Pod koniec lat 70. władze radzieckie zwróciły się do Biura Projektowego Kirowskiego w Sankt Petersburgu z prośbą o opracowanie nuklearnego pojazdu rozpoznawczego i dowodzenia.

I nie tylko każdy pojazd rozpoznania nuklearnego i dowodzenia, ale najlepiej chroniony, najwygodniejszy pojazd nuklearny, jaki można sobie wyobrazić. Uszczelniony, samowystarczalny i grubo opancerzony czołg bezwieżowy ze zdalnymi kamerami i własnym zasilaniem tlenem.

Rezultatem była Ładoga. Kirovsky wyprodukował tylko kilka pojazdów gąsienicowych – może cztery lub pięć. Jeden z nich spędził trochę czasu w strefie opadu wokół elektrowni jądrowej w Czarnobylu po jej śmiertelnym stopieniu w 1986 roku. Oprócz jednego, który wylądował w muzeum, Ładogas następnie… zniknął.

Do niedawna. W marcu zauważono ukraiński dron i uderzył Ładoga zmierzająca w kierunku ukraińskich linii w pobliżu Lasu Kreminnego we wschodniej Ukrainie. A wcześniej w tym tygodniu Ukraińcy uderzyli w drugą Ładogę, podpalanie.

Nie jest tajemnicą, że Kreml stara się wyprodukować wystarczającą liczbę pojazdów bojowych – czy to w drodze nowej produkcji, czy poprzez skup starszych pojazdów z długoterminowych magazynów – aby ponieść ogromne, oszałamiające straty (16 000 pojazdów i liczba ta rośnie) wzdłuż 1200-kilometrowej linii frontu trwającej 28 miesięcy wojny Rosji z Ukrainą.

Ta luka między nowo generowanymi pojazdami – 500 lub 600 czołgów rocznie plus około tysiąca wozów bojowych – a rocznymi stratami, które wynoszą średnio 1300 czołgów i 1700 wozów bojowych, pomaga wyjaśnić, dlaczego na linii frontu pojawiły się bardzo dziwne pojazdy.

Być może przede wszystkim wózki golfowe, motocykle terenowe I zbiorniki na żółwie.

W porównaniu do wózka golfowego lub motocykla terenowego Ładoga jest o wiele lepiej przystosowana do walki zmechanizowanej. Łączy w sobie opancerzony kadłub czołgu T-80 z silnikiem turbinowym o mocy 1250 koni mechanicznych i obszernym przedziałem załogi mieszczącym około czterech osób. w wyściełanych fotelach.

Ładoga ma zamontowaną na maszcie kamerę telewizyjną i pełen zestaw radioodbiorników, które pozwoliłyby pojazdowi pracować w roli dowódcy zagłady. Wyobraź sobie radzieckich przywódców pędzących w bezpieczne miejsce w Ładodze, kierujących własnymi siłami nuklearnymi, gdy spadają bomby atomowe NATO.

A teraz wyobraźcie sobie rosyjskiego pułkownika dowodzącego swoim batalionem z przytulnego wnętrza Ładogi podczas ataku na siły ukraińskie wokół Kreminnej.

Niewielka siła Ładogasa przeszła trening w okolicach Czarnobyla, ale nigdy nie odegrała swojej podstawowej roli podczas atomowej apokalipsy. Z pewnością nikt w Kirowskim nie wyobrażał sobie, że sędziwy Ładogas w końcu w 2024 roku trafi na linię frontu wojny niejądrowej.

Ale z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, że inżynierowie w Sankt Petersburgu 50 lat temu mogli sobie wyobrazić, że Rosja straci 16 000 pojazdów opancerzonych w ciągu nieco ponad dwóch lat w wojnie ze wszystkimi krajami – niepodległą Ukrainą sprzymierzoną z NATO.

Mogą pozostać dwa lub trzy Ładogi, wliczając ten w muzeum. Pozostaje pytanie, czy pojawią się na Ukrainie — i czy przetrwają.

Obserwuj mnie na Świergot. Wymeldować się Mój strona internetowa lub niektóre z moich innych prac Tutaj. Wyślij mi bezpieczny wskazówka.

Źródła:

1. Andrzej Perpetua: https://twitter.com/AndrewPerpetua/status/1772650520743645222

2. Jakub Janovksy: https://x.com/OSINTua/status/1805682646980379109

3. Oryx: https://www.oryxspioenkop.com/2022/02/attack-on-europe-documenting-equipment.html

4. Topwar: https://en.topwar.ru/24858-ot-peredvizhnoy-aes-do-yadernogo-razvedchika-ladoga.html



źródło