![](https://i3.wp.com/www.usatoday.com/gcdn/authoring/authoring-images/2024/06/16/USAT/74115276007-usatsi-23556998.jpg?width=660&height=440&fit=crop&format=pjpg&auto=webp&w=640&resize=640,0&ssl=1)
INDIANAPOLIS — Najpewniejsza rzecz w sporcie po raz kolejny się sprawdziła. 27-latka dwanaście lat po zakwalifikowaniu się do swoich pierwszych igrzysk olimpijskich Katie Ledecky zrobił to ponownie.
Dzieciak, który pływał w sąsiednim basenie, bo uwielbiał się pluskać, a nie dlatego, że miał aspiracje pojechać na igrzyska olimpijskie, w sobotni wieczór został dopiero dziewiątym amerykańskim pływakiem, który zakwalifikował się do czterech igrzysk olimpijskich.
„To coś wyjątkowego” – powiedziała Ledecky po łatwym zwycięstwie w biegu na 400 m stylem dowolnym kobiet w czasie szybszym niż jej 400 razy podczas prób olimpijskich w 2016 r. i 2021 r. „Pamiętam, jak trzy lata temu próbowałem pogodzić się z faktem, że byłem trzykrotnym olimpijczykiem, a teraz jestem czterokrotnym olimpijczykiem. Po prostu próbowałem cieszyć się każdą chwilą dzisiejszego wieczoru.
Ledecky, siedmiokrotna złota medalistka olimpijska, uważana za najwspanialszą pływaczkę w historii, podczas swoich wyścigów zrobiła to, co zawsze: objęła prowadzenie i nigdy go nie oddała. Jej czas wynoszący 3 minuty i 58,35 sekundy był o prawie cztery sekundy przewagi nad swoją najbliższą prześladowczynią, Paige Madden, co oznaczało, że wyścig zakończył się na długo przed oficjalnym zakończeniem.
Więcej aktualności pływackich:Gretchen Walsh, uczennica ostatniej klasy w Wirginii, ustanawia rekord świata
Podczas prób olimpijskich w USA w 2021 r. Ledecky przepłynął dystans 400 metrów stylem dowolnym w czasie 4:01,27. W 2016 roku było to 3:58,98.
Nie oznacza to jednak, że wystartuje w biegu olimpijskim na 400 metrów jako faworytka do złotego medalu, bo tak nie będzie. Australijka Ariarne Titmus, która trzy lata temu pokonała Ledecky’ego na 400 m w Tokio, na początku tygodnia na swoich krajowych próbach uzyskała czas 3:55,44. Kanadyjska fenomenalna nastolatka Summer McIntosh, która w zeszłym roku pobiła rekord świata na 400 metrów, zanim Titmus go odzyskał, również będzie poważnym wyzwaniem dla Ledecky’ego.
A może lepiej powiedzieć, że Ledecky będzie dla nich obojga ogromnym wyzwaniem i z pewnością stanie na wysokości zadania, wierząc, że w przyszłym miesiącu w Paryżu będzie jeszcze szybsza.
„Jestem całkiem zadowolona z czasu” – powiedziała. „Historycznie rzecz biorąc, 400-tka nie była dla mnie świetnym wyścigiem na próbach. Ale dzisiaj to było najlepsze, co czułem na zawodach próbnych na dystansie 400, odkąd pamiętam, i z tego jestem najbardziej szczęśliwy. Czas to także tylko bonus.”
Ledecky miała w sobotę bardzo zasłużony etap, aby uprawiać sport, aby docenić wielkość jej niezwykłej konsekwencji. Jakże trafne było to, że występowała na najwspanialszej scenie w swojej karierze, pływając na stadionie NFL przed ponad 20-tysięczną publicznością, która stała i ryczała, gdy przedarła się przez wodę na ostatnim okrążeniu.
„Byłam pod wielkim wrażeniem, gdy tam wyszłam i zobaczyłam tych wszystkich fanów” – powiedziała. „W eliminacjach wstałem na blokach, żeby wziąć udział w eliminacjach, było cicho, potem znowu zrobiło się głośno, zacząłem się trząść, zeszedłem na dół, żeby wziąć udział w zawodach, i powiedziałem: „Spokojnie, Katie, odpręż się, nie rób falstartu”. , nie rób falstartu.”
Nie było szans, żeby coś takiego się wydarzyło. Na tym etapie swojej kariery jest w najlepszej sytuacji, pływając szybciej niż podczas ostatnich igrzysk olimpijskich, a do prób pozostały jeszcze trzy konkurencje: 200, 800 i 1500 metrów stylem dowolnym. W Paryżu będzie faworyzowana do wygrania biegów na 800 i 1500 m.
„Czuję, że z roku na rok sprawia mi to coraz większą przyjemność” – powiedział Ledecky. „Jestem dumny z tej konsekwencji. Rzucam sobie wyzwanie, aby pozostać konsekwentnym. Bycie naprawdę konsekwentnym to coś, z czego jestem naprawdę zadowolony.”
I choć jeszcze nie skończyła, mówi o wyjeździe na Igrzyska Olimpijskie w Los Angeles w 2028 r. po zakończeniu Paryża, od czasu do czasu popada w refleksję.
„Po prostu doceniam fakt, że mogłem mieć tak długą karierę, uniknąć kontuzji, zachować całkiem zdrowe zdrowie i móc to robić przez tyle lat”.
Oto rok 2024, ale często myślami wraca do roku 2012, kiedy jako 15-letnia pluskwa zdobyła swój pierwszy złoty medal olimpijski na 800 m stylem dowolnym w Londynie.
„Po Londynie chciałam wrócić na ten poziom i udowodnić, że nie jestem fenomenem jednego przeboju” – powiedziała w sobotę. „Ale jednocześnie przypomniałem sobie, że wszystko więcej to tylko wisienka na torcie, wisienka na torcie czy co tam. Powtórzę raz jeszcze: nigdy nie myślałem, że dostanę się na te jedyne igrzyska olimpijskie. Myślę, że udało mi się utrzymać taką perspektywę, która pozwala mi się skupić i sprawia, że tak bardzo cieszę się sportem.