Wciskanie przycisków: czy w ogóle jest sens tworzyć potężniejsze konsole do gier? | Zawody sportowe

LW zeszłym tygodniu mój ulubiony serwis z wiadomościami o grach, VGC, zapytał byłego szefa PlayStation w USA, Shawna Laydena, czy jego zdaniem poszukiwanie potężniejszych konsol jest nadal właściwą drogą dla branży gier wideo. Jego odpowiedź nie było tym, czego się spodziewałem.

„Robiliśmy to w ten sposób przez 30 lat, z każdym pokoleniem koszty rosły, więc dostosowaliśmy się do tego. Dotarliśmy teraz do przepaści, gdzie centrum nie może się utrzymać, nie możemy kontynuować robienia rzeczy, które robiliśmy wcześniej… Czas na prawdziwy, twardy reset modelu biznesowego, tego, czym jest gra wideo, – powiedział. „Jesteśmy na etapie rozwoju sprzętu, który nazywam „tylko psy słyszą różnicę”. Walczymy o teraflopy, a to nie miejsce na to. Musimy konkurować treścią. Podnosząc parametry pudełka, myślę, że osiągnęliśmy sufit.

Zaskoczyło mnie to, ponieważ wydaje się bardzo oczywiste, ale wciąż nieczęsto powtarzane przez dyrektorów branży gier, którzy polegają na kuszących obietnicach postępu technologicznego, aby pobudzić inwestycje i szum. Jeśli teraz otwarcie przyznamy, że w kwestii mocy konsolowej zaszliśmy tak daleko, jak to możliwe, oznacza to naprawdę poważną zmianę w sposobie prowadzenia działalności w branży gier.

Stwierdziłem również, że stwierdzenia Laydena są całkiem uzasadnione, ponieważ po prostu nie przejmuję się specyfikacjami technicznymi. Jestem najmniej technicznie zorientowanym dziennikarzem zajmującym się grami, jakiego znam i często czułem się, jakbym był w mniejszości. Miałbym trudności z rzetelnym określeniem różnicy między 50 fps a 60 fps lub między rozdzielczością 4k a 8k lub wyjaśnieniem, czym właściwie jest ray tracing. Dla mnie gry zaczęły wyglądać całkiem nieźle jakieś 15 lat temu i większość postępów, jakie zauważyłem od tego czasu, miała charakter stopniowy. W tym czasie programiści nieustannie wprowadzali innowacje, ale większość tych innowacji dotyczyła tematów i treści, a nie postępu technicznego.

Horizon Forbidden West: niekoniecznie zdumiewająca grafika? Zdjęcie: Guerilla/Sony

Dane techniczne kiedyś miały znaczenie niezmiernie dla graczy. Doskonale pamiętam spory na placu zabaw dotyczące tego, który z SNES-ów a Mega Drive jest silniejszy, oraz spory na forach internetowych dotyczące tego, czy PlayStation 3 ma przewagę nad Xbox 360. Dla mnie koniec tej ery rozpoczął się wraz z wypuszczeniem przez Nintendo Wii, stosunkowo słaba konsola, która sprzedała się w 100 milionach egzemplarzy, pobiła wszystkich swoich rywali w sprzedaży i udowodniła, że ​​istnieją miliony graczy, którzy chcą po prostu dobrze się bawić za rozsądną cenę. Nawet 10 lat później, kiedy ogłoszono Switcha, wyśmiewano go, ponieważ był słabszy od PS4 i Xbox One, które były wówczas niedostępne od lat. Sprzedał już 140 mln sztuk.

Pomimo dającej się udowodnić rzeczywistości, że większość graczy nie przywiązuje obecnie wystarczającej wagi do specyfikacji technicznych, aby opierać na nich swoje decyzje dotyczące zakupu, wciąż są miliony ludzi, którzy Do opieka: to są klienci, dla których nadchodzącego PlayStation 5 Pro za 700 funtów istnieje, dla którego Digital Foundry's wyczerpująco szczegółowe analizy wydajności technicznej gier. Z niepotwierdzonych doświadczeń wynika, że ​​prawdopodobnie jest to kategoria, do której należy większość twórców gier. Twierdzę jednak, że jest to obecnie niewielka część całkowitej populacji graczy.

Co się zmieniło? Odbiorcy gier z pewnością zmienili się i powiększyli, ale jest to również kwestia malejących zysków. Nowe konsole i nowe osiągnięcia technologiczne co kilka lat stwarzały zupełnie nowe możliwości dla gier wideo: pomyśl o różnicy między pierwszym Super Mario Bros z 1985 r. a Super Mario 64 zaledwie 11 lat później lub różnicą między pierwszym Grand Theft Auto a GTA: San Andreas. Ale coś tak doniosłego jak przejście z gier 2D do 3D pod koniec lat 90-tych? Minęło dużo czasu, odkąd coś takiego się wydarzyło. Główną innowacją technologiczną ostatnich 15 lat w grach była VR i okazało się, że tak niszowy urok.

Animal Crossing: New Horizons – grywalność ponad przełomową grafiką. Zdjęcie: Nintendo

Nie zrozumcie mnie źle, niektóre rzeczy, które widziałem na PlayStation 5, zrobiły na mnie wrażenie. Szczegóły wizualne w grach takich jak Bóg wojny: Ragnarök I Horyzont Zakazany Zachód jest zdumiewające. To szybkość i moc PS5 pozwoliły Insomniac szaleć Marvel's Spider-Man 2i umieść w nich te niesamowite portale zmieniające wymiary Ratchet & Clank: Rift Apart. Ale większość z tego niezwykle schludnie, jest również nieistotne. Jeśli odbywa się to kosztem zdolności studiów do zrównoważonego działania – a tym samym kosztem źródeł utrzymania deweloperów – czy w ogóle warto stale zwiększać wierność wizualną? Czy już czas zostawić tę walkę za sobą?

Nintendo już to zrobiło. Rzeczywiście, nieżyjący już prezes Satoru Iwata widział, że to nadchodzi już w 2004 roku. „Gry znalazły się w ślepym zaułku” – powiedział w 2004 roku japońskiemu sklepowi Mainichi Interactive. „Tworzenie skomplikowanych gier z zaawansowaną grafiką było kiedyś złotą zasadą, która doprowadziła do powstania sukces, ale to już nie działa… Sytuacja jest obecnie taka, że ​​nawet jeśli deweloperzy będą pracować sto razy ciężej, to mogą zapomnieć o sprzedaniu sto razy więcej mieszkań, bo trudno im nawet osiągnąć status quo. To oczywiste, że nie ma przyszłości dla gier, jeśli nadal będziemy kierować się zasadą, która marnuje czas i energię.

Wygląda na to, że Xbox również myśli o rzuceniu ręcznika na konsolowe wojny. Chociaż jej dyrektorzy powiedzieli, że trwają prace nad nową, błyszczącą konsolą Xbox, Microsoft wydaje się znacznie bardziej zainteresowany udostępnieniem subskrypcji Game Pass na jak największej liczbie różnych urządzeń, zamiast skupiać się na nowym sprzęcie. Być może PlayStation wkrótce będzie jedyną firmą, która pozostanie w technologicznym wyścigu zbrojeń – a to może się wiązać z ogromnymi kosztami.

W co grać

W Wilmot Works It Out udekorujesz ściany swojego domu ukończonymi łamigłówkami Zdjęcie: Finji

Wilmot to uśmiechnięty biały sześcian, który bardzo dobrze potrafi porządkować. Po codziennej pracy w magazynlubi odpoczywać w domu, układając puzzle, a następnie wieszając je na ścianie.

Wilmot to rozpracowuje to kojąca gra logiczna, wzbogacona pięknymi grafikami Richarda Hogga (Flock, Hohokum) – za każdym razem, gdy listonosz puka do drzwi z nową paczką puzzli, zostaje kilka resztek, które ostatecznie przekształcają się w coś nieoczekiwanego, na przykład węża -gra na gitarze lub ośmiornica ściskająca hotdoga. Relaksująca i minimalistyczna, to dobra gra na lunch Pokład parowy.

Dostępne na: PC, Mac
Szacowany czas gry:
3 godziny

pomiń poprzednią promocję w biuletynie

Co czytać

Zrzut ekranu gry Project Ethos
Niedawno zapowiedziany Project Ethos, darmowa strzelanka bohaterska od 2K. Zdjęcie: 2K
  • 2 tys ogłosił nową grę typu bohater-strzelanka od weteranów Call of Duty w studiu 31st Unions. To się nazywa Projekt Etos a biorąc pod uwagę to, co ostatnio przydarzyło się bohaterskiej strzelance Sony Concord, będę to oglądać z zainteresowaniem.

  • Firma Analogue, producent wysokiej klasy nowoczesnych konsol retro, które umożliwiają optymalne granie w stare gry na nowoczesnych telewizorach, ogłosiła swoje podejście do Nintendo 64the Analogowy 3D. Będzie grać w czteroosobową grę GoldenEye w podwyższonej rozdzielczości, z charakterystyczną dla firmy Analogue dbałością o szczegóły w odtwarzaniu wyglądu i stylu ery telewizji CRT. Zamówienia w przedsprzedaży są już otwarte.

  • Termin ostateczny raporty że Adaptacja telewizyjna God of War od Sony i Amazona przeżywa trudny okres. Zaczynają projekt od nowa po odejściu kilku kluczowych pracowników.

  • Dobra wiadomość dla fanów dziennikarstwa drukowanego dotyczącego gier wideo: Kompendium NWZksiążka opracowana na podstawie wydań wydawanych od kilkudziesięciu lat niedawno anulowanego magazynu amerykańskiego Miesięcznik Gier Elektronicznych, jest w 900% sfinansowany na Kickstarterze.

Co kliknąć

Blok pytań

Po zamknięciu magazynów takich jak GamesTM gracze zwracają się do witryn internetowych w poszukiwaniu aktualności i recenzji Zdjęcie: Keith Stuart/The Guardian

Pytanie z tego tygodnia pochodzi od czytelnika Fil:

„W porze lunchu mój egzemplarz NA przybył, jak na ironię, wraz z ostatnim w historii numerem magazynu PLAY, o którym nie miałem pojęcia, że ​​się zamyka. Naprawdę mi przykro, że to odchodzi, tak jak to było w moim przypadku gryTM kilka lat temu. Wydaje się nieuniknione, że nadejdzie dzień, kiedy nie będziemy mieli innego wyjścia, jak tylko udać się do Internetu w poszukiwaniu wiadomości i recenzji ze gier. Czy mógłbyś więc polecić jakieś strony internetowe, które warto sprawdzić? Z przyzwoitym tekstem i bez żadnych ponurych, toksycznych bzdur?

Moją pierwszą pracą była praca na stanowisku młodszego redaktora w magazynie GamesTM i niezmiennie kocham druk – choć kapitalizm medialny sprawił, że większość magazynów to obecnie cienie samych siebie, ze szkieletową obsadą i mniejszą liczbą stron. (Brawo dla nowej fali wysokiej jakości czasopism o grach!)

Dla kogoś, kto ma wrażliwość na druk, moje niezbyt przytłaczające rekomendacje witryn z grami to: VGC, witryna poświęcona wiadomościom, prowadzona i obsługiwana przez ludzi, którzy od lat pracowali nad magazynami; Eurogamer, działająca od dawna brytyjska witryna internetowa, która wciąż pozostawia miejsce na długoterminową krytykę; Gracz PC i strzelba Rock Paper, jeśli jesteś facetem od komputerów; a Polygon jest dla mnie najlepszą witryną w USA. Poza tym słyszę Strażnik ma werdobra sekcja gier online – warto to kiedyś sprawdzić.

Jeśli masz pytanie do bloku pytań – lub cokolwiek innego do powiedzenia na temat biuletynu – kliknij opcję „Odpowiedz” lub napisz do nas e-mailem [email protected].

źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here