Londyn
CNN

Traderom można wybaczyć rozbicie kieliszków do szampana, mimo że rok 2024 nie minął jeszcze w połowie.

Giełda w USA wzrosła w tym roku z najwyższego poziomu do najwyższego w historii: od stycznia S&P 500 pobił swój własny rekord aż 31 razy. Odpowiada to nowemu historycznemu szczytowi mniej więcej co cztery dni handlowe.

Inwestorzy zlekceważyli podwyższone stopy procentowe i inflację, chaotyczne otoczenie polityczne i globalne oraz ogólną niepewność gospodarczą, aby zapewnić rynkom najlepszy w historii początek roku wyborczego.

Co się dzieje: Lata wyborów prezydenckich są zazwyczaj dobre dla akcji.

Wygenerował sam S&P 500 średni zwrot Według LPL Financial w latach wyborów prezydenckich od 1952 r. wyniósł 7%. Jeśli ograniczymy to do lat wyborczych, w których urzędujący prezydent ubiega się o reelekcję, średnia wzrośnie do 12,2%.

W tym roku indeks już znacznie przekroczył te średnie wzrosty. Indeks S&P 500 od początku roku wzrósł o 14,6% – według Goldman Sachs to najlepszy początek roku wyborczego w historii – i wzrósł o prawie 31% w porównaniu z najniższym poziomem z października 2023 r. na 4117 punktów.

Dlaczego więc ten cykl wyborczy różni się od wszystkich poprzednich?

Zyski są zazwyczaj wyższe, gdy urzędujący prezydenci ubiegają się o reelekcję, najprawdopodobniej dlatego, że inwestorzy pragną stabilności. „Te wybory są pierwszymi od 1892 r., podczas których w Białym Domu zasiedli kandydaci obu głównych partii”, zauważa Ed Clissold, główny strateg USA w Ned Davis Research.

Jeśli kandydowanie na urząd jednego urzędującego urzędu zmniejsza niepewność, to dwóch urzędników Naprawdę zmniejsza niepewność. To mogłoby pociągnąć do przodu typowy wiec wyborczy pod koniec roku, powiedział Clissold.

Powód do świętowania: Akcje nie tylko rosną, ale rzadko spadają.

Minęły 333 dni, odkąd S&P 500 odnotował spadek o 2% lub więcej, co jest najdłuższym okresem od lutego 2018 r., napisał Scott Rubner z Goldman Sachs w niedawnej nocie do klientów. Jego prognozy na drugą połowę roku pozostają pozytywne – napisał, że dobra pierwsza połowa oznacza „bardzo dobrą” drugą połowę.

„Imponujący wzrost rynku trwa, wyróżnia się nie tylko siłą, ale także stabilnością” – napisał w piątkowej notatce dyrektor ds. badań inwestycyjnych Nationwide, Mark Hackett. „(T)nie ma powodu, dla którego stały marsz w górę nie miałby się utrzymać, szczególnie gdy zbliżamy się do wiatru sprzyjającego sezonowości wyborów”.

Ubiegłotygodniowy wzrost był szeroki, rozwiewając pewne obawy inwestorów, że ostatnie zyski skoncentrowały się w kilku dużych markach, takich jak ulubienica technologii Nvidia, która w tym roku wzrosła o ponad 155%.

Równoważna wersja indeksu S&P 500 wzrosła o 1,12%, a spółka Russell 2000 o małej kapitalizacji zyskała 0,79%, podczas gdy oparty na technologii Nasdaq pozostawał bez zmian w ciągu tygodnia.

Utrzymujące się zyski powodują, że niektórzy analitycy podnoszą swoje cele na koniec roku dla S&P 500.

Scott Chronert, dyrektor ds. badań strategii akcji w USA w Citigroup, podniósł swój cel na koniec roku do 5600 z 5100 w zeszłym tygodniu.

Analitycy Goldman Sachs, Barclays, Deutsche Bank i UBS również zrewidowali swoje oczekiwania co do indeksu szerokiego rynku w górę.

Tak ale: Zmienność rynku w roku wyborczym zwykle tak odebrać w październiku a w tym cyklu pozostało jeszcze wiele miesięcy, w których mogą pojawić się potencjalne niespodzianki.

Czwartek przynosi Telewizyjna debata CNN pomiędzy prezydentem Joe Bidenem a byłym prezydentem Donaldem Trumpem. „Jest mnóstwo miejsca na duże nagłówki gazet, a kandydaci mogą nabrać rozpędu lub zobaczyć, jak sytuacja się odwróci” – napisał Jim Reid z Deutsche Bank.

Istnieje również ryzyko, że inwestorzy popadną w samozadowolenie i zaczną uważać obecną hossę za coś oczywistego.

„Im dłużej optymizm pozostaje wysoki, tym większe ryzyko, że przerodzi się on w samozadowolenie i narazi rynek na kolejne negatywne wiadomości” – powiedział Clissold z Ned Davis Research.

„Jesienne wycofanie dobrze wpisuje się w czas z potencjalnymi rewizjami zysków w dół, czasem podejmowania decyzji przez Fed i niepewnością wyborów. Istnieje ryzyko, że jeden lub więcej z tych katalizatorów okaże się trwalszy, zamieniając wycofanie w coś więcej” – stwierdził.

Widok globalny: Stany Zjednoczone nie są jedynym krajem, w którym zbliżają się wybory. Zarówno we Francji, jak i w Wielkiej Brytanii w nadchodzących tygodniach odbędą się wybory. Podczas gdy sondaże wskazują, że opozycyjna centrolewicowa Partia Pracy zmierza do komfortowego zwycięstwa w Wielkiej Brytanii 4 lipca, sytuacja we Francji jest znacznie bardziej niepewna, a rynki są wstrząśnięte.

Prezydent Francji Emmanuel Macron nazwano przedterminowymi wyborami parlamentarnymi po tym, jak jego centrowa partia Renesansu mocno przegrała w wyborach europejskich ze skrajnie prawicową opozycją.

Pierwsza tura wyborów we Francji odbędzie się 30 czerwca, a druga 7 lipca.

„Niepewność polityczna w najbliższej przyszłości utrudnia zarówno nastroje (odzwierciedlone w rynkach finansowych), jak i obecną aktywność” – napisała o nadchodzących wyborach Katie Nixon, dyrektor ds. inwestycji w Northern Trust Wealth Management. Do lipca „możemy przewidywać zmienność na europejskich rynkach akcji i instrumentów dłużnych”.

Alaska Airlines i jej 7-tysięczny związek stewardów osiągnęły pod koniec piątku wstępne porozumienie w sprawie pracy, kończąc rozmowy trwające ponad półtora roku. – relacjonuje mój kolega Chris Isidore.

Warunki umowy nie zostały ujawnione, choć związek nazwał ją „kontraktem płytowym”.

Umowa prawdopodobnie obejmuje znaczną podwyżkę płac, która jest powszechnym żądaniem całej branży lotniczej i o którą zabiegają związki zawodowe, których członkowie w niektórych przypadkach nie odnotowali podwyżki od lat.

W kwietniu związek ogłosił członkom, że zabiega o podwyżki od 43% do 56%, w zależności od stażu pracy, do 2026 r. Podwyżki te obejmą zaległe wypłaty za okres przepracowany półtora roku wstecz zgodnie z warunkami poprzedniej umowy.

W lutym stewardessy z Alaski – wraz z firmami American, United i Southwest – przeprowadziły niespotykaną dotąd koordynację pikiety domagając się nowych kontraktów.

Od tego czasu stewardessy w firmie Southwest osiągnęły porozumienie, które obejmowało natychmiastową podwyżkę o 22,3% od 1 maja i wynagrodzenie z mocą wsteczną w wysokości 364 mln dolarów.

Tymczasem stewardessy w firmach American i United nadal szukają nowych ofert. Amerykańscy stewardowie poprosili o zwolnienie z ograniczeń, aby mogli rozpocząć strajk, ale nawet jeśli zostanie to przyznane, zgodnie z ustawą o pracy na kolei upłyną miesiące okresy karencji, zanim będą mogły wyjść.

Apple stawia na nadchodzące funkcje sztucznej inteligencji, aby zwiększyć sprzedaż iPhone’ów, szczególnie w Chinach, gdzie popyt pozostaje na niskim poziomie.

Ale jest problem – relacjonuje moja koleżanka z CNN, Samantha Murphy KellyChatGPT — wkrótce zintegrowany z Siri — jest zakazany w Chinach.

W prezentacji na początku tego miesiąca Apple (AAPL) zaprezentowała swoją zastrzeżoną technologię o nazwie Apple Intelligence, która wspiera nową, fascynującą sztuczną inteligencję cechy i ogłosił A współpraca z OpenAI do korzystania w ograniczonym zakresie ze swojego wirusowego narzędzia ChatGPT. (Kiedy Siri jest aktywowana i potrzebuje dodatkowej pomocy w odpowiedzi na zapytanie, wkroczyć może ChatGPT.)

Posunięcie to zasygnalizowało, jak Apple próbuje przyspieszyć wprowadzenie najnowszej, modnej technologii w czasie, gdy rywale technologiczni, tacy jak Microsoft, Google, Meta i Samsung, znaleźli już swoją sztuczną inteligencję stopa. Umowa z OpenAI może pomóc Apple wypełnić tę lukę.

Ale Chiny jest jednym z pierwszych krajów na świecie, który reguluje technologię generatywnej sztucznej inteligencji, która napędza te popularne usługi. W sierpniu wdrożyła je Chińska Administracja Cyberprzestrzeni, najważniejszy organ nadzorujący internet w kraju nowe wytyczne dla branży, wymagając od firm uzyskania zgody przed wdrożeniem. Organizacja Zatwierdził według stanu na marzec ponad 100 modeli sztucznej inteligencji, wszystkie od chińskich firm.

Według raport z czwartkowego dziennika „Wall Street Journal” wynika, że ​​Apple szuka chińskiej firmy zajmującej się sztuczną inteligencją, z którą mogłaby współpracować przed spodziewaną wrześniową premierą iPhone’a, ale nie osiągnięto jeszcze porozumienia.

Apple nie odpowiedziało na prośbę o komentarz.

Potrzeba znalezienia partnera — i to szybko — pojawia się w momencie sprzedaży smartfonów Apple upadł według firmy badawczej IDC, która zajmuje się badaniami rynku, aż do oszałamiających 10% w pierwszym kwartale tego roku, głównie z powodu gwałtownego spadku sprzedaży iPhone’a w Chinach. Firma straciła dynamikę w Chinach, ponieważ nacjonalizm, trudna sytuacja gospodarcza i zwiększona konkurencja również szkodzą sprzedaży. Chiny to drugi co do wielkości rynek firmy.

źródło