Niektóre filmy mają na celu sprawić, że poczujesz się przerwany, celowo skracając napisy końcowe przed osiągnięciem rozdzielczości, za którą tęskniłeś przez ostatnie dwie godziny. Inni, zwłaszcza jeśli chodzi o science-fiction, fantasy i horror, kierują swoje narracje i mitologię w stronę określonej strefy tematycznej i przekazują ją na ekran w końcowych momentach. „I Saw the TV Glow” plasuje się gdzieś pośrodku – inspirowany estetyką horror w stylu milenijnym retro, który łączy w sobie szczery hołd gatunkowy z rozdzierającą serce alegorią płci.
Jeśli widziałeś film, być może wyszedłeś z kina na końcu lub z salonu, czując się, jakby wyssano z ciebie powietrze. Uduszenie jest głównym pomysłem w „I Saw the TV Glow” i podkreśla spektakularną grozę zakończenia. Poza tym końcowe momenty filmu wcale nie są straszne. Jest w tym także katharsis i otwarta nuta w napisach końcowych, która pozostawia miejsce na optymizm, jakkolwiek by to nie było.
Choć zakończenie jest kłopotliwe, „I Saw the TV Glow” może czasami uśpić cię w fałszywym poczuciu rozmachu. Prawdziwy rozwój fabuły zajmuje prawie połowę filmu, a nawet wtedy wiele najważniejszych scen opiera się bardziej na tonie, wyglądzie i klimacie niż na rozwoju fabuły. Są tu nawiązania do „Twin Peaks” i filmów Davida Lyncha – głównej inspiracji dla scenarzysty i reżysera Jana Schonbrunna – ale jednocześnie wolniejsze tempo pasuje do większego skupienia się filmu na zniekształceniu czasu.
O czym należy pamiętać w związku z fabułą „Widziałem blask telewizji”.
Na pozór „I Saw the TV Glow” opowiada o chłopcu o imieniu Owen (Justice Smith i Ian Foreman), który poznaje dziewczynę o imieniu Maddie (Brigette Lundy-Paine) ze względu na ich wspólne zainteresowanie nocną młodością wyjście ze starszą dziewczyną. Spektakl fantasy zatytułowany „The Pink Opaque”. Historia rozpoczyna się w 1996 roku, czerpiąc inspirację z fikcyjnego programu telewizyjnego „Buffy: Postrach wampirów”. Sprawy przybierają jednak gorszy obrót po zniknięciu Maddie, ale wiele lat później Owen dokonuje wielkiego odkrycia.
Mówi mu, że tak naprawdę są bohaterami „The Pink Opaque”. Owen gra Isabel (Helena Howard), a Maddie gra Tarę (Lindsay Jordan). Podczas wydarzeń finału piątego sezonu serialu – ostatniego odcinka przed jego odwołaniem – obie dziewczyny zostają pogrzebane żywcem przez złoczyńcę Mister Melancholy (Emma Portner) i uwięzione w Królestwie Północy. W tym magicznym więzieniu obaj bohaterowie mają różne imiona, ciała i życia, ale otaczający ich świat nie jest prawdziwy – to tylko kolejna wyobraźnia stworzona, aby ich ujarzmić. Ich wspomnienia zostają przeniesione do działającego w tym rejonie programu telewizyjnego, ukrywając prawdę, że serial to ich rzeczywistość, a „prawdziwy świat” to ich klatka.
Maddie, odzyskując tożsamość Tary, twierdzi, że uciekła, zakopując się żywcem i mówi, że wróciła, aby pomóc Owenowi/Isabel. Ale to już za dużo dla Owena, więc odmawia, ucieka i nigdy więcej jej nie widzi.
Co dzieje się na końcu „Widziałem blask telewizji”?
Ostatnia część „I Saw the TV Glow” przenosi nas przez dziesięciolecia życia Owena. Powiedziano nam, że jego ojciec zmarł, a Owen w końcu założył własną rodzinę, którą w niepokojącym momencie zapewnia nas, że kocha „ponad wszystko”. Oczywiście nigdy nie widujemy się z rodziną. Widzimy tylko, jak Owen marnuje swoją wiecznie koszmarną pracę w Fun Center, „uzupełniając basen z piłeczkami”, aż staje się starym człowiekiem, wątłym i zmęczonym inhalatorem, który ma trudności z oddychaniem nawet przy pomocy.
Nagle ogarnięty świadomością, że umiera, Owen krzyczy w środku przyjęcia urodzinowego dziecka w pracy i wyznaje całe życie bólu i smutku. Goście i jego współpracownicy mdleją, pozostawiając go samego z cierpieniem. Później Owen idzie do łazienki i przecina klatkę piersiową nożem do pudełek. Kiedy złuszcza skórę w lustrze, widzi jedynie odbijający się echem blask telewizora, na który wydaje się reagować mieszaniną radości, przerażenia, świętowania i smutku.
W ostatnim ujęciu Owen wychodzi z głównego piętra Fun Center i przeprasza za swój gniew wszystkich, których mija, walcząc o oddech. Film kończy się, zanim dowiemy się, dokąd zmierza i czy wyjdzie z więzienia, czy nie, zanim będzie za późno.
„I Saw the TV Glow” to przede wszystkim alegoria transpłciowości
W „I Saw the TV Glow” dzieje się wiele tematycznie, od komentarzy na temat naszych relacji z mediami po pomysły na temat szerszego doświadczenia queerowego pokolenia milenijnego. Jednak w swej istocie jest to historia trans opowiedziana przez transpłciowego, niebinarnego twórcę filmowego, który mówił to w wielu wywiadach.
„Sądzę, że «blask telewizji» rozumie wiele osób transpłciowych” – powiedziała Schonbrunn. New Yorkera W czerwcu 2024 r. profil. „Napięcie między miejscem, które istnieje w Tobie i które sprawia, że czujesz się jak w domu, a strachem i wyzwoleniem wynikającymi z uświadomienia sobie, że to miejsce może nie być w stanie utrzymać Cię takim, jakim naprawdę jesteś”. w wywiadzie z RóżnorodnośćOmówiła film jako opowiadający o „pęknięciu jajka”, termin używany w społeczności trans, który odnosi się do sytuacji, w której dana osoba po raz pierwszy w pełni akceptuje swoją własną tożsamość trans.
Owen nie jest Owenem; Ona jest Isabel, a Maddie to Tara. Ale jak ujawniają się osobowości poszczególnych bohaterów „serialu”, Tara jest bardziej skłonna zaakceptować horror. Jeśli chodzi o Owena, Isabel nie może ponownie stać się sobą. Jest uwięziona w mechanicznych okolicznościach swojego życia – pracy, rodzinie – i tym, jak przyjęcie prawdziwego siebie może zmienić je na zawsze. Oczywiście efektem tego strachu i zaprzeczenia jest powolna śmierć przez uduszenie – sekretne doświadczenie pogrzebania swojego prawdziwego ja żywcem w ciszy.
„I Saw the TV Glow” opowiada także o życiu zastępczym poprzez media
W pewnym momencie „I Saw the TV Glow” Maddie pyta Owena, czy woli dziewczyny czy chłopców. Jego odpowiedź brzmi: „Chyba lubię programy telewizyjne”.
Film to przede wszystkim opowieść o queerowości (w szczególności dysforii płciowej), okraszona licznymi komentarzami na temat konsumpcji mediów i fandomu. W historii filmu zarówno Maddie, jak i Owena są zainteresowani „The Pink Opaque”, ponieważ zawiera on ich najprawdziwsze wspomnienia, ale ich fandom odzwierciedla także to, że media są pośrednim narzędziem dla tych, którzy nie są w stanie w pełni siebie zaakceptować.
Kiedy w jednej ze scen Owen pyta, czy może zostać do późna i obejrzeć „The Pink Opaque”, jego ojciec odpowiada: „Czy to nie jest serial dla dziewcząt?” Schonbrunn miał podobne doświadczenia, oglądając „Buffy: Postrach wampirów” jako dziecko i w wywiadzie nazwał ten serial „obsesją i prawdziwym balsamem dla mnie, gdy byłem nastolatkiem”. codzienny ekranUżycie imienia Tara dla postaci w „The Pink Opaque” jest hołdem złożonym postaci o tym samym imieniu z „Buffy”, która autentycznie ujawniła się jako lesbijka w jednej z przełomowych kulturowo historii serialu. Amber Benson, aktorka, która grała Tarę w „Buffy” i została skreślona z serialu po nagłej śmierci tej bohaterki, odgrywa niewielką rolę w „I Saw the TV Glow”.
Dorastanie „The Pink Opaque” pomaga Owenowi i Maddie zaakceptować te części siebie, z którymi nie mogą w pełni żyć. Kilkadziesiąt lat później, po ponownym obejrzeniu, Owen stwierdza, że serial jest banalny i zupełnie nie taki, jaki go zapamiętał. „Izolacja, ukrywanie się w opowieściach i ukrywanie się przed fanami to sposób na przetrwanie” – Schönbrunn powiedziała The New Yorker. „Chronisz się przed sobą, aby cała koncepcja twojego domu nie uległa zniszczeniu”.
Widziałem, że telewizyjny blask ma na końcu zarówno smutek, jak i nadzieję
Podobnie jak dobre zakończenie Davida Lyncha, „I Saw the TV Glow” sprawia, że zastanawiasz się. Decyzja o pozostawieniu Owena/Isabel w środku kryzysu, zamiast dać im i widzom szansę na ucieczkę, była bardzo świadomym wyborem Schönbrunn. Reżyser powiedział The New Yorker: „Myślę, że wiele osób, nawet jeśli sympatyzują z historiami o separacji biologicznej i rodzinnej, nadal chce wierzyć w pojednanie i pracę naprawczą”. „I myślę, że to krzywda wobec queerowych ludzi, którzy nie mają kontroli nad tym, czy coś da się zrobić, czy nie”.
Choć zakończenie filmu wydaje się nierozwiązane, a nawet przytłaczające, jest w nim także nadzieja. Zanim „Maddie” ponownie zniknie, zostawia na drodze notatkę napisaną kredą: „Jest jeszcze czas”. Te słowa brzmią jak refren w końcowej części filmu, podczas którego możesz krzyczeć na ekran, aby Owen uciekł i przytulił Isabelle. W rozdzierającym głośniki krzyku Owena jest przynajmniej coś w rodzaju quasi-katharsis – jego wyznanie, jakkolwiek bolesne, że to wszystko jest nie tak. Oczywiście wyzwolenie, które może nadejść z tej sceny, jest równoważone surową ciszą świata wokół Owena, zamarzniętego i zamkniętego na ból.
Kontynuacji nie będzie, ale kontynuacja na pewno będzie.
„Widziałem blask telewizji” nie jest filmem, który nadaje się na kontynuację, ale Jan Schonbrunn pracuje obecnie nad kontynuacją. Nie będzie to jednak film. W czerwcu 2024 roku ogłoszono, że debiutancka powieść Schönbrunna „Public Access Afterworld” zostanie opublikowana przez Hogarth Books, wydawnictwo Penguin Random House. W oświadczeniu przesłanym przez niezależnyScenarzysta i reżyser określił tę książkę jako „kulminację mojej tak zwanej «trylogii ekranowej», którą rozpocząłem od «Wystaw światowych» i «TV Glow»”. Wspomniano tam o drugim filmie, „We’re All Idąc na Wystawę Światową” był pierwszym filmem fabularnym Schönbrunn i dotyczył także naszych relacji z ekranami i mediami.
Choć powieść ma być w zamierzeniu tematycznym zwieńczeniem trylogii, ma być także trylogią samą w sobie. Początkowo Schönbrunn wyobrażał sobie projekt jako serial telewizyjny, ale kiedy nie dostał kontraktu, zajął się prozą. Konflikt ten mógł wynikać ze skali i ambicji projektu, co sprawia, że wydaje się, że może on być masowy.
„To jest mój epos i próbuję nakręcić „Buffy”, „Lost” lub „Harry Potter” – wyjaśnił Schönbrunn. Krawędź„Stworzyłem tę potężną mitologię o ogromnej grupie postaci, których historia obejmuje stulecia i alternatywne wszechświaty”. Według oficjalnego opisu powieści będzie ona dotyczyć „tajemniczej transmisji z tajnej sieci telewizyjnej znanej jako Public Access Afterworld, która przyciąga szeroką gamę postaci”.