratora, ale sprawia to, że gra wydaje się raczej nudna i pusta, ponieważ nic nie wypełnia pustej przestrzeni.

Na szczęście reszta Biomutanta radzi sobie znacznie lepiej. Otwarty świat gry jest rozległy i zróżnicowany, a każdy region i obszar różnią się od siebie. Połączenie rzeczywistej infrastruktury, takiej jak autostrady i budynki, z rozległymi lasami i wzgórzami, jest jedną z najważniejszych atrakcji. Jest to powiązane z imponującymi projektami wrogów i stworzeń Do Sprostać baśniowemu wrażeniu, jakie stwarza Biomutant. Ciągle odkrywaliśmy fascynujących wrogów, którzy różnili się od siebie.

Walka z tymi wrogami również była przyjemnością, ponieważ walka jest zdecydowanie najmocniejszą stroną Biomutanta. Tworząc mutanta na początku gry, możesz wybrać klasę i kilka podstawowych broni. Podczas gry znaleźliśmy mnóstwo elementów wyposażenia i unikalnej broni, które pozwoliły nam rozwinąć naszego małego mutanta w dowolny sposób.

Recenzja Biomutanta — zrzut ekranu 3 z 4
Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Ta swoboda ma wpływ na walkę i, w przeciwieństwie do historii, wybory tutaj drastycznie zmieniły sposób, w jaki walczyliśmy z wrogami. Zaczęliśmy od pistoletu i prostej broni do walki wręcz, ale ostatecznie mogliśmy stawić czoła wrogom i wielu imponującym bossom wyłącznie za pomocą broni dystansowej lub skorzystać z łączonego zestawu umiejętności, mocy, broni i broni białej. Szczerze mówiąc, najwięcej zabawy przy Biomutancie sprawiła nam walka, która sprawiła, że ​​eksploracja i zadania, które w przeciwnym razie byłyby liczbowe, stały się przyjemniejsze,

Szybkie przełączanie między skokiem a strzelaniem kulami, strzelanie umiejętnością dystansową, a następnie rzucanie się do ataku wręcz za pomocą doskoku jest fantastyczne, a ulepszanie statystyk pozwoliło nam jeszcze bardziej pogłębić podstawowe mocne strony naszego mutanta i udoskonalić konkretną konfigurację. Opcji jest tutaj tak wiele, że w Biomutanta można grać kilka razy, za każdym razem na zupełnie inne sposoby.

Jednak port Switch może zniechęcić Cię do tego pomysłu. Biomutant działał przez cały czas dobrze, bez znaczących awarii, zacięć i spadków liczby klatek na sekundę, gra nie wygląda świetnie na konsoli. Świat wygląda na błotnisty z powodu niskiej jakości tekstur, zmniejszonej odległości rysowania i niskiej jakości modeli postaci, szczególnie w porównaniu z tym, co można znaleźć na innych platformach. Problemy te występują zarówno w trybie przenośnym, jak i zadokowanym, a gra nie jest zbyt przyjemna dla oka, zwłaszcza gdy tak wiele innych gier RPG zostało w nienaruszonym stanie przeniesionych na Switcha.

Wniosek

Biomutant ma solidny rdzeń. Unikalne projekty wrogów, szeroki wybór broni do wykorzystania w walce oraz elastyczna, przyjemna walka to najważniejsze cechy, ale żmudny narrator i monotonna historia wypełniona powtarzalnymi zadaniami i zadaniami utrudniają rozgrywkę. Jeśli do tego dodać nieprzyjemną oprawę graficzną i niskiej jakości tekstury, pojawia się pytanie, czy gra powinna była poczekać na kolejną konsolę Nintendo. Wrażenia z rozgrywki są świetne, ale Biomutant zamiast czuć się jak w dopracowanej, przenośnej wersji gry, ma wrażenie, jakby został wyrzucony za drzwi i pozostawiony na werandzie nieco zaniedbany.



źródło