Na kilka godzin przed śmiercią, spadając z balkonu hotelu w Argentynie, Liam Payne zażądał za dużo alkoholu… za dużo kokainy… i spania z dwiema prostytutkami.
Wyjaśnij więc wybuchowe i rozczarowujące dokumenty sądowe uzyskane w tym tygodniu przez TMZ.
Jak już informowaliśmy, w związku ze śmiercią Payne’a, która miała miejsce 16 października w Buenos Aires, dokonano trzech aresztowań.
Jednym z takich aresztowań był Roger Norreys, przyjaciel piosenkarza, który towarzyszył Liamowi w Argentynie i który najwyraźniej obiecał ojcu artysty, że zaopiekuje się Payne’em.
Jednak prokuratorzy oskarżyli Norreya o „porzucenie”, przedstawiając dokumenty prawne ujawniające, do jakiego stopnia Payne spadł z wozu w noc poprzedzającą i poranek w dniu swojej śmierci. Z jego śmierć.
Tutaj mamy na myśli…
Ale 22:00 15 października Payne zamówił cztery butelki whisky.
A 6:36 Następnego dnia zamówił jeszcze pięć butelek whisky.
Po kilku minutach prawnik mówi: wysłał wiadomość do Rogera„Stary, myślę, że przelecę dziwkę”.
Następnie 9:32 Kiedy Payne zapytał swojego przyjaciela SMS-em: „Czy możesz dostać 6 gramów?” Wyglądało więc na to, że Payne miał na myśli twarde narkotyki.
(Warto zauważyć, że sekcja zwłok przeprowadzona kilka tygodni wcześniej wykazała, że po upadku z balkonu Payne miał w organizmie narkotyki, w tym różową kokainę.)
Z dokumentów tych wynika, że Payne pił whisky z Rogerem podczas śniadania na krótko przed śmiercią. Według ustaleń pokojówki tego samego dnia Payne niestrudzenie szukał „prochu” w swoim pokoju hotelowym.
Ale 11:30Przybyła para prostytutek, które później powiedziały funkcjonariuszom, że uprawiały seks z Payne’em. Gdy zażądał zapłaty, zaczął uderzać pięścią w telewizor.
w pobliżu 14:00Prokuratorzy twierdzą, że Starr poprosił pracownika hotelu o „kolejne 7 gramów na dzisiaj”.
Ale 16:00Pracownik powiedział, że Payne był „wyraźnie nietrzeźwy”, a wkrótce potem gospodyni usłyszała, jak rozbija przedmioty w sali szpitalnej.
Na podstawie udostępnionych wcześniej publicznie nagrań z monitoringu wynika, że trzech pracowników hotelu ostatecznie eskortowało Payne’a przez hol do jego pokoju tuż przed jego śmiertelnym upadkiem.
Uważa się, że następnie podniósł torbę i tak bardzo chciał uciec ze swojego pokoju, że dotarł na balkon i skoczył stamtąd na śmierć, nie mając nigdy zamiaru odebrać sobie życia.
Śledczy uważają, że Payne nie był w pełni przytomny, kiedy śmiertelnie upadł.
„Ofiara nie przyjęła odruchowej postawy, aby zapobiec upadkowi” – stwierdzono w komunikacie prasowym.
„Dla prokuratury taka sytuacja wykluczałaby także możliwość świadomego lub dobrowolnego działania pokrzywdzonego, ponieważ w sytuacji, w której się znajdował, nie wiedział on, co robi i nie mógł tego zrozumieć”.