Odkąd Grab zdał sobie sprawę z nieodłącznych trudności w czerpaniu zysków z transportu pasażerskiego, pracuje nad rozszerzeniem swojej oferty cyfrowych usług finansowych. Chociaż propozycja wartości superaplikacji wydaje się coraz bardziej niepewna, firma z Singapuru mimo to opracowała szeroką gamę produktów fintech w Azji Południowo-Wschodniej.

Niektóre z tych ofert odniosły większy sukces niż inne – a Grab, jako spółka publiczna, musiał wycofywać się z biznesów, które są nierentowne i nie wykazują znaczącego potencjału.

Kierunek Do Wyjścia

Przed notowaniem na giełdzie Nasdaq w grudniu 2021 r. Grab był przyzwyczajony do karkołomnej ekspansji napędzanej pozornie niekończącymi się przepływami funduszy typu venture capital. Jednak od tego czasu firma musiała się wiele nauczyć, przechodząc z etosu nastawionego na wzrost na etos skupiający się na osiągnięciu rentowności. Oznacza to, że czasami mniej znaczy więcej.

Mając to na uwadze, Grab zamknął swoją ofertę inwestycji detalicznych w Singapurze we wrześniu 2023 r. – co stanowi niezwykłą zmianę, biorąc pod uwagę, jak firma mocno rozwinęła swój potencjał jako dostawcy usług zarządzania majątkiem, wprowadzając na rynek swój pierwszy taki produkt w 2020 r. Firma była znana jako GrabInvest i obejmował dwa produkty do zarządzania majątkiem AutoInvest i Earn+.

Grab wyłączył ten biznes z kilku powodów. Po pierwsze, ze względu na ogromną konkurencję usługi doradcze w zakresie robotów stają się coraz bardziej utowarowione. Niewiele różniło AutoInvest od innych produktów cyfrowych, które lokują pieniądze klientów na rynku pieniężnym i krótkoterminowych funduszach inwestycyjnych o stałym dochodzie. Kluczowe punkty sprzedażytakie jak fakt, że inwestycje mogą wynosić zaledwie 1 dolara australijskiego lub że zwroty sięgały 1,18% rocznie, nie przekonały klientów. To samo dotyczy programu Earn+, który był promowany jako sposób „niskiego ryzyka” umożliwiający użytkownikom inwestowanie w fundusze instytucjonalne i uzyskiwanie zwrotu z wolnych środków pieniężnych w wysokości od 2 do 2,5% rocznie.

Po drugie, pytamy: co zarządzanie majątkiem ma wspólnego z transportem pasażerskim i dostawą jedzenia? To duży skok od tych dwóch usług do inwestowania pieniędzy klientów, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak wiele innych możliwości mają w Singapurze – od uznanych dostawców usług finansowych.

Wreszcie Singapur to mały rynek za jedyne 5,6 miliona ludzi. Podczas gdy państwo-miasto tak więcej milionerów niż w Londyniei jest centrum zarządzania majątkiem w Azji, obsługuje zamożne osoby, a nie tych, którzy chcą dokonywać mikroinwestycji. To drugie rozwiązanie ma większy sens w przypadku tak ogromnego rynku wschodzącego, jak Indonezja, niż Singapuru.

Gra w bankowość cyfrową

Po zakończeniu inwestycji detalicznych i obliczu nieodłącznych ograniczeń w płatnościach Grab stawia na bankowość cyfrową, która będzie napędzać przyszły rozwój swojej działalności fintech. Prowadzi działalność w zakresie bankowości cyfrowej w Singapurze i Malezji, a jednocześnie jest kluczowym inwestorem w indonezyjskim Superbanku. Singtel jest partnerem Grabu w każdym z tych przedsięwzięć.

Według Złapać, depozyty klientów w jej cyfrowej działalności bankowej (obejmującej zarówno Singapur, jak i Malezję) osiągnęły 479 mln S$ na koniec pierwszego kwartału 2024 r., w porównaniu z 374 mln USD w czwartym kwartale 2023 r. i 36 mln USD rok wcześniej. Motorem wzrostu był złagodzenie limitu depozytów w Singapurze – co miało miejsce w lipcu 2023 r. – a także duże zainteresowanie klientów ekosystemem Grab w Malezji. Liczba klientów malezyjskiego internetowego pożyczkodawcy GXBank podwoiła się ze 131 000 na koniec 2023 r. do 262 000 w marcu 2024 r.

Tymczasem w Indonezji Grab i Singtel wspólnie mają 32,5% udziałów w Superbankuktóry został uruchomiony w zeszłym tygodniu w aplikacji Grab. Chociaż Indonezja ma już wiele banków cyfrowych, jest to także duży rynek, na którym dziesiątki milionów ludzi nadal mają ograniczony dostęp do formalnych usług finansowych. Biorąc pod uwagę, że Superbank ma także wsparcie południowokoreańskiego Kakao i indonezyjskiego konglomeratu Emtek, ma duże szanse stać się znaczącym graczem w bankowości cyfrowej – co mogłoby się opłacić Grabowi.

Wciąż w czerwieni

Pomimo znacznego postępu, jaki Grab poczynił w sektorze fintech, w dalszym ciągu stoi przed wyzwaniami, które sprawią, że jego oferta cyfrowych usług finansowych będzie rentowna. Przykład: chociaż digibank Grab w Singapurze, GXS Bank, odnotował sześciokrotny wzrost wyniku odsetkowego netto w roku finansowym zakończonym 31 grudnia 2023 r., jego straty nadal wzrosła do 208,2 mln S$ w 2023 r. z 131,1 mln S$ w roku poprzednim. Co więcej, dochód pozaodsetkowy spadł do 1,18 mln S$ z 2,6 mln S$ w 2022 r.

Grab przypisał straty zwiększonym kosztom operacyjnym, co jest zrozumiałe, ponieważ firma zwiększała liczbę pracowników, próbując rozwijać działalność. To powiedziawszy, zastanawiamy się, jak silna jest wrodzona atrakcyjność singapurskiego digibanku. Jego podstawowa propozycja wartości opiera się na połączeniu z ekosystemem Grab – czymś, co ma mniejszą siłę marki i lepkość niż sprawdzone superaplikacje, takie jak Alipay, WeChat Pay i Kakao.

Słabe notowania kursu akcji Grabu od czasu pierwszej oferty publicznej w grudniu 2021 r. świadczą o tym, że inwestorzy nie są jeszcze przekonani co do opłacalności modelu biznesowego Grabu. Akcje Graba są obecnie wyceniane na 3,51 dolara, czyli o około 72% mniej niż debiut rynkowy – choć wzrosły prawie 10% w ciągu zeszłego roku.

Patrząc w przyszłość, Grab będzie musiał udowodnić inwestorom, że może skutecznie wyróżnić się na ultrakonkurencyjnych rynkach Azji Południowo-Wschodniej. Trwającym problemem do obserwowania jest komodyfikacja usług fintech oferowanych przez Grab. Podczas gdy jest to mniejszy problem w Indonezji, gdzie nisko wiszące owoce są nadal obfite, zarówno Singapur, jak i Malezja są dobrze zabezpieczone. Aby zdobyć udział w rynku w obu tych krajach, Grab będzie musiał zainwestować w większą innowację, która pozwoli mu wyróżnić się na tle konkurencji.

źródło