Autor: Chris Snellgrove | opublikowany

W zeszłym tygodniu nienawistnicy filmów o superbohaterach wyprodukowanych przez Sony ze złoczyńcami Spider-Mana otrzymali mieszane wieści. wśród Kraven myśliwyPo porażce kasowej Sony podobno porzuciło plany stworzenia połączonego uniwersum rywali Spideya. Variety donosi jednak, że studio będzie nadal pracować w tym gatunku przy nadchodzących wydawnictwach poza wersetem pająka i akcja na żywo człowiek-pająk, czarny Serial z Nicolasem Cage’em w roli głównej. Chociaż nikt nie może zaprzeczyć ambitnej jakości filmów Spider-Verse, wiadomość, że Sony będzie nadal kręcić filmy o superbohaterach, rozczarowuje mnie, ponieważ stanowią one przykład wszystkiego, co jest nie tak w tym gatunku.

Filmy o superbohaterach Sony smakują sukcesem

Jak powiedział analityk ds. relacji z wystawcami, Jeff Bock, fatalną wadą firmy Sony jest to, że „posmakowała sukcesu”. zatruć” i to doprowadziło ich do przekonania, że ​​mogliby zrobić filmy o superbohaterach oparte na galerii kolorowych łotrów Spideya. Zauważył, że studio nie zdawało sobie sprawy, że „Venom może prowadzić franczyzę, podczas gdy inne postacie nie”. Trzymanie Spider-Mana z dala od filmów z jego własnymi złoczyńcami było „fatalną wadą”, ponieważ większość z tych złoczyńców nie jest sama w sobie fascynująca i działa destrukcyjnie. pani sieci Udowodniliśmy, że Sony jest równie nieudolne, jeśli chodzi o skupianie się w swoich niedopracowanych filmach na superbohaterach, a nie na superzłoczyńcach.

Kim są ci bohaterowie?

zachorowalność

To prowadzi nas do pierwszego wyraźnego przykładu arogancji Sony: firma w niewytłumaczalny sposób założyła, że ​​widzowie nie chcą żadnego rozpoznawalnego znaku firmowego dla tych kinowych bohaterów. Marvel ciężko pracował, aby Venom stał się bliską postacią komiksową od lat 90., w związku z czym mieli mnóstwo materiału do nauczenia się podczas tworzenia jego solowych filmów. Jednak postacie takie jak Morbius, Madame Web i Kraven nie są tak popularne ani rozwinięte, a skupianie się na nich byłoby tak szalone, jak gdyby MCU wypuściło filmy Vulture lub Mysterio bez Spider-Mana.

Skoro mowa o MCU, porównanie ich do Sony pokazuje, jak bardzo to drugie studio stawiało wóz przed koniem swoimi filmami o superbohaterach. Choć Marvel obsadzał już wcześniej kilka wielkich nazwisk, wiele z ulubionych przez fanów postaci grali ludzie stosunkowo nieznani, w tym Tom Holland. Marvel poświęcił czas na obsadę dobrych aktorów, którzy mogliby zjednać sobie publiczność, ale w przypadku filmów takich jak Kraven i Madame Web spodziewali się znajomego castingu do kaskaderów (hej, spójrz, ten facet kopnij tyłek Teraz mamy antybohatera!) wystarczyłoby, aby wzbudzić zainteresowanie publiczności.

brak sieci łączącej

Michaela Keatona

Co gorsza, Sony nigdy nie zastanawiało się, jak prawidłowo zintegrować swoje filmy o superbohaterach. Otrzymujemy wskazówki dotyczące wspólnego wszechświata, takiego jak Vulture z MCU morbiusi a nie ma drogi do domu Po napisach końcowych Marvel potwierdził, że filmy Sony stanowią odrębny multiwersum. Ale filmy nigdy nie zdawały się niczego budować ani wykorzystywać wspólnego uniwersum. Może nie mieć znaczenia, czy poszczególni bohaterowie i złoczyńcy byli niesamowicie fascynujący, ale tak nie jest.

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Sony stara się robić więcej filmów o superbohaterach i w zasadzie nic nie wskazuje na to, aby wyciągnęło jakieś wnioski z krytycznych i komercyjnych niepowodzeń. morbius, pani sieciI Kraven myśliwyWygląda na to, że studio jest zdecydowane wydawać miliony dolarów na rzeczy, które wyglądają i w dotyku przypominają śmieci, które można znaleźć na wirtualnej dolnej półce Tubi. Możemy mieć tylko nadzieję, że wyciągnęli przynajmniej jedną lekcję na przyszłość: że widzowie rzeczywiście będą chcieli zobaczyć Spider-Mana w filmie o uniwersum Spider-Mana.

Albo, wiesz, mogą po prostu mieć nadzieję, że rzeczy takie jak te ironiczne memy „It’s Morbin’ Time” mogą nadać tym okropnym filmom kulturowy ślad, którym nigdy nie będą mogli się cieszyć ze względu na swoje przygnębiające zasługi.

Źródło: Różnorodność


Source link