Tori Spelling czuje się winna mamusi i nie wstydzi się do tego przyznać – otwarcie mówi o wyzwaniach związanych z pogodzeniem napiętego harmonogramu i próbą zapewnienia stabilności pięciorgu dzieciom.
Aktorka w swoim podcaście „Missspelling” szczerze wyznała, że podobnie jak wiele samotnych matek ciężko pracuje, co sprawiło, że jej 16-letnia córka Stella przejęła większość obowiązków domowych.
zła pisownia
Tori – mama Liama (17 l.), Hattie (13 l.), Finna (12 l.) i Beau (7 l.) z byłym mężem Deanem McDermottem – opowiedziała otwarcie o poczuciu winy, które odczuwa, kiedy wraca do domu po długim dniu w pracy. Zwłaszcza znając Stellę, ma wiele innych rzeczy w życiu na głowie.
Porównała się do innych samotnych matek, mówiąc: „Ludzie mają opiekunki do dzieci, nianie, gospodynie domowe i tym podobne, ale jesteśmy po prostu sobą – wiem, że trudno to przedstawić opinii publicznej. Może naprawdę trudno to zrozumieć, ale to prawda .”
TS wyjaśnił swojemu gościowi, dr Hilary Goldsher, psychiatrze, że z powodu wzlotów i upadków w branży rozrywkowej jego kariera nie jest stabilna finansowo, co oznacza, że życie jego dzieci też nie jest stabilne.
Tori powiedziała, że jedyną rzeczą, jaką może dać swoim dzieciom, jest dużo miłości… ale niestety, ostatecznie utknęły razem z nią na kolejce górskiej.