Jak ktokolwiek z nas może zdefiniować, jaki jest najlepszy czas wszechczasów? Dla niektórych osób myślenie o najlepszym programie telewizyjnym lub filmie wszechczasów jest jak pytanie, jaki jest ich ulubiony program w danym medium. Jednak stwierdzenie, że coś jest Twoim ulubionym filmem lub programem telewizyjnym, nie oznacza automatycznie, że jest ono najlepsze. Dla niektórych osób bycie najlepszym oznacza, że musisz robić wrażenie lub mieć jakieś wielkie oświadczenie dołączone do wyniku końcowego. A co ważniejsze, jeśli pytanie brzmi: „Co jest najlepsze w historii?” Pytanie, jakie się zadaje, zadajemy sobie sami, czy opieramy się na źródłach zewnętrznych?
Głos krytyka jest ważny, ale można go również zignorować, jeśli krytyk nie lubi serialu lub filmu tak bardzo jak my, lub jeśli absolutnie nienawidzi czegoś, co kochamy. Ale Jeśli Uznajemy, że głosy krytyków zasługują na wysłuchanie (a rzeczywiście są), wówczas w przypadku najlepszych opcji na zebranie dziesiątek (a czasem w przypadku filmów wysokobudżetowych setek) recenzji jest to albo Metacritic, albo Metacritic . Lub pojawia się na Rotten Tomatoes. Recenzje z Internetu i całego świata, aby określić, co może być najlepsze. Prawdopodobnie Metacritic jest lepszym wyborem z dwóch powodów. Po pierwsze, Metacritic nie czerpie z setek przypadkowych źródeł. Często zbierane przez niego recenzje, nawet dotyczące największego nowego filmu, składają się z około 50 lub więcej esejów lub artykułów na temat rzeczywistego produktu dostępnego w Internecie. Po drugie, ponieważ liczby są bezpośrednio powiązane z faktycznymi ocenami wystawianymi przez krytyków (w przeciwieństwie do głównego konkursu, którego wyniki odzwierciedlają jedynie to, czy recenzja jest ogólnie pozytywna, czy negatywna), łączna ocena wydaje się dokładniejsza nie.
Mimo to pozostaje nam pytanie: jaki jest najlepszy serial komediowy wszechczasów według serwisu Metacritic? Powyższe zdjęcie mogło dać ci wskazówkę, ale jeśli nie, wyjaśnijmy, że odpowiedzią jest brytyjska wersja „The Office”. z wynikiem 97Jeśli chodzi o wpływ, niewiele seriali może pochwalić się większym wpływem (nawet nie zdając sobie z tego sprawy) niż „The Office” stworzony i napisany przez Ricky’ego Gervaisa i Stephena Merchanta. Jak na program o tak celowo niewielkim założeniu – ekipa dokumentalna śledząca codzienne życie ludzi pracujących w firmie papierniczej w angielskim mieście Slough – „The Office” to serial, którego wpływ sięga za ocean szybko rozprzestrzenił się w Stanach Zjednoczonych i pozostaje ogromnym wpływem.
Pomińmy fakt, że Gervais i jego współpracownik Martin Freeman zdobyli międzynarodową sławę dzięki rolom odpowiednio pompatycznego i błazeńskiego kierownika biura Davida Brenta oraz kompetentnego i uroczego sprzedawcy gazet Tima. Można także dodać fakt, że serial zainspirował niezwykle popularny amerykański remake, który pomógł Steve’owi Carellowi i Johnowi Krasinskiemu stać się głównymi gwiazdami (wcielając się w amerykańskich odpowiedników Davida i Tima). Pomyśl, ile współczesnych seriali komediowych, od „Abbott Elementary” po „St. Denis Medical”, składa się zasadniczo z tego samego stylu mockumentu. „Biuro” dołącza do kilku innych (najlepszych) seriali komediowych, które naprawdę ukształtowały ten gatunek na przestrzeni dziesięcioleci.