W 2023 roku Boox odwrócił głowy z Palmą. Urządzenie zatarło granicę pomiędzy e-czytnikami a smartfonami, łącząc e-papier z Androidem. Początkowy projekt był czymś w rodzaju Kindle’a wielkości telefonu, który jest na tyle mały, że mieści się w kieszeni.
Produkt byłby kuszący dla wielu, gdyby to była jedyna rzecz, jaką przyniósł na stół. Mówię to jako ktoś, kto zabrał ze sobą Kindle’a do metra i niezdarnie trzymał go przez resztę nocy – i mam nadzieję, że nie zostawi go za sobą. Pomysł kieszonkowego e-czytnika jest bardzo atrakcyjny.
Jasne jest jednak, że Boox ma większe ambicje związane z tą linią. W środę nazwał nadchodzącą Palmę 2 „mobilnym e-papierem dla świadomego stylu życia”. Pomijając hiperboliczny rynek, Boox wydaje się postrzegać produkt jako rodzaj urządzenia zwiększającego produktywność z ograniczonym zakresem czynników rozpraszających.
Budowanie „uważnego” urządzenia do pracy jest trudne. W tym przypadku oznacza to 6,13-calowy wyświetlacz E Ink o rozdzielczości 300 PPI, 6 GB RAM i 12 GB pamięci. Urządzenie zyskuje prędkość dzięki nowemu ośmiordzeniowemu procesorowi i czytnikowi linii papilarnych dla większego bezpieczeństwa. Prawdopodobnie to drugie jest przydatne, jeśli używasz urządzenia do celów innych niż tylko odczyty z lotniska.
Urządzenie z Androidem ma dostęp do Sklepu Google Play, co jeszcze bardziej zaciera linię smartfonów. Jest też para głośników i 16-megapikselowy aparat fotograficzny zaprojektowany specjalnie do skanowania dokumentów.
Urządzenie jest obecnie dostępne w przedsprzedaży w cenie 280 dolarów, co plasuje je w ogólnym przedziale cenowym czytników e-booków.