Pierwsza ceremonia wręczenia Oscarów odbyła się 16 maja 1929 roku w hotelu Hollywood Roosevelt. Williama A. Film wojenny Wellmana „Skrzydła” został uznany za najlepszy film roku, a najlepszy film wyjątkowy i artystyczny – arcydzieło FW Murnaua „Wschód słońca”. Tego wieczoru wręczono dwa trofea dla najlepszego reżysera, jedno za dramat (Frank Borzage za „Siódme niebo”) i drugie za komedię (Lewis Milestone za „Dwie arabskie noce”). Nagrody za kreację przyznano tylko dwie: dla najlepszego aktora pierwszoplanowego otrzymał Emil Jennings za „Ostatni rozkaz”, a Janet Gaynor zdobyła tytuł dla najlepszej aktorki. Trzy Filmy („Siódme niebo”, „Wschód słońca” i „Street Angel”). Ceremonia odbyła się bez przepychu i tajemniczości: trwała 15 minut, a zwycięzcy byli znani z góry. Olśnienie było zarezerwowane dla afterparty.
Kiedy w 1930 roku Akademia Sztuki i Nauki Filmowej (AMPAS) zdecydowała się na transmisję ceremonii drogą radiową, szybko stała się ona przedmiotem zainteresowania kinomaniaka, zainteresowanego także pojawieniem się „talkie” i poranków. Przyciągali go idole. W pewnym momencie nagrody te stały się znane jako „Oskary”, a wszyscy, od prezes / bibliotekarki AMPAS, Margaret Herrick, po Bette Davis, przypisywali sobie ten przydomek. Zanim ceremonia została po raz pierwszy wyemitowana w telewizji w 1953 r., miłośnicy filmu na całym świecie byli zachwyceni pomysłem corocznej imprezy, podczas której największe światowe filmy i gwiazdy rywalizowałyby łeb w łeb w walce o wybrane nagrody. przez rówieśników. , Ceremonię wręczenia Oscarów oglądały co roku miliardy ludzi (program telewizyjny z 1998 r. jest nadal najchętniej oglądaną ceremonią, w której dominuje „Titanic”), pomimo długości programu (nie dłuższego niż cztery godziny). I 23-minutowy maraton w 2002 r.).
Być może żyjemy obecnie w zupełnie innym środowisku rozrywkowym, ale rozdanie Oscarów nadal wywołuje wiele emocji poza branżą filmową. Nie poruszają igłą box office’u tak jak kiedyś (głównie dlatego, że filmy nie trwają już tak długo w kinach), ale kiedy w styczniu ogłaszane są nominacje, ludzie nadal kibicują, a przynajmniej zwracają na to uwagę. Kto wygra noc oscarową (która zwykle przypada w marcową niedzielę). Bardziej zaangażowani fani filmów zaczynają śledzić wyścig o Oscary znacznie wcześniej; Śledzą spekulacje felietonistów/blogerów Oscara i z podekscytowaniem zastanawiają się, czy to może być rok, w którym hit o superbohaterach wreszcie zdobędzie tytuł najlepszego filmu.
Nazywamy to sezonem Oscarów i jest to lukratywna branża sama w sobie. Jak to działa i kto na tym zyskuje oprócz pretendentów do trofeum? Relacjonuję ten sezon przez ponad 20 lat jako dziennikarz i śledzę go od dziecka. Tego się nauczyłem w tamtym czasie.
Ile trwa sezon oscarowy?
Sezon oscarowy nigdy się nie kończy. Gdy książka zamyka rok kalendarzowy, wyścig o Oscary rozpoczyna się od nowa, podczas gdy wyścig, który rozpoczął się rok wcześniej, nabiera tempa. Niejasny? Oto najjaśniejsze wyjaśnienie, jakie mogę zaoferować.
Od 1 stycznia każdy film, którego premiera będzie trwała co najmniej siedem dni na 10 z 50 największych rynków w USA, będzie kwalifikował się do Oscara. Zatem tak, teoretycznie derby Oscarów 2025 rozpoczną się w momencie, gdy „Den of Thieves 2: Pantera” trafi do multipleksów 10 stycznia. Nie należy się jednak spodziewać, że dziennikarze wręczający nagrody zaczną pisać o sezonie 2025 już tego dnia. Zaczną rozważać potencjalnych kandydatów, gdy pod koniec miesiąca udają się na Festiwal Filmowy w Sundance, gdzie zadebiutują takie nagrody jak „Call Me by Your Name”, „Whiplash” i zdobywca nagrody dla najlepszego filmu w 2021 r. „CODA”.
O tej porze roku dziennikarze pełnią podwójne obowiązki. W 2025 roku nominacje do Oscarów dla filmów 2024 zostaną ogłoszone 17 stycznia, sześć dni przed rozpoczęciem Sundance. Część dziennikarzy pojawi się także w lutym na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, gdzie odbyła się premiera „Grand Budapest Hotel” Wesa Andersona. Czy wyborcy Oscarów w ogóle uczestniczą w tych festiwalach lub przynajmniej czytają, o czym się dyskutuje? Jeśli ich film nie jest pokazywany na jakimkolwiek festiwalu, zazwyczaj na niego nie przychodzą. Z pewnością przeczytają recenzje, ale w obliczu zbliżającego się terminu głosowania do Oscara, który przypada 18 lutego, ci, którzy głosują w dobrej wierze, są zobowiązani obejrzeć lub ponownie obejrzeć wszystkich nominowanych.
Co zabawne, podczas wręczania Oscarów 10 marca niektórzy dziennikarze Oscarów muszą lecieć do Austin na filmową część konferencji i festiwali South by Southwest w dniach 7–15 marca. Choć zadebiutuje tu mniej pretendentów do nagród niż na Sundance, to jednak Jest Festiwal, który dał nam nagrodę za najlepszy film w 2022 r. „Wszystko, wszystko na raz”. Potem dziennikarze znajdą chwilę wytchnienia w kwietniu na majowym festiwalu filmowym w Cannes, zanim sezon Oscarowy powróci ze zdwojoną siłą. Mnóstwo faworytów do Oscara miało swoją premierę na tym najbardziej prestiżowym festiwalu, gdzie, jak pokazał „Parasite” w 2019 roku, zdobycie Złotej Palmy może przełożyć się na trofeum dla najlepszego filmu 10 miesięcy później.
Cisza w letnim sezonie Oscarowym prowadzi do pracowitej jesieni, w której nie można się doczekać
Sezon Oscarowy w dużej mierze cichnie w miesiącach letnich, ale rozpoczyna się ponownie pod koniec sierpnia wraz z występami równoległego trio na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto i Festiwalu Filmowym w Nowym Jorku. Studia i dystrybutorzy zazwyczaj rezerwują swoich głównych pretendentów na koniec roku na te trzy wydarzenia, które są serią premier, w których można zatonąć lub popłynąć. Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie wtedy większość wyborców Oscarów przyłącza się do akcji i zaczyna oceniać potencjał nagród w oparciu o szum wywołany przez dziennikarzy i ich rówieśników. Biorąc pod uwagę, że filmy te trafią do kin w nadchodzących miesiącach, widzowie mogą chcieć zacząć robić w pamięci własne listy najlepszych filmów, spektakli, scenariuszy itp. roku. mogę zrobićMoże to brzmi dziwnie, ale niektórzy członkowie Akademii zaczynają oglądać filmy dopiero, gdy późną jesienią na ekranach pojawią się screenerzy.
To prowadzi nas do grudnia, kiedy grupy krytyków głosują nad nagrodami na koniec roku, mając na celu wywarcie wpływu na wyborców Oscara. Organizacja taka jak New York Film Critics Circle z pewnością mogłaby podnieść rangę bezgwiezdnego filmu niezależnego lub filmu epickiego wymagającego intelektualnie (jak „The Brutalist” z 2024 r.). W większości przypadków są niuanse, ale ogólnie rzecz biorąc, sezon Oscarów wygląda tak co roku.
Przejdźmy teraz do kampanii wyborczej.
Jak film staje się kandydatem do Oscara?
Jeśli myślisz, że odpowiedź brzmi „robiąc świetny film”, to niestety nie jest to prawdą. Z nielicznymi wyjątkami legalne rozdanie Oscarów jest umową typu pay-to-play. W sumie w branży promocyjnej wydaje się setki milionów dolarów, a kampanie dotyczące poszczególnych filmów często kosztują około 20 milionów dolarów.
Nie zawsze tak było. Przez większą część istnienia Oscarów promocja odbywała się na bardzo małą skalę, do tego stopnia, że była całkowicie niewidoczna dla kogokolwiek spoza branży filmowej. Jeśli mieszkasz w Hollywood, zobaczysz billboardy z napisem „Do rozważenia” rozmieszczone po całym mieście i całostronicowe reklamy w publikacjach branżowych, takich jak Variety i The Hollywood Reporter. Kilkadziesiąt lat temu zawsze z niecierpliwością czekałem na jesienne miesiące, żeby zobaczyć, które beznadziejnie prestiżowe zdjęcia doczekały się obowiązkowych reklam FYC (moim ulubionym był dawno zapomniany dramat żeglarski Caleba Deschanela „Wind”). Ucieszyłem się też, że mroczny i obskurny film niezależny, taki jak „Heathers”, otrzymał niewielki nacisk w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny.
Nasuwało się zatem pytanie, kto ustalał powodów? Przez długi czas liczyły się tylko recenzje i poczta pantoflowa, a tego ostatniego można winić za chłodne podejście do ostrych i różnorodnych klasyków, takich jak „Do the Right”, generowanego przez coraz starszych i bielszych członków Akademii. Był. Thing”, „Blue Velvet” i „To Die For”. Te arcydzieła wyrosły z niezależnego ruchu filmowego z lat 80. (jak na ironię, obecnie prowadzonego przez prestiżowy Festiwal Filmowy w Sundance), który przyciągnął uwagę głównych niezależnych dystrybutorów, takich jak Miramax. wzrost popularności nabrał tempa A kiedy współzałożycielowi Miramax, Harveyowi Weinsteinowi, znudziło się odmawianie mu najważniejszej nagrody Akademii, zamienił sezon Oscarów w kampanię polityczną.
Jak Miramax zmienił sezon Oscarów na gorsze
Sezon Oscarowy, jaki znamy obecnie, rozpoczął się w 1998 r., kiedy Miramax wydała niebotyczne pieniądze i zastosowała brudne sztuczki prosto z politycznego podręcznika Nixona (pomijając włamanie do Watergate), aby zdobyć faworyta w kategorii Najlepszy film.” „Szeregowiec Ryan” mógłby być pokonany przez „Szeregowca Ryana”. Zakochany Szekspir.” Establiszment branżowy był przez chwilę oszołomiony, zanim zdecydował się przyjąć zasady Weinsteina. Od tego momentu studia już jesienią identyfikowały swoich największych konkurentów (dostosowując się do wyników kasowych, ponieważ nikomu też się nie podobało klapsy) i wydawane na maniaków daiquiri, takich jak Ernest Hemingway, Publicyści specjalizujący się w kampaniach z nagrodami byli zatrudniani do zabezpieczania najlepszych nieruchomości medialnych, podczas gdy poprzednie były specjalne pokazy Akademii Wśród filmów znajdą się quizy prowadzone przez zdobywców Oscarów (w tym roku Guillermo del Toro był orędownikiem „Nosferatu”, a Christopher Nolan zatknął na wzgórzu swoją flagę z „Gladiatorem II”).
A jeśli spróbujesz przeprowadzić ostateczny wyścig wokół machiny do robienia pieniędzy za pomocą oddolnej kampanii (tak jak zrobiła to Andrea Riseborough, gdy jej rówieśnicy pomogli jej w zdobyciu nominacji dla najlepszej aktorki w 2023 r. za „To Leslie”), za którą lobbowano, establishment wymusiłby Akademię, aby traktować Cię jak oszusta (AMPAS haniebnie prowadził dochodzenie w Riseborough pod kątem naruszenia zasad, ale uniewinnił go od winy).
Krótko mówiąc, kampania do Oscarów jest jak ubieganie się o urząd. To męczące i mało dostojne. Jednak z nielicznymi wyjątkami (na przykład George C. Scott i Marlon Brando) nikt nie jest niezadowolony ze zwycięstwa. I dlatego sezon Oscarów będzie się rozwijał tak długo, jak ludzie będą kręcić filmy. Będziemy musieli poczekać, aby zobaczyć, co AI sądzi o zdobyciu nagrody.