Jenny Slate o ciąży i macierzyństwie w książce „Forma życia”

Na nowojorskiej premierze „To się na nas skończy” na początku tego roku reporter z czerwonego dywanu zapytał Jenny Slate o możliwość zagrania u boku aktora i reżysera Justina Baldoniego. Pomysłowo unikając spekulacji, że obsada, w tym główna Blake Lively, zjednoczyła się przeciwko Baldoniemu, Slate zamiast tego powiedziała, że ​​to doświadczenie uświadomiło jej, że sama nigdy nie chciała znaleźć się w takiej sytuacji.

Ale Slate był w pewnym sensie pisarzem, aktorem i komikiem, współtworząc film animowany „Marcel muszla w butach” i podkładania głosu tytułowej bohaterce, a także pisząc jej specjalne stand-upy, z których najnowszy, „Seasoned Professional”, miał swoją premierę w lutym w Prime Video. Jednak Slate nie widzi tego w ten sposób.

„Nie czuję się komfortowo, mówiąc ludziom, co mają robić” – mówi, wyjaśniając, dlaczego nie widzi siebie jako reżyserki. „Wystarczająco trudno jest mi mówić mojej córce, co ma robić! Nie podoba mi się to i, co dziwne, pociąga mnie to, gdy ktoś mówi mi, co mam robić. … Część mnie jest tak dzikim zwierzęciem, że czasami lubię być dobrym, małym pieskiem”.

Slate nie chce powiedzieć nic więcej na temat „It Ends With Us”, zamiast tego skupia się na swoim tomie esejów „Lifeform”, który ukazał się we wtorek. Skupia się na jej córce – a raczej na ciąży z córką, którą Slate urodziła w 2021 roku.

Slate mówi jednak: „Rozumiem, jaka możesz być. To historia jednej osoby o byciu w ciąży, ale dla mnie to o wiele więcej.

Nowa książka Jenny Slate „Lifeform” opisuje jej doświadczenia z macierzyństwem.

(Mały, Brown i spółka)

„„Forma życia” to ja, co próbuję powiedzieć, to jest forma mojego życia”, niezależnie od tego, czy są to przypływy i odpływy istnienia, czy też uznanie, że jest się jedynie jednym maleńkim organizmem, który tworzy wszechświat. W „Lifeform” występuje kilka zwierząt – szopy, które nękają Slate i jej męża, Bena Shattucka, w ich domu w Massachusetts, lub pies Storm, tajemniczy husky z sąsiedztwa, którego oblicze widnieje jako jedyny nowatorski element garderoby, jaki posiada Slate.

Fakt, że w naszej rozmowie porównuje się do posłusznego psa, jest zatem trafny, ponieważ w „Lifeform” opisuje swoje zmieniające się ciało jako „dzikiego ssaka w ciąży”, gubiącego „gniazda” włosów przypominających futro kulki. Mówi o rozłączonych kolanach, które były konsekwencją rosnącego płodu i przebarwieniach skóry na górnej wardze, które z daleka przypominają wąsy. Należą do objawów ciąży, które często trzymane są w tajemnicy, dopóki się ich nie doświadczy, i spotykają się z refrenem: „Dlaczego nikt mi o tym nie powiedział?” Slate mówi, że zdawała sobie sprawę z mnóstwa powikłań związanych z ciążą, ale nie sądziła, że ​​ją to spotka.

„Kiedy mi się to przydarzyło, wszystko było dla mnie zaskakujące, ponieważ okazało się, że istnieje wersja mnie samej, którą uważam za wersję „normalną”, ale to tylko konstrukt” – mówi. „Normalna wersja mnie nie jest osobą, w której ciele rośnie forma życia. Normalna wersja mnie to dorosłe ciało po okresie dojrzewania, które mam od 16 roku życia, a to był zupełnie nowy zestaw doświadczeń, które były naprawdę szokujące”.

Te cielesne obawy wyrażają się w coraz bardziej desperackich listach do lekarza Slate’a, które, jak twierdzi, były dla niej sposobem na pokazanie „tego, czego należy trzymać. To mi mówi, że muszę o siebie dbać.”

Macierzyństwo uczyniło Slate łagodniejszą dla siebie, pozbyła się poczucia głupoty, samokrytyki i zwątpienia. „Przepraszałam, kiedy nie było to konieczne, i szłam na kompromisy, żeby zostać uwzględnioną, i nie wydawało mi się, że te rzeczy należą już do mojego jedynego życia, które muszę prowadzić” – mówi .

Obejmuje to jej pracę. Czuje, że robi postępy jako aktorka – począwszy od roli w nagrodzonym Oscarem w 2023 r. za najlepszy film filmie „Everything Everywhere All at Once” po nadchodzący „Dying for Sex”, w którym występuje u boku Michelle Williams, oraz pojazd Amy Adams „At the Sea”. Slate nie kryje pochwał dla obu aktorów, mówiąc, że jeszcze w tym roku stanie jako pierwsza w kolejce, aby zobaczyć szum Adamsa „Nocna suka” film, który łączy z „Lifeform” motywy zwierzęcości poporodowej.

Jak pisze Slate w książce: „Po zrobieniu tego wszystkiego stałem się tak intensywny i zdolny znieść tak wiele, że jeśli kiedykolwiek będę mógł wykonywać swoją pracę tak, jak tego pragnę, to sądzę, że mógłbym lepiej niż kiedykolwiek.”

źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here