To był dość chaotyczny początek sezonu Premier League dla Tottenhamu, ale mniej więcej ostatni tydzień jest najwyraźniejszym sygnałem, że sytuacja może się uspokoić.
Jedyną rzeczą, której drużynie Ange Postecoglou brakowało w tym sezonie, było zdecydowane zwycięstwo. Rozbiórka Manchesteru United wyglądało na to, że tak właśnie może być – ale przecież United nie są siłą z dawnych czasów. Nawet West Hamu pokonać ich.
Musieli w tym sezonie pokonać drużynę z podobnymi lub większymi aspiracjami niż oni sami. Ten moment nie dotarł do domu Arsenałlub o godz Brighton. Ale zwycięstwo skończone Aston Villi bardzo dużo zmienia.
Nowa siła uderzeniowa Tottenhamu pracowała pełną parą, a fakt, że w końcówce meczu doszło do zamieszek, pokazuje, co zrelaksowana, sprawna i pewna siebie pierwsza drużyna Spurs może osiągnąć w tym sezonie. Wcześniej było to pytanie bez odpowiedzi.
Aston Villa jest obecnie siłą w Lidze Mistrzów, z którą należy się liczyć, a także pozostaje zaciekle konkurencyjną drużyną z Premier League. Kibice Tottenhamu mają prawo myśleć, że jeśli uda im się zrobić coś takiego Villi, szczególnie u siebie, to będą mogli to zrobić każdemu w lidze.
Po zwycięstwie w Pucharze Carabao Manchesteru City zaledwie kilka dni wcześniej, nagle pojawia się szereg wyników, z których menedżer, gracze i kibice mogą być głęboko dumni. Najskuteczniejsza wersja Tottenhamu Hotspur stanęła na wysokości zadania w naprawdę ważnym momencie sezonu.