To powszechne określenie naszych czworonożnych futrzanych dzieci – psy są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Ale chociaż możemy wiedzieć, jak bardzo kochamy i cenimy nasze psy, pytanie, które zadaje sobie wielu właścicieli zwierząt domowych, brzmi: czy nasze psy wiedzą, jak bardzo są kochane?

Jeśli Twoje dziecko ma te same obawy, co wielu dorosłych lub jaka była przeszłość psa rodzinnego, zanim został przywieziony do domu, książeczka z obrazkami może być pomocnym narzędziem, które pomoże mu odpowiedzieć na te pytania. Moja adopcja: przygoda Maxa Brownanapisana przez Andreę i Lauren White jest jedną z takich książek. Ta pełna współczucia historia daje nam wnikliwy wgląd w świat oczami psa ratowniczego, gdy doświadcza otaczającego go świata, oraz jego podnoszącą na duchu historię odnalezienia swojej rodziny na zawsze.

“Cześć. Mam na imię Max. Żyję szczęśliwym życiem. Ale nie zawsze tak było. Pozwól, że opowiem ci moją historię.

Kiedy po raz pierwszy spotykamy Maxa, nasz czworonożny bohater jest bez domu. Błąkając się po ulicach, szuka rodziny, aż w końcu zostaje odebrany przez życzliwego mężczyznę w jakimś mundurze z napisem „ratowanie zwierząt”. Stamtąd Max zostaje przeniesiony do miejsca przypominającego hotel, ale dla zwierząt. Jest jedzenie i zabawki oraz mili ludzie, którzy zabierają go na spacery i głaszczą po brzuchu. Ale nawet jeśli Max to lubi, w głębi duszy wie, że nie jest to miejsce, w którym powinien pozostać na zawsze. Gdzieś tam jest dla niego dom.

SPCA otwiera ośrodek w Tsing Yi, aby usprawnić działania ratownicze i edukować młodzież

Ale pewnego dnia rodzina przychodzi, żeby przywitać się z Maxem, a on czuje, że coś jest nie tak. Oczywiście, pan i pani Brown wkrótce podpisują jakieś papiery i zanim się obejrzy, Max wraca do domu z nimi i ich synem, Tommym! Nowy dom Maxa jest pełen zabawek i przytulnych miejsc do spania; ale to wszystko blednie w porównaniu z miłością, którą otrzymuje. Tutaj Max wie, że w końcu znalazł dom z tym, co najważniejsze – swoją wieczną rodziną.

Z ilustracjami Mike’a Forshaya, Moja adopcja: przygoda Maxa Browna uczy dzieci cennych lekcji, niezależnie od tego, czy mają własnych futrzastych członków rodziny. Wykazując ciekawość i otwartość umysłu, Max zachęca młodych czytelników do dzielenia się empatią i życzliwością z otaczającymi ich ludźmi. Max nawet nie bierze pod uwagę żadnych różnic między nim a rodziną Brown, gdy przyjmują go do grona – wszystko, na czym mu zależy, to miłość, którą się dzielą.

To znaczy jeszcze więcej, wiedząc, że jest to historia bardzo prawdziwego psa o imieniu Max. Autorka Andrea White opisuje go jako słodką duszę, która „łatwo nawiązuje przyjaźnie, bez względu na to, jak bardzo się od siebie różnią”. Prawdziwa historia Maxa o ratowaniu i adopcji pokazuje nam, że jeśli traktujemy je z życzliwością, psy dają nam tyle samo miłości, ile otrzymują. A jeśli nadal martwisz się, że nasi ukochani futrzani przyjaciele nie rozumieją, jak bardzo ich cenimy, możesz być spokojny – naukowcy są pewni, że rzeczywiście to wiedzą.

źródło