Przyszłość wynagrodzeń WNBA i WNBA CBA

Finały WNBA za nami i Bezkonkurencyjny sezon koszykówki Na horyzoncie można śmiało powiedzieć, że to naprawdę był rok kobiecej koszykówki. WNBA konsekwentnie pobił rekordy oglądalności i oglądalności przez cały sezon, a piłka uniwersytecka też nie słabła: podczas March Madness mecz o tytuł kobiet zgromadził więcej wyświetleń niż mecz mężczyzn, osiągając szczytową liczbę 24 milionów. Czy zatem możemy położyć kres staremu, zmęczonemu poglądowi, że sport kobiecy nigdy nie będzie tak popularny jak męski?

Nazwij to efektem Caitlin Clark, nazwij to zasłużoną, choć spóźnioną uwagą; kobieca koszykówka cieszy się słońcem. Ale to światło rzuca również nieco bardziej przygnębiającą narrację – i dotyczy ona wynagrodzenia.

W środę 16 października Angel Reese opowiedziała o swojej pensji w WNBA. „Mam tylko nadzieję, że wszyscy wiecie, że WNBA w ogóle nie płaci moich rachunków. Nie sądzę nawet, że pokrywa jeden z moich rachunków. Dosłownie” – powiedział napastnik Chicago Sky na Instagramie Live, według ESPN. Następnie potwierdziła, że ​​73 439 dolarów nowicjuszki, które zarobiła w 2024 roku, przewyższa jej miesięczny koszt wynajmu wynoszący 8000 dolarów. Oczywiście Reese nie żyje wyłącznie z pensji WNBA; powiedziała wcześniej ESPN, że jej czeki z WNBA były „premią” „oprócz innych promocji, które wykonuję”, do których należą takie marki jak Reebok, Good American, Tampax, Mielle i inne. Ostatni rok Reese'a na LSU, On3 dał jej imię, wizerunek i podobiznę wycenę na 1,8 miliona dolarów.

Pomimo faktu, że nie stanowi to całego jej dochodu, biorąc pod uwagę, ile uwagi Angel Reese poświęcił zarówno koszykówce w college'u, jak i WNBA w ciągu ostatnich dwóch lat, jej pensja w WNBA wydaje się niewielka – zwłaszcza gdy porówna się ją z zarobkami debiutantów NBA . To znowu.

Inny przykład: Caitlin Clark, pierwsza wybrana w drafcie WNBA, zarobiła 76 535 dolarów w pierwszym roku i oczekuje się, że w ciągu pierwszych czterech lat zarobi 338 056 dolarów. Pierwszy wybrany w drafcie NBA w 2023 r., Victor Wembanyama, podpisał czteroletni kontrakt debiutancki o wartości 55,7 miliona dolarów na grę w San Antonio Spurs; w pierwszym roku zarobił ponad 10 milionów dolarów. Mało tego, trzydziesty pick zarobił w pierwszym roku ponad 2 miliony dolarów, czyli prawie 27 razy więcej niż pensje Clarka i Reese'a.

Ta kwestia dodała paliwa do toczącej się debaty na temat równości wynagrodzeń w sporcie kobiet oraz zmian, które WNBA należy wprowadzić poza boiskiem, teraz i w przyszłości. „Szczerze mówiąc, wszyscy powinniście się wstydzić, że w ogóle opublikowano takie wynagrodzenie. Kobiety zasługują na coś lepszego” – napisała dziennikarka Nikole Hannah-Jones w X w kwietniu 2024 r. w odpowiedzi na ponowną publikację postu Spotrac zawierającego listę wynagrodzeń Clarka.

Historycznie rzecz biorąc, WNBA zawsze charakteryzowała się różnicami w wynagrodzeniach. (Podobnie jak hokej, piłka nożna, tenis — i lista jest długa.) Na tę różnicę w wynagrodzeniach wpływa wiele czynników, z których dwa najważniejsze to kontrakty zawodników bez podziału przychodów oraz oglądalność na widowni w porównaniu z NBA.

Od momentu powstania WNBA 27 lat temu każda drużyna była finansowana przez drużynę NBA, Forbesa raporty. Wynagrodzenia zawodników zostały ograniczone do sezonu składającego się z 40 meczów, a kontrakty zawodników nigdy nie były powiązane z podziałem przychodów. Z założenia sprawiło to, że pensje WNBA są znacznie niższe niż pensje NBA. Jeden ze skutków tej nierówności: wielu zawodników WNBA musi grać za granicą, aby uzupełnić swoje wynagrodzenie, a sytuacja ta trafiła na pierwsze strony gazet, gdy zawodnik WNBA Brittney Griner została zatrzymana przez 10 miesięcy w Rosji, gdzie grała poza sezonem, aby dorobić.

Ilekroć podnosi się kwestię wynagrodzeń WNBA, pojawiają się te same męczące obalenia. Po pierwsze, gracze tacy jak Reese i Clark zarobią do domu wielokrotnie więcej, niż jej rzeczywista pensja, dzięki umowom sponsorskim i poparcia. (A co z graczami, którzy nie są w takim stopniu w centrum uwagi jak Reese?) Po drugie, mecze WNBA nie przyciągają takiej samej uwagi, a co za tym idzie, takich samych przychodów, jak gry NBA.

To prawda, że ​​według „Forbesa” NBA zarabia 2,6 miliarda dolarów rocznie na prawach medialnych, podczas gdy WNBA około 60 milionów dolarów, podaje raport. Sport w recepcji. Dane te pochodzą jednak z kontraktu wynegocjowanego w 2014 roku, który wygasa z końcem sezonu 2024–25. WNBA właśnie podpisała historyczne umowy dotyczące praw medialnych z Walt Disney Company, Amazon Prime Video i NBCUniversal. ESPN podaje, że jego wartość wynosi 2,2 miliarda dolarów i powinna pomóc wydłużyć czas antenowy kobiecej koszykówki, co od dawna stanowi problem dla ligi.

„Współpraca z Disneyem, Amazonem i NBCU wyznacza monumentalny rozdział w historii WNBA i wyraźnie pokazuje znaczny wzrost wartości i historyczny poziom zainteresowania kobiecą koszykówką” – powiedziała komisarz WNBA Cathy Engelbert w wydaniu. „Te umowy pozwalają lidze na dalsze budowanie długoterminowego i zrównoważonego modelu wzrostu dla przyszłości kobiecej koszykówki i sportu, z którego skorzystają zawodniczki, drużyny i kibice WNBA”.

Jest oczywiste, że ludzie są podekscytowani kobiecą koszykówką, a nowe umowy dotyczące praw medialnych WNBA pokazują, że wiele osób wierzy, że to podekscytowanie przełoży się na wzrost oglądalności i dolarów, które, miejmy nadzieję, spłyną do sportowców.

Należy również zauważyć, że niektórzy gracze WNBA niekoniecznie twierdzą, że powinni zarabiać tyle samo co gracze NBA, dolara za dolara. „W NBA gracze dzielą się procentami przychodów – więc sprzedaż koszulekoczywiście kontrakty telewizyjne” – gwiazda Las Vegas Aces Śliwka Kelsey powiedział na „Podcast dotyczący rezydencjiZauważyła, że ​​tak nie jest w przypadku WNBA, kontynuując: „Nie prosimy o to, aby zarabiali tyle, ile zarabiają mężczyźni. Prosimy o płacenie takiego samego procentu dzielonych przychodów.”

Kontrakty zawodników WNBA są przedmiotem negocjacji, które mogą wejść w życie w sezonie 2025. Według doniesień, ostatnio gracze zrezygnowali z obecnego układu zbiorowego pracy (CBA). oświadczenie wydany przez Krajowe Stowarzyszenie Koszykarek Kobiet. Związek twierdzi, że nadszedł czas na renegocjację, biorąc pod uwagę zwiększone zainteresowanie WNBA w tym roku.

„Rezygnacja nie dotyczy tylko większych zarobków” – stwierdziła w oświadczeniu przewodnicząca WNBPA Nneka Ogwumike z Seattle Storm. ESPN. „Chodzi o odzyskanie należnego nam udziału w biznesie, który zbudowaliśmy, poprawę warunków pracy i zabezpieczenie przyszłości, w której sukces, który odniesiemy, przyniesie korzyść dzisiejszym graczom i przyszłym pokoleniom. Nie prosimy tylko o analizę kosztów i korzyści, która odzwierciedla naszą wartość ; żądamy tego, bo na to zasłużyliśmy.”

Podczas tej debaty widziałem ujęcia, w których kobiety były kozłem ofiarnym z powodu historycznego braku wsparcia dla WNBA. W tym numerze nie chodzi o to, że kobiety nie wspierają kobiet; zamiast tego chodzi o to, aby wszyscy uznali, że kobieca koszykówka jest wspaniała, że ​​fajnie się ją ogląda i że w sporcie kobiet powinna być sprawiedliwa rekompensata. W ostatecznym rozrachunku ekscytujące jest obserwowanie wpływu, jaki ten moment może mieć na przyszłość kobiecej koszykówki na każdym poziomie.

W miarę rozwoju rozmowy i kontynuowania przez WNBPA walki renegocjacyjnej mam nadzieję, że przestaniemy dokonywać porównań między dwiema ligami, które nie tylko dzieli od siebie 50 lat, ale także otrzymały bardzo różny poziom wsparcia od chwili ich powstania. Porównanie WNBA z dzisiejszą NBA jest jak porównywanie jabłek z pomarańczami. Jak to się mówi: „porównanie jest złodziejem radości”, a obserwowanie, gdzie znajduje się kobieca koszykówka, daje mnóstwo radości. z sukcesem Clarka w Południowej Karolinie, zwycięskim sezonem 38-0, inspirującą historią Kamilli Cardoso, Anioł Reeseautentyczna pewność siebie i przewaga — gra jest na największej scenie i będzie jeszcze jaśniejsza.

Chociaż pensje debiutantów na rok 2024 nie były takie, jakie powinny, ci młodzi gracze rozpoczynają erę zmian, walcząc o równość dla siebie i całą przyszłą stabilność WNBA. „Mam nadzieję, że nowicjusze za 5 lat będą zarabiali znacznie więcej niż nowicjusze dzisiaj” – gracz Chicago Sky Brianna Turner napisała na Xpowołując się na swoją początkową pensję w wysokości 44 207 dolarów w 2019 r. (jako 11. wybrany w klasyfikacji generalnej draftu) jako dowód zdolności do zmian. „Chodzi o rozwój, nawet jeśli jest to bardziej korzystne dla innych”.

Równość wynagrodzeń kobiet nie jest nową dyskusją. A argumenty przeciwko temu wydają się coraz bardziej przestarzałe. Wraz ze wzrostem sukcesów kobiecej koszykówki w college'u, przechodzeniem dynamicznych, popularnych i przyciągających uwagę zawodniczek do WNBA oraz negocjowaniem kluczowych kontraktów, widać impet, który pozwala na dalszy rozwój.

– Dodatkowe raporty Mirel Zaman

Ralindy Watts jest autorem, ekspertem ds. różnorodności, konsultantem, praktykiem, mówcą i sprawdzonym liderem, który działa na styku rasy, tożsamości, kultury i sprawiedliwości. Brała udział w licznych publikacjach, takich jak POPSUGAR, CBS Media, Medium, Yahoo Lifestyle i Los Angeles Times.

Mirel Zaman jest dyrektorem ds. zdrowia i kondycji w PS. Ma 15-letnie doświadczenie w pracy w przestrzeni zdrowia i dobrego samopoczucia, pisząc i redagując artykuły na temat fitnessu, zdrowia ogólnego, zdrowia psychicznego, związków i seksu, jedzenia i odżywiania, astrologii, duchowości, rodziny i rodzicielstwa, kultury i aktualności.



źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here