Ten artykuł zawiera łagodne spoilery Dla „Człowieka-Wilka”.

Najważniejszym elementem każdego filmu o wilkołakach jest sekwencja transformacji. Począwszy od „Człowieka-wilka” George’a Wagnera z 1941 roku, widok istoty ludzkiej przemieniającej się w owłosioną bestię przypominającą wilka przyciąga rzeszę fanatyków horrorów. Lon Chaney Jr. siedzi nieruchomo na krześle, aby zrobić zdjęcie swojej twarzy w filmie „Człowiek-wilk”. Następnie znakomici wizażyści nakładali niewielką warstwę makijażu i fryzury, a Chaney został nakręcony ponownie. Kilka ujęć nałożono na siebie, stosując sprytne przenikanie, co sprawiało wrażenie, że się zmienia. Dziś nadal wygląda niesamowicie.

Rok 1981 był także rokiem sztandarowym dla adaptacji wilkołaków, ponieważ ukazały się „Wycie” Joe Dantego i „Amerykański wilkołak w Londynie” Johna Landisa. W obu tych filmach szeroko wykorzystano makijaż, lalki, modele i gumowe głowy stworzeń, aby stworzyć naprawdę przerażające przemiany wilkołaków. Chciałbym także zwrócić uwagę na odmianę z filmu „Howling IV: The Original Nightmare” z 1988 roku, w której człowiek dosłownie wtapia się w kałużę błota, a następnie zamienia się w Wilkołaka, jak T-1000 w „Terminatorze 2”. Jest odtwarzany jako. To dla większości nowość.

Transformacja wilka w nowym filmie Lee Whannella „The Wolf Man” to – dla tych, którym nie przeszkadzają spoilery – był już dostępny w internecieZalecam jednak zapisanie filmu do czasu jego obejrzenia. Nie trzeba dodawać, że ta sekwencja prawdopodobnie sprawi, że widzowie będą podzieleni. Z jednej strony wydaje się, że Whannell chciał udramatyzować transformację wilkołaka tak realistycznie, jak to tylko możliwe, ograniczając do minimum mutacje wilcze i sprawiając, że Wilkołak był bardziej człowiekiem niż wilkiem. Z drugiej strony brak zbyt dramatycznych zmian może zirytować fanów horroru, którzy wychowali się na „Amerykańskim wilkołaku” i „Wyciu”. Dla wielu osób zmiana nie będzie wystarczająco długa, wystarczająco inna i wystarczająco dziwna.

Niestety, nie ma materiału filmowego przedstawiającego twarz Christophera Abbotta przerażająco rozszerzoną w wilczy pysk.

Film Christophera Abbotta The Wolf Out oparty jest na rzeczywistości

Należy wyjaśnić, że klątwa wilkołaka w „Człowieku-wilku” Whannella nie jest klątwą magiczną, ale wirusem biologicznym. Christopher Abbott gra postać o imieniu Blake, która zaraża się wirusem w wyniku ataku wilkołaka w drodze do chaty swojego zmarłego ojca w lasach Oregonu. Wirus szybko się rozprzestrzenia i jego transformacja również następuje szybko. Po pierwsze, jego zmysły stają się wyostrzone. Na przykład może usłyszeć pająka chodzącego po ścianie kilka pokoi dalej. Zabawny szczegół powieści: Blake traci także zdolność rozumienia ludzkiej mowy. Po chwili jego żona (Julia Garner) i córka (Matilda Firth) sprawiają wrażenie, jakby gadały bełkot.

Jednakże, ponieważ transformacja jest tak szybka i ponieważ nie ma w niej wyraźnie określonej magii, wydaje się, że Whannell chciał ograniczyć wilczość swojego centralnego potwora do minimum. Wygląda na to, że chciał stworzyć realistycznego potwora. Blake stracił włosy na głowie, ale urosły mu dodatkowe włosy na plecach. Jego paznokcie zamieniają się w pazury, a dłonie wydają się wydłużać. Jego twarz lekko puchnie, a nos staje się gładszy i bardziej zwierzęcy. Jego uszy również stają się lekko spiczaste. O tak, rosną mu zęby, a oczy stają się żółte i bardziej wilcze. Bardziej przypomina dziwnego, przerażającego człowieka niż wilka.

Ale to wszystko. W przeciwieństwie do „Amerykańskiego wilkołaka w Londynie”, „Wycia” czy „Człowieka-wilka” z 1941 roku, ten nowy Wilkołak nie staje się w pełni rozwiniętym wilkiem. Jego nogi nie łamią się jak u wilka. Jego uszy nie sięgają czubka głowy. Nie ma ogona. Mutacja wilka, przynajmniej w przypadku horroru, wydaje się bardziej prawdopodobna. Teoretycznie istnieje możliwość, że w przypadku narażenia na poważną chorobę komuś twarz spuchnie lub wypadną mu zęby. Osoba może również utracić zdolności umysłowe. Są to objawy wielu poważnych chorób.

Wolisz realistyczne wilkołaki czy magiczne wilkołaki?

Jednak skłaniając się ku realizmowi, Whannell wykorzystuje doskonałą sekwencję transformacji z „Człowieka-wilka”. Whannell to przemyślany i utalentowany reżyser horrorów (wcześniej nakręcił „Invisible Man” i „Upgrade”), który wie, jak pracować w ramach budżetu. Dla fanów horroru musiało to być ekscytujące widzieć, jak odbija się od ścian i przekształca ograniczony budżet „Człowieka-wilka” w mutację wilkołaka na wieki. Nie mógł używać drogiego, nowoczesnego CGI, ale wciąż było wiele do zrobienia przy starannie zaplanowanych, tanich efektach praktycznych. Co więcej, mimo że „Wilk Człowiek” jest stosunkowo łagodny i optymistyczny, Gorhoundy wiedzą, że Whannell potrafi być dziki. Nie tylko napisał scenariusz do pierwszych trzech filmów „Piła” i pierwszych czterech filmów „Naznaczony”, ale także wyreżyserował „Naznaczony: rozdział 3”.

Wnosi do swoich filmów dziką australijską wrażliwość, którą może zapewnić tylko on i jego rodacy. Heck, znany australijski reżyser Philip Mora wyreżyserował zarówno „Howling II: Your Sister Is a Werewolf”, jak i „Howling III: The Torbacze”. Whannell mógł brać przykład z Mory.

Ale znowu wszystko zależy od preferencji. Niektórzy lubią realistyczne wilkołaki oparte na biologii, a inni lubią magiczne wilkołaki, które przekształcają się w pełnowymiarowe mięsożerne potwory. Whannell strzelił pierwszego gola, ale drugim prawdopodobnie zdenerwował kibiców.

Coś mi mówi, że będzie to gorąca debata, która będzie trwała latami. Podobnie jak argument powolny kontra szybki zombie. Nigdy nie będzie żadnych wniosków.

„Człowiek-wilk” można teraz oglądać w kinach na całym świecie.

Source link