Autor: Chris Snellgrove | opublikowany
Star Trek to seria zawierająca wiele dialogów, która stała się częścią naszej wspólnej popkultury i nawet osoby niebędące fanami mają tendencję do mówienia rzeczy typu „On nie żyje, Jim” lub „Przenieś mnie do góry”. Jednak jeden z doświadczonych pisarzy Treka wierzy, że niewidziana rozmowa w w dużej mierze zapomnianym odcinku może być jednym z najwspanialszych momentów w całej serii. Według płodnego pisarza JM Dillarda, krótka rozmowa pomiędzy komandorem Sisko i doktorem Bashirem głęboka przestrzeń dziewiąta Odcinek „The Forsaken” przeszedł do historii telewizji lat 90., likwidując powszechny rasistowski wizerunek postaci ekranowych.
Rozmowa
Rozmowa zaczyna się, gdy Bashir odwiedza biuro Sisko, aby porozmawiać o zadaniu Doktora polegającym na eskortowaniu niespokojnych ambasadorów obcych po stacji. W Star Trek – tam, gdzie nikt wcześniej nie byłDillard przyznaje, że „w tej rozmowie nie ma nic niezwykłego”, ponieważ „jest to rozmowa, która toczy się codziennie w biurach na całym świecie”. Jednakże „różnica polega na tym, że kiedy czarny mężczyzna rozmawia z osobą z Bliskiego Wschodu w typowym dramacie telewizyjnym, prawie na pewno będzie on mówił o narkotykach, przestępczości, terroryzmie lub przemocy – i uważa się go za niewykształconego. Prawdopodobnie będzie przedstawiany jako niekulturalny, mocno akcentowany, niemoralny lub aspołeczny – ale nigdy w Star Trek.
Dla młodych fanów urodzonych później głęboka przestrzeń dziewiąta Okazuje się, że twierdzenie Dillarda może wydawać się nieco przesadzone, ale warto pamiętać, że serial od początku celowo skupiał się na kwestiach rasowych. Cisco Avery’ego Brooksa był pierwszym czarnym głównym bohaterem programu Trek i pozostał jedynym aż do premiery. SzukajRasa i rasizm zostaną bezpośrednio omówione w późniejszych odcinkach DS9, w tym w „Far Beyond the Stars”, odcinku sugerującym, że cały serial mógł być wynalazkiem Benny’ego Russella, który mieszkał w Ameryce w 1953 r. podczas skrajności. To była fantastyka naukowa pisarz, który zetknął się z (i to bardzo obrzydliwym) rasizmem. ,
Opowiadanie takiej historii może teraz wydawać się absurdalne, ale głęboka przestrzeń dziewiąta Scenarzyści uznali to za konieczne, ponieważ Dillard miał rację: zbyt wiele czarnych postaci w latach 80. i 90. było przedstawianych jako niebezpieczni bandyci, a nie prawi bohaterowie. Na przykład Brooks został przedstawiony ze współczuciem w swojej przełomowej roli Spencera do wynajęciaJednak jego postać Hawka nadal była w dużej mierze nieuczciwym zabójcą, którego często wydawało się, że jest pisany raczej jako rasistowska karykatura niż postać.
To, czy Hawke był postacią symboliczną, czy główną, jest z pewnością dyskusyjne, ale sam Brooks zauważył później, że jego kreacja doprowadziła wielu białych fanów do założenia, że w rzeczywistości był to mężczyzna uzbrojony w broń, czego producenci „Zrekrutowali z jakiegoś rogu ulicy”. Dodał, że niektórzy z tych samych fanów „mówią do mnie w jakimś języku narodowym, co jest uważane za czarną mowę?” Hollywood nie było dużo lepsze od tych fanów: wystąpili w DS9, kiedy jeszcze był on emitowany wielkim hitemWysokobudżetowy film, w którym zagrał (co jeszcze?) brutalnego szefa mafii.
Od początku, głęboka przestrzeń dziewiąta Koncentruje się na wyścigu z postaciami ludzkimi i kosmitami. Na przykład historia Kardasjan wykorzystujących Bajoran jako niewolniczą siłę roboczą na tytułowej stacji kosmicznej wyraźnie podkreśla burzliwą historię rasową Ameryki. Brooks nigdy nie bał się wkroczyć i porozmawiać z pisarzami, gdy miał wrażenie, że przypadkowo promują stereotypy rasowe. Jest to najbardziej widoczne w finale serialu: Brooks nalega, aby Cisco powiedział swojej ciężarnej żonie Cassidy Yates, że pewnego dnia wróci, ponieważ odpycha go historia o czarnym mężczyźnie zostawiającym żonę, aby samotnie wychowywał dziecko.
Jednak, jak zauważa Dillard, prawdziwa magia głęboka przestrzeń dziewiąta Oznacza to, że może opowiadać historie o rasie, które nie zawsze robią z tego wielką sprawę. Nawet w najbardziej kaznodziejskim wydaniu serial nigdy nie sprawia wrażenia, jakbyśmy byli wykładani w „bardzo szczególnym odcinku” w stylu lat 80. Zamiast tego DS9 przedstawia postacie wszystkich ras z godnością i profesjonalizmem, pokazując nam, że lepsze jutro to znacznie więcej niż replikacje i napędy warp. Chodzi także o pozostawienie w przeszłości naszych starych uwikłań i uprzedzeń w dążeniu do lepszej przyszłości dla wszystkich, niezależnie od koloru skóry.