- Organy regulacyjne i politycy oczekują, że druga kadencja Donalda Trumpa będzie miała duży wpływ na światowy handel.
- Trump podczas swojej pierwszej kadencji nałożył cła na kluczowe gałęzie przemysłu zarówno w Europie, jak i w Chinach.
- Analitycy powiedzieli BI, że tym razem Europa może zostać uderzona mocniej, jeśli Trump odnowi swoją politykę protekcjonistyczną.
Świat obudził się na tę wiadomość Zwyciężył Donald Trump wybory w 2024 roku.
Dla polityków i organów regulacyjnych na całym świecie oznacza to zmierzenie się z wpływem, jaki druga prezydentura Trumpa będzie miała na handel.
Podczas jego pierwszej kadencji polityka Trumpa „America’s First” doprowadziła do sporów handlowych z Chinami i Unią Europejską, w wyniku których nałożono cła na niektóre towary.
Odwet Chin wywołał wojna handlowa między obydwoma narodami, w związku z czym nałożyły one na siebie cła warte setki miliardów dolarów.
Tym razem analitycy powiedzieli BI, że polityka Trumpa może mieć szczególny wpływ na Europę.
„Myślę, że Chiny stanęły już w obliczu znacznych ceł i przystosowały się, ale Europa jeszcze się z nimi nie stawiła. Jeśli więc Trump wdroży swoje globalne cła, Europa zostanie mocno dotknięta” – powiedział Bilal Hafeez, dyrektor generalny Macro Hive, makrorynku firma badawcza.
Proponowane przez Trumpa cła
„Dla mnie najpiękniejszym słowem w słowniku jest «taryfa»” – powiedział Trump w październiku w Klubie Ekonomicznym w Chicago, Dziennik Wall Street zgłoszone.
Podczas swojej pierwszej kadencji Trump wielokrotnie oskarżał UE o nieuczciwą politykę handlową, mówiąc, że „bardzo, bardzo trudno” jest wprowadzić amerykańskie produkty do bloku gospodarczego.
Nałożył cła na kluczowe europejskie gałęzie przemysłu, takie jak stal, aluminium i niektóre towary luksusowe.
Podczas swojej kampanii obiecał nałożyć ogólną stawkę celną w wysokości 10% na wszystkie importowane towary i podniósł cła w wysokości ponad 60% na towary chińskie.
Europa jest szczególnie narażona na agresywną politykę handlową Trumpa z dwóch głównych powodów, powiedział Nigel Green, dyrektor generalny firmy doradztwa finansowego deVere Group.
Wiele europejskich firm, szczególnie tych z branży produkcyjnej, dóbr luksusowych, motoryzacyjnej i technologicznej, jest głęboko zależnych od rynków amerykańskich. Taryfy znacznie podniosłyby koszty tych przedsiębiorstw i obniżyłyby ich udział w rynku w USA oraz ich ogólną wycenę, stwierdził Green.
Powiedział, że Europa stoi już przed szeregiem wyzwań gospodarczych i politycznych, w tym wysokimi kosztami energii, powolnym wzrostem gospodarczym i niestabilnością geopolityczną.
„Nowa wojna handlowa z USA pod prezydenturą Trumpa może zaostrzyć te problemy, jeszcze bardziej destabilizując gospodarkę regionu” – stwierdził Green.
Analitycy ostrzegali również, że jeśli Trump ogranicza pomoc finansową dla UkrainyEuropa będzie zmuszona przeznaczyć większe wydatki na konflikt.
Jednocześnie kontynent odczułby również efekt domina, jaki nałożyły cła na Chiny, co oznaczałoby zalew tańszych towarów skierowany na ich rynek.
Według Morningstar DBRS sektory najbardziej narażone na potencjalne cła to farmaceutyka, motoryzacja i produkty chemiczne, ponieważ reprezentują one lwią część eksportu UE do USA.
Jeśli Trump podniesie cła na towary zagraniczne, zwiększa także ryzyko odwetu ze strony innych krajów, co z kolei może utrudnić światowy wzrost gospodarczy i podsyca inflację.
„Prawdziwa obawa wśród obserwatorów rynku polega na tym, że Europa podejmie odwet równie szybko, jak podczas pierwszej prezydentury Trumpa” – powiedział Green.
„Chociaż europejskie akcje mogą odczuć początkowy spadek, prawdziwy słaby punkt leży w spółkach amerykańskich ze znaczną ekspozycją na rynki europejskie”.
„Firmy technologiczne, giganci dóbr konsumenckich, marki luksusowe i firmy motoryzacyjne, które generują dużą część swoich przychodów w Europie, mogą znaleźć się w krzyżowym ogniu” – dodał Green.
„Czas pokaże, czy «szczekanie» Trumpa okaże się gorsze niż jego «ugryzienie», ponieważ dzień inauguracji przypada dopiero za kilka miesięcy, ale wyniki wyborów sprawią, że te miesiące będą rzeczywiście bardzo niespokojne dla europejskich decydentów” – powiedział Michael Brown, ekspert starszy strateg ds. badań w Pepperstone.
Przed wynikami europejskie akcje były narażone na amerykańskie cła zaobserwowano już gwałtowne spadki i radziła sobie gorzej na szerszym rynku.
Gdy w środę rano ogłoszono wyniki, Rynki europejskie trend wzrostowy, podążając za trendami amerykańskich kontraktów terminowych, choć w miarę upływu dnia zyski malały.
W środę rano Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, pogratulowała Trumpowi wpis na X i wezwał Europę i Stany Zjednoczone do współpracy, nazywając je „czymś więcej niż tylko sojusznikami”.
Reszta świata może ucierpieć
Poza Europą i Chinami skutki ceł proponowanych przez Trumpa mogą być również dotkliwie odczuwalne zarówno w Australazji, jak i Ameryce Łacińskiej.
Steven Kennedy, najwyższy urzędnik australijskiego departamentu skarbu, powiedział w środę, że spodziewa się, że cła Trumpa będą miały wpływ na gospodarkę kraju.
„Znaczący wzrost ceł miałby konsekwencje zarówno dla gospodarki USA, jak i Chin, a także dla Australii” – powiedział Kennedy podczas przesłuchania komisji senackiej w komentarzach zgłoszonych przez News.com.au.
„Mówiąc bardzo ogólnie, nałożenie ograniczeń handlowych, takich jak cła, zazwyczaj prowadzi do niższego wzrostu i wyższej inflacji” – stwierdził.
W Ameryce Łacińskiej agencja ratingowa Fitch ostrzegła w zeszłym tygodniu, że nowe cła pod rządami drugiej administracji Trumpa będą miały poważny wpływ na najbliższego sąsiada USA, Meksyk.
Jej gospodarka opiera się w dużej mierze na handlu z USA, jej największym partnerem gospodarczym. Fitch twierdzi, że cła na ten handel prawdopodobnie obniżą meksykański PKB.
„Agresywne jednostronne podwyżki ceł przez Stany Zjednoczone doprowadziłyby do redukcji PKB Meksyku o 0,2–1,9% w porównaniu z naszymi podstawowymi oczekiwaniami” – stwierdził Fitch, jak podaje Latinvex.