Kryzys mieszkaniowy w Irlandii zmusza trzech mieszkańców do rozważenia wyjazdu

Pogłębiający się kryzys mieszkaniowy w Europie sprawia, że ​​prawie jedna czwarta jej obywateli rozważa emigrację w poszukiwaniu tańszego życia, a sytuacja nie jest dużo gorsza niż w Irlandii, jak wykazało masowe badanie najemców i właścicieli domów.

Ankieta przeprowadzona wśród 20 000 Europejczyków przez Opinium dla grupy nieruchomości RE/MAX wykazała, że ​​33% Irlandczyków rozważa przeprowadzkę do innego kraju w obliczu spadającego poziomu przystępności cenowej w tym kraju. W Europie lepszy wynik osiąga jedynie Malta.

„Mamy do czynienia z ogromnym kryzysem przystępności cenowej na poziomie, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy” – powiedział Michael Polzler, dyrektor generalny RE/MAX Europe Fortuna.

Jedna piąta respondentów ankiety RE/MAX stwierdziła, że ​​albo ma problemy, albo naprawdę zmaga się z koniecznością opłacenia kosztów mieszkania, podczas gdy kolejne 37% stwierdziło, że radzi sobie jedynie z przystępnością cenową. Odsetek osób mających trudności ze zdobyciem mieszkania w Irlandii należał do najwyższych w Europie.

Kryzys mieszkaniowy w Irlandii

Widmo emigracji nadal utrzymuje się w historii Irlandii, a jej przyczyną była niszczycielska klęska głodu w latach 1845–1852, w wyniku której około 2,1 miliona ludzi uciekło z kraju. Jednakże Irlandia boryka się ostatnio z problemami związanymi z emigracją, tym razem związanymi z presją finansową.

Po upadku „celtyckiego tygrysa” w obliczu światowego kryzysu finansowego nastąpił ponowny wzrost wyjazdów z kraju, a w latach 2009–2013 wyemigrowało 386 100 osób.

Najnowsze dane ankietowe RE/MAX sugerują, że pomimo silnego wzrostu gospodarczego i a wielomiliardowa nadwyżkagwałtowny spadek przystępności cenowej może wywołać kolejny wielki exodus irlandzkich mieszkańców.

„Myślę, że kiedy widzisz bardzo napiętą sytuację, jak w Irlandii, gdyby mieli możliwość udania się gdzie indziej, zrobiliby to, ponieważ jest to szczególnie napięta sytuacja” – powiedział Polzler.

Irlandia odmłodziła swoją gospodarkę po kryzysie finansowym, wabiąc amerykańskich gigantów technologicznych, takich jak Meta, Google i Apple, do założenia w kraju europejskiej centrali z konkurencyjnymi podatkami od osób prawnych.

Ten nacisk na inwestycje zagraniczne niewątpliwie sprowadził do irlandzkich wybrzeży pieniądze i dobrze płatne miejsca pracy, zapewniając jednocześnie impuls do wzrostu PKB.

„Ale nie da się tego zrobić bez mieszkania” – stwierdził Polzler.

W Irlandii poważnie brakuje zasobów mieszkaniowych, które mogłyby pomieścić rosnącą populację. Bank centralny Irlandii twierdzi, że co roku trzeba budować w kraju 52 000 domów, jeśli popyt ma dotrzymać kroku podaży.

W międzyczasie mieszkańcy borykają się z trudnościami, ponieważ średni czynsz w Dublinie osiąga 1829 euro miesięcznie.

Bezdomność w Irlandii rośnie od połowy 2021 r. i osiągnęła nowy poziom rekordowo wysoka w styczniu prawie 14,5 tys. osób.

Polzler z RE/MAX powiedział, że wspólnym problemem w całej Europie jest niepowodzenie rządów w budowie większej liczby mieszkań.

„Rządy bardzo powoli wydają pozwolenia na nowe budowy” – mówi Polzler. „Nawet jeśli budowniczy chce budować, musi zapłacić fortunę, aby uzyskać na to pozwolenie”.

Napinanie paska

Badanie RE/MAX wykazało, że zdecydowana większość europejskich właścicieli domów zaciska pasa, aby pozwolić sobie na rosnące koszty kredytu hipotecznego.

Stopy procentowe w strefie euro wzrosły w 2023 r. niemal do najwyższego poziomu 4,5%, gdy inflacja osiągnęła poziom dwucyfrowy. Spowodowało to wzrost kredytów hipotecznych dla właścicieli domów, co często przekładało się na ceny czynszu.

Czterech na dziesięciu respondentów stwierdziło, że ograniczyło wyjścia i wydatki na wakacje, co może wyjaśniać zmniejszenie popytu na loty w tym roku.

W majowym przemówieniu Michael O'Leary, dyrektor generalny irlandzkich linii lotniczych Ryanair, powiedział, że otrzymuje „poczucie recesji” od pasażerów w Europie w okresie przygotowań do zwykle pracowitego letniego sezonu podróży.

Tymczasem ponad jedna czwarta respondentów stwierdziła, że ​​anulowała subskrypcje usług takich jak Netflix, Spotify i członkostwo w czasopismach.

„Wszystko, co nie jest absolutnie obowiązkowe, jest wycinane, ponieważ nie ma innego wyjścia” – mówi Polzler.

źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here