W 2006 roku Stephen King napisał apokaliptyczny horror, w którym metafora zarażenia stała się czymś niezwykłym. Chociaż w tej niepokojącej opowieści głównym tematem przewodnim są zwłoki, stworzenia te nie są ożywionymi zwłokami, zmutowanymi nie do poznania, zwłaszcza zarażonymi z „The Last of Us”. Zamiast tego te zombie to byli użytkownicy telefonów komórkowych, którzy zostali przemienieni po wysłaniu sygnału sieci globalnej zwanej The Pulse, powodując przekształcenie ich w szalonych zabójców. Powieść „Cell” przedstawia bezprecedensowy chaos spowodowany tą nieprawdopodobną sytuacją, w której zmagający się z problemami artysta imieniem Clayton jest naszym punktem wejścia do świata na krawędzi upadku.

Warto zauważyć, że King napisał „Cell” w czasach, gdy telefony komórkowe nie były tak dostępne jak dzisiaj (do tego stopnia, że ​​stały się koniecznością), co sugeruje ostrożne technologicznie spojrzenie na zjawisko, które dopiero miało nastąpić. Oferty. To pesymistyczne podejście służy dobremu stworzeniu przerażającego tła i zgodnie z oczekiwaniami Kinga „Cell” to zabawna, wartka akcja książka o końcu ludzkości. To powiedziawszy, doświadczenie jest mierne w porównaniu z większością obszernych dzieł Kinga, ponieważ druga połowa powieści nie jest w stanie zawiesić niedowierzania i zaproponować znaczącego rozwiązania. Nie ma tego gęstego bogactwa „Bastionu” – który podejmuje tematy postapokaliptyczne – ponieważ nie ma na celu rozwinięcia się jak złożona saga. Akcja „Sail” rozwija się szybko i brudno, a ekscytująca spontaniczność pierwszych rozdziałów pod koniec zamienia się w wyboisty i nierówny wyścig.

Mimo wad powieści to się dzieje NIE Zasługuje na kiepskie adaptacje, takie jak „Cell” z 2016 roku (nie mylić z surrealistycznym, eksperymentalnym „The Cell” Tarsema Singha), który 11% gry na pomidorachCzy film naprawdę zasługuje na tak słabą ocenę? Dowiedzmy się.

Ta adaptacja Stephena Kinga sprawia wrażenie bardziej pozbawionej życia niż jej martwe ja

Następujące obejmują łagodne przegrany Na „Wyprzedaż” 2016.

Zaraz po premierze powieści Kinga w 2006 roku wytwórnia Dimension Films zakupiła prawa do filmu i zatrudniła Eli Rotha („Cabin Fever”, „Hostel”) do reżyserii. Wizja Rotha dotycząca „Cell” była dość ambitna, ponieważ zamierzał skupić się na następstwach apokalipsy, wykraczając poza zakończenie w stylu cliffhanger Kinga (które samo w sobie ma wywołać zarówno nadzieję, jak i rozpacz). Jednak Roth opuścił projekt w 2009 roku, powołując się na różnice twórcze ze studiem, a King zakończył pisanie scenariusza w tym samym roku. Dopiero w 2012 roku reżyser Todd Williams („Paranormal Activity 2”) dołączył do ekipy i poprowadził „Cell” do mety.

W „Cail” Williamsa artysta Clay (John Cusack) realizuje swoje marzenie o napisaniu i opublikowaniu powieści graficznej za cenę celowego porzucenia żony i syna. Rok później, gdy Clay (bezwstydnie) dzwoni do domu, aby opowiedzieć o swoim sukcesie, widzi, jak The Pulse sieje spustoszenie w całym Bostonie po tym, jak dla bezpieczeństwa uciekł na stację metra. Samoloty zderzają się w powietrzu, niektóre terminale metra ulegają zniszczeniu, a konduktor Tom (Samuel L. Jackson) ostrzega Claya, że ​​muszą się ewakuować, jeśli chcą mieć szansę na przetrwanie i przejście do tuneli. Zainfekowane zombie, zwane „fonerami”, chodzą w formie umysłu roju i zabijają ludzi, emitując statyczne dźwięki z otwartych ust. Chociaż to już ostatni kawałek Wymagany Stworzyło niepokojący efekt, to nieprawda.

Zamiast tego „Cail” pozbawia całą rozrywkę, jaką oferuje powieść Kinga, i zamienia ją w nudne metafory, które nie są ani straszne, ani interesujące. Trudno zrozumieć, co poszło nie tak; Williams wykazał się nie tylko umiejętnością tworzenia trzymającego w napięciu horroru (jego „Paranormal Activity 2” jest więcej niż przydatny), ale także umiejętnością tworzenia postaci, które są ugruntowane i złożone, jak w jego filmie z 2004 roku „The Door in Was widziano w” Podłoga”. Podobnie Cusack i Jackson są zwykle fascynującymi aktorami, ale nie wywierają wpływu na historię, która oferuje ich bohaterom bardzo mało dynamiki. Jasne, film nie jest całkowicie nie do obejrzenia, ale w niektórych momentach jest całkiem blisko. Niestety cała reszta jest bez smaku.

Source link