Możemy otrzymać prowizję od zakupów dokonanych za pośrednictwem linków.
„Star Trek” rozpoczął się w 1966 roku, co oznacza, że widzowie oglądają USS Enterprise od prawie 60 lat. W takiej sytuacji trudno sobie wyobrazić, że statek wygląda inaczej. Enterprise to latający spodek z cienką tylną „szyją” rozciągającą się na dnie. „Szyja” łączy się wówczas z szerokim korpusem w kształcie cygara z pokaźną anteną satelitarną z przodu. Z korpusu cygara wystają dwa cylindryczne silniki (zwane gondolami), utrzymywane nad statkiem za pomocą cienkich desek sklejonych pod kątem 90 stopni.
Projekt Enterprise jest nie tyle piękny, co industrialny. Ostre kąty i obrotowa rama bardziej przypominają wydajność przypominającą wahadłowiec niż wspaniałą estetykę. Dopiero w 1979 roku, kiedy Enterprise został przeprojektowany na potrzeby filmu „Star Trek: The Motion Picture”, statek stał się bardziej opływowy i „aerodynamiczny” (co oczywiście oznacza, że jest bardziej wydajny w próżni kosmicznej). nie stanowi problemu).
Oryginalny Enterprise został zaprojektowany przez Matta Jeffriesa, który zaprojektował także mostek Enterprise, ambulatorium i inne detale pomocnicze, takie jak ręczne fazery, statek klingoński i emblemat Imperium Klingońskiego, z których wszystkie zostały użyte w „Star Trek” do tego dnia. Jeffries przedstawił także projekty promu Enterprise, ale uznano je za zbyt skomplikowane, dlatego twórcy serialu zdecydowali się na prostszy projekt Gene’a Winfielda.
O projekcie Jeffriesa Enterprise zdecydował twórca „Star Trek”, Gene Roddenberry, który wyobraził sobie, że statek będzie wyglądał w określony sposób. Wspólnie wpadli na pomysł, że silniki Enterprise są tak mocne, że należy je zamontować z dala od statku. W rzeczywistości, Według strony internetowej X-Estris-ScientiaRoddenberry miał cztery zasady, których Jeffries musiał przestrzegać podczas wymyślania statku kosmicznego.
Zasada nr 1: Naszyjniki Warp powinny być parami
Uwaga: wskazówki Roddenberry’ego dotyczące projektowania statków kosmicznych zostały oficjalnie spisane dopiero w czasach „Star Trek: Następne pokolenie” w 1987 roku, dlatego wiele z poniższych szczegółów nawiązuje bardziej do Enterprise-D niż do oryginalnego Enterprise. Podobnie wiele technologii opiera się na doradztwie naukowym „The Next Generation”.
Roddenberry wyobraził sobie, że każdy statek kosmiczny ze „Star Treka” będzie miał dwa silniki zamontowane na centralnym kadłubie. Wydaje się, że zapewnia to pewien stopień symetrii, a jednocześnie nadaje piękny wygląd katamaranu. Na moje oko gondole warp bardziej przypominają napęd niż zwykłe skrzydła. Oznaczają także większą prędkość i swobodę ruchu niż bardziej tradycyjna konstrukcja rakiet z tyłu, stosowana w rzeczywistych rakietach. Projekt statku przypominający rakietę z „Gwiezdnych Wojen” może komuś się spodobać, ale świecące silniki na ich plecach sprawiają, że ten technik zastanawia się, jak hamują w kosmicznej próżni. Czy z przodu są małe rakiety?
Jeśli chcą, fani „Gwiezdnych Wojen” mogą się z nami skontaktować, aby wyjaśnić szczegóły techniczne Sokoła Millennium.
Później w historii serii „Star Trek” – około 1987 r. – do konstrukcji dwusilnikowej zaczęto stosować jasne powody naukowe i wyjaśnić, dlaczego silniki musiałyby być umieszczone w górze. Widać, że silniki tworzą pole warp wokół Enterprise, rozciągając strukturę przestrzeni, pozwalając mu podróżować szybciej niż światło. Silniki nie przypominają konwencjonalnych silników odrzutowych, ale raczej złożone manipulatory grawitacyjne. Aby utrzymać statek całkowicie w polu warp, dwa silniki muszą współpracować. Trzecia gondola byłaby nieistotna, a pojedynczy silnik jest za mały.
Zasada nr 2: Gondole Warp muszą mieć co najmniej 50% pola widzenia w poprzek kadłuba
Enterprise-D, tak jak pojawił się w „Star Trek: Następne pokolenie”, został zaprojektowany przez Andrew Proberta, który jak najdokładniej wykonywał polecenia Roddenberry’ego. Nowy statek był bardziej elegancki i zaokrąglony i prawie nie miał kątów prostych. To było jak muszla morska.
Jednak Roddenberry’emu nie podobał się pomysł, aby statek Gwiezdnej Floty był całkowicie płaski. Zgodnie z powyższymi specyfikacjami technicznymi oba silniki można było zamontować bezpośrednio na burtach statku kosmicznego niczym skrzydła, ale nie odpowiadałoby to gustowi Roddenberry’ego. Jeśli spojrzeć na statek kosmiczny z boku, dwie gondole warp znajdują się nieco wyżej niż główny korpus statku. Przez swoje zasady mieli na myśli to, że gondole warp musiały mieć co najmniej 50% wzajemnego pola widzenia w poprzek kadłuba.
To, jak wspomniano powyżej, byłoby powiązane ze strefą warp, ale też wygląda lepiej. Dwa silniki przyczepione z boku nie wyglądałyby tak dynamicznie.
W kolejnych serialach „Star Trek”, powstałych po śmierci Roddenberry’ego, wymagania dotyczące zaawansowanego silnika zostały nieznacznie zwiększone. Na przykład USS Defiant widziany w „Star Trek: Deep Space Nine” był solidnym statkiem z większą liczbą wewnętrznych silników i płaskim korpusem. W innym miejscu USS Voyager w „Star Trek: Voyager” odpalił swoje silniki po bokach, poruszając się z prędkością poniżej warp. Jednakże silniki zmienią konfigurację położenia, przechylając się do góry w bardziej konwencjonalny sposób.
Zasada nr 3: Obie gondole warp muszą być w pełni widoczne z przodu
Można zauważyć, że gondole warp Enterprise są zwykle „zakryte” z przodu czerwonymi końcówkami rakiet. Rzuć okiem na różne instrukcje techniczne „Star Trek” – zwłaszcza „Star Trek: Podręcznik techniczny nowej generacji” autorstwa Ricka Sternbacha i Mike’a Okudy – Oznacz końcówki rakiet jako ramskopy Bussarda. Są one przeznaczone do zbierania i przechowywania różnych cząstek kosmicznych, na które statek kosmiczny nieuchronnie natknie się w przestrzeni kosmicznej. Zasysane mogą być pojedyncze atomy wodoru, a także duże chmury gazów przestrzennych. W filmie „Star Trek: Insurrection” z 1998 roku Enterprise-E używa ramskopu do odsysania, a następnie wystrzeliwania strumienia wybuchowego gazu, aby zatrzymać napastnika. Większość gazów przetwarzana jest na energię lub wykorzystywana wyłącznie do celów badawczych i/lub nawigacyjnych.
Ponieważ silniki warp musiały zasysać gaz, zgodnie z rozkazem Roddenberry’ego nie mogły być one zasłonięte innymi częściami statku. Oglądając widok statku kosmicznego z przodu, oba ramskopy Bussarda musiały być widoczne. W oryginalnym „Star Treku” nad spodkiem Enterprise można zobaczyć barany. W „Next Generation” spoczywały one poniżej, na sekcji spodka.
Enterprise-E został zaprojektowany po śmierci Roddenberry’ego, więc jego silniki są widoczne tylko z przodu. Jednak technicznie rzecz biorąc, jest to zgodne z prawem Roddenberry’ego.
Zasada nr 4: Most powinien znajdować się w górnej części głównego kadłuba
W książce Phila Farranda z 1993 r „Przewodnik Nitpickera po następnym pokoleniu wędrowców” Autor wskazał na rażący błąd konstrukcyjny większości statków Gwiezdnej Floty. Od pierwszego ujęcia Enterprise w odcinku pilotażowym „Star Trek” „Klatka” widzowie wiedzą, że mostek – wypełniony najważniejszymi komputerami sterującymi statku i najważniejszymi oficerami sztabowymi – znajduje się na szczycie statku. Według słów Farranda mostek jest ozdobą maski. Każdy wrogi statek chcący spowodować trwałe uszkodzenia Enterprise może z łatwością wycelować w mostek i wysadzić w powietrze całą starszą załogę.
Wydaje się jednak, że Roddenberry chciał, aby most znajdował się bezpośrednio nad mostem, tak aby był dobrze widoczny z widoku od strony grzbietu. Daje to kapitanom Gwiezdnej Floty nie tylko naukowy, obserwacyjny obraz galaktyki, ale także pokazuje, że statek nie jest okrętem wojennym. Starsi pracownicy siedzą na górze, szczęśliwi, że są bezbronni, i wyjaśniają, że nie są tutaj, aby rozpoczynać walkę na silnym pancerniku. Jeśli chodzi o strategię, most na najwyższej pozycji może być głupi, ale nikt nigdy nie zajmował się strategią przedsiębiorstwa.
W „Next Generation” ujawniono, że w mgnieniu oka starszy personel mógłby w jakiś sposób zebrać się na dodatkowym mostku bojowym, więc przynajmniej naprawiono błąd projektowy.
Jest to dziwactwo projektowe, które pozostaje całkowicie spójne w całym „Star Treku”. Na żadnym statku nie ma ukrytego mostu ani nie ma mostu po jego brzusznej stronie. Pokłady statku kosmicznego schodzą z góry. Pokład mostu pierwszy. W dolnej części statku znajduje się najwięcej pokładów.
Inne dziwactwa w projektowaniu statków kosmicznych
Książka z 1968 roku „Powstanie Star Treka” Okazuje się, że Roddenberry chciał również, aby Enterprise spalał czystsze paliwo. Jedna z jego notatek brzmiała:
„My (…) jesteśmy w głębokim kosmosie, odpowiedniku statku kosmicznego wielkości krążownika. Nie wiemy, jaki jest rodzaj zasilania, ale nie chcę widzieć żadnych śladów ognia. Żadnych smug dymu, żadnego wlotu odrzutowca, wydechu rakiety ani nic podobnego (…) To byłoby jak pojazd do eksploracji kosmosu działający w naszej galaktyce.
Trekkie mogą ci powiedzieć, że silniki statków kosmicznych napędzane są kontrolowanymi eksplozjami materii/antymaterii. Oznacza to, że zdaniem Roddenberry’ego jest to rozwiązanie przyjazne dla środowiska.
Długoletni obserwatorzy „Star Treka” mogą również zauważyć inne, spójne dziwactwa w projektowaniu statków kosmicznych w całej serii. Co najważniejsze, można zauważyć główny deflektor na każdym statku kosmicznym; Oznacza to, że jest to duży, przypominający oko radar umieszczony z przodu dolnego kadłuba statku kosmicznego. Trekkies może ci powiedzieć, że jest to deflektor nawigacyjny, który pozwala statkom kosmicznym dokładnie mapować trasy dalekiego zasięgu. W końcu te statki mogą latać z prędkością tysiąc razy większą od światła. Wymagana będzie precyzyjna nawigacja.
Można również zauważyć, że większość spodków statków kosmicznych ma z tyłu czerwone, świecące silniki. Są to silniki impulsowe statku, używane, gdy statek musi płynąć z prędkością poniżej warp. „Podręcznik techniczny” Sternbacha i Okudy wyjaśnia, że statki kosmiczne używają magicznego urządzenia zwanego tłumikiem inercyjnym, aby zapewnić, że załoga nie uderzy w tylną ścianę.
Wiedz, że projekty szarych statków Gwiezdnej Floty nie były dziełem przypadku. Wiele myśli i wysiłku włożono w ich wykonanie.