W 2024 r. wystrzelono dwa nowe satelity w celu wykrywania superemiterów metanu z kosmosu: Environmental Defense Fund metanyat Przyleciał w marcu 2024 r.; I maper węglaRozpoczęliśmy działalność w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego pod koniec ubiegłego roku.
Metan jest bardzo silnym gazem cieplarnianym. Funt za funt, metan jest 80 razy Silniejszy niż dwutlenek węgla w ciągu pierwszych dwóch dekad po uwolnieniu. Jego gęstość wzrosła w ciągu ostatnich dwóch stuleci więcej niż dwukrotnieZnacznie szybszy wzrost niż dwutlenek węgla. Stężenia metanu rosną szybciej niż kiedykolwiek od chwili rozpoczęcia prowadzenia rejestrów.
Działalność człowieka zdominowała globalną emisję metanu w znacznie większym stopniu niż dwutlenek węgla. więcej niż to 60 procent Globalne emisje metanu wynikają z działalności człowieka: wydobycia paliw kopalnych; Hodowla krów, które bekają (nie pierdzą); Wyrzucanie śmieci na nasze składowiska i do zakładów przetwarzania odpadów.
Dobra wiadomość jest taka, że za to zanieczyszczenie odpowiedzialna jest niewielka część miejsc. W emisjach metanu dominują tzw. superemitery: 5 procent udogodnień Wytwarzanie ponad połowy wszystkich emisji metanu z danego pola naftowego i gazowego lub branży. Zmniejsz te emisje, a znacząco zmniejszymy globalne zanieczyszczenie metanem.
MetaneSat i Carbon Mapper krążą wokół Ziemi z północy na południe po orbicie polarnej. Gdy planeta obraca się pod nimi – niczym piłka do koszykówki kręcąca się na palcu – przy każdym przejściu widzą inny pas potencjalnych miejsc emisji.
Pole widzenia MetaneSata jest szersze niż Carbon Mappera. Piksele, które obejmuje, mają powierzchnię 15 000 mil kwadratowych, co odpowiada wielkości Parku Narodowego Glacier w Montanie. Przyda się to do identyfikacji gorących punktów metanu. Natomiast Carbon Mapper działa jak zoom w aparacie. Pozwoliłoby to odizolować poszczególne źródła na skalę boiska piłkarskiego, w tym pojedyncze źródła (i pojedynczych właścicieli) odpowiedzialne za smugi metanu na ziemi.
Jest jedno zastrzeżenie: oba te satelity potrzebują światła słonecznego, aby widzieć świat. Mogłoby to pozwolić pozbawionym skrupułów właścicielom spółek naftowo-gazowych zlecać swoim pracownikom konserwację obiektów w nocy, gdy takie satelity ich nie widzą. Nie sądzę, że większość właścicieli przedsiębiorstw naftowo-gazowych jest nieuczciwa, ale niektórzy z nich są nieuczciwi i w 2025 r. będą nas oszukiwać.
Niezależnie od tego, minęły już czasy, gdy poważne wycieki gazu, takie jak eksplozja w 2015 r. na polu magazynowania gazu ziemnego Aliso Canyon w Los Angeles, nie były zgłaszane tygodniami. Eksplozja wywołała chorobę wśród okolicznych mieszkańców, co doprowadziło do ugody SoCalGas w wysokości 1,8 miliarda dolarów na rzecz około 10 000 ewakuowanych rodzin, a ostatecznie do emisji gazów cieplarnianych ton metanuNajwiększy wyciek gazu w historii Ameryki.
W 2025 r. satelity te pozwolą nam śledzić największych trucicieli na świecie. Będziemy mogli zajrzeć do kopalń węgla oraz złóż ropy i gazu w odległych zakątkach świata oraz w krajach, w których dziś nie wolno nam pracować, takich jak kopalnia węgla Raspadskaja w Rosji czy Zagłębie Qingshui w Chinach.
Superemisje znajdziemy także w Stanach Zjednoczonych, a niektórzy dyrektorzy z listy Fortune 500 będą mieli jaja na twarzy. Duże koncerny naftowe, takie jak ExxonMobil i Chevron oraz ich spółki zależne, zostaną wyróżnione za zanieczyszczenie basenu permskiego w zachodnim Teksasie i pola naftowego Bakken w Północnej Dakocie. Operatorzy składowisk, zakładów paszowych i oczyszczalni ścieków również byliby zawstydzeni. W 2025 roku „najbardziej poszukiwani” zanieczyszczający metanem nie będą mieli gdzie się ukryć.