Sidney Sweeney jest zajęty łapaniem swoich zwolenników w pułapkę.
Po zawstydzeniu przez trolle Gwiazda Nieskazitelna przypomina wszystkim, jak bardzo się mylą.
Zawstydzanie ciała jest złe. Ale absolutnym absurdem jest twierdzenie, że Sydney nie jest w żaden sposób wspaniałe.
Po walce z ciałami wstydliwymi prezentuje swoje ciało w prezencie swoim prawdziwym fanom.
Nie ma takiej pułapki na pragnienie jak Sidney Sweeney
W środę 18 grudnia zabrał ją niezrównany Sydney Sweeney Instagrama Aby udostępnić serię oszałamiających zdjęć.
Ta sesja zdjęciowa odbyła się na dachu w Nowym Jorku.
Zdjęcia podpisała: „Deszcz, deszcz, odejdzie”.
Jak widać na sesji zdjęciowej, Sydney rozpięła swój kardigan Miu Miu, nie mając nic pod spodem.
Niezależnie od tego, czy opiera się o poręcz z boku budynku, czy ściska designerską torebkę (lub jedno i drugie), zdjęcia wyglądają równie swobodnie, biorąc pod uwagę stan jej stroju. Albo zdejmij ubranie.
Jak zwykle Sydney zapiera dech w piersiach. Poza tym wydaje się, że nie mają na nią wpływu podli mizoginiści, którzy ostatnio próbowali ją zawstydzić I Przypominam, że ci ludzie nie mają pojęcia o czym mówią.
Dlaczego w ogóle ludzie zawstydzali Sidneya Sweeneya?
Żeby było jasne, to, że ktoś jest konwencjonalnie atrakcyjny – co bardzo ma miejsce w Sydney – nie oznacza, że zawstydzanie ciała jest złe. To zawsze jest błędne.
Jednak niedawne ataki na wygląd Sydney, zwłaszcza na jej ciało w bikini, uwydatniają prostą prawdę: standardy urody to sfałszowana gra, którą każdy może „przegrać”.
Wściekłe trolle nazwały Sydney „głupią”, twierdziły, że „musi schudnąć kilka funtów”, oskarżyły ją o bycie „sumem” i zapytały, czy jest „w ciąży”. Sydney od wielu lat zmaga się z potworami. Więc oddał cios.
Powodem, dla którego te sprośne komentarze wyszły na światło dzienne – poza głęboką zgnilizną moralną przenikającą nasze społeczeństwo – był fakt, że Sydney pojawiała się na zdjęciach typu selfie lub paparazzi robionych z daleka, a nie podczas wydarzeń telewizyjnych czy wydarzeń na czerwonym dywanie.
Był powód wtórny. Ćwiczyła i pokazała to nawet na Instagramie. Sydney opublikowała montaż, w którym poczyniła nienawistne komentarze, a następnie klipy przedstawiające jej ćwiczenia z dużymi oponami, ciężarkami i nie tylko.
Innymi słowy, zawstydzacze ciała wycelowali w nią Więcej Była sprawniejsza niż kiedykolwiek. Warto o tym pamiętać: zawstydzanie ciała nie wpływa na atrakcyjność ciała, zdrowie ani nic innego, ale raczej odzwierciedla gorzkie wady moralne osoby, która zawstydza ciało.
ciężko pracuje na rolę
Sydney Sweeney zagra słynną bokserkę Christy Martin w nadchodzącym – jeszcze nienazwanym – filmie biograficznym.
Chociaż wiele można powiedzieć o tym, jak aktorzy dokonują brutalnych zmian w swoich ciałach tylko na potrzeby przesłuchań do ról, nie mówiąc już o ich odgrywaniu, treningi Sydney wydają się dobrym sposobem na budowanie mięśni. Innymi słowy, w każdym razie dobry pomysł.
Jest nokautem. Pewnie jest tam gdzieś żart o boksie.