Autor: Joshua Tyler | aktualizacja

Niezależni wydawcy pomogli stworzyć Internet. Kiedy już nam się udało i wszyscy chcieli wejść do Internetu, inne siły szybko to przejęły, korzystając z pracy niezależnych osób. Od tego czasu niezależni wydawcy toczą desperacką walkę o przetrwanie i przegrywają.

Przeciwko czemu niezależni są? Zaraz się dowiesz.

Kim w ogóle jest niezależny wydawca?

Do walki wkraczają niezależni wydawcy

Niezależni wydawcy przybierają różne formy. Może to być wyspecjalizowana organizacja Test i recenzja filtra powietrzaMożesz też znaleźć grupę ludzi Wychodzenie z klasycznych gier wideoto mogło się zdarzyć przewodnik turystycznyseria porady fitnessStrona dla fanów poświęcona miłości do ołówków, strona wypełniona Pomysły na ulepszenie domu DIYAlbo blog naśmiewający się z brzydkich zdjęć celebrytów. Może to być również witryna o naprawdę głupiej nazwie, na przykład Giant Freakin’ Robot. Temat nie ma znaczenia.

Niezależny wydawca to witryna internetowa lub grupa witryn internetowych, która tworzy dowolny rodzaj treści. Witryna musi mieć jedynego właściciela i ten jedyny właściciel musi być mocno zaangażowany w codzienną działalność. Nie mogą być częścią żadnej dużej korporacji lub grupy ani być z nią powiązani.

Oznacza to, że nie będzie inwestorów, którzy kupują witrynę internetową, a następnie zbierają pieniądze, podczas gdy inni wykonują całą pracę. Nie jest sprzedawcą golfa, który spędza całe dnie na fangirlowaniu i nawiązywaniu kontaktów, aby znaleźć oferty lub inwestorów dla swojej „marki”.

Nie oznacza to, że właściciel witryny musi wykonać całą pracę sam. Niezależny wydawca może nie mieć pracowników lub zatrudniać ich setki. Wielkość wydawcy nie ma znaczenia; Ważne jest, komu są wdzięczni i jaka jest ich intencja.

Niezależni wydawcy są eliminowani

Intencja jest ważna. Próbujesz zbudować prawdziwą publikację z prawdziwymi czytelnikami? A może jest to chwyt mający na celu jak najszybsze zdobycie jak największego ruchu i pieniędzy przed porzuceniem witryny i założeniem innej? Niezależni wydawcy są zaangażowani w tę działalność na dłuższą metę, posiadając własną witrynę lub witryny. Żadnego ubijania i spalania.

To, co naprawdę czyni wydawcę niezależnym, to umiejętność tworzenia własnych pomysłów. Niezależny nie używa żadnych algorytmów do określenia wszystkiego, co publikuje. Nie opierają swojej działalności na kopiowaniu tego, co robią inni wydawcy, aby ukraść ich ruch. Nie szukają odpowiednich słów kluczowych ani nie planują opracowania sposobu wykorzystania pasożytniczego SEO w celu przyciągnięcia ludzi z Internetu do ich skarbów.

Bycie niezależnym wydawcą oznacza przede wszystkim posiadanie własny Pomysł. On i jego zespół (jeśli taki posiada) powinni wyrazić je w dowolny sposób, jaki uznają za stosowny.

Wrogowie niezależnych wydawców

Skoro już wiesz, czym one są, powinieneś wiedzieć, że niezależni wydawcy znikają. Setkami wycofują się z działalności i jest ku temu powód. Mają wrogów. To są ci wrogowie.

duże platformy

Google jako ponury żniwiarz

Był czas, gdy niezależni wydawcy i duże platformy internetowe miały podobne cele i działały w symbiozie.

Kiedy pojawiły się media społecznościowe, promowali je niezależni wydawcy, zachęcając najbardziej lojalnych czytelników do zarejestrowania się na ich stronach społecznościowych. Niestety, gdy media społecznościowe stały się wystarczająco duże i przyciągnęły wszystkich czytelników, przestały rozpowszechniać posty niezależnych osób i zamiast tego wysłały swoich czytelników do Big Brand X.

Teraz coś podobnego stało się również z Google. Dużo już o tym pisałam, jeśli chcesz przeczytać to przejdź tutaj.

witryny niszowe

fałszywy nastolatek

Nazywanie czegoś „witryną niszową” początkowo miało wskazywać, że jest to niezależny wydawca, którego witryna skupia się na drobnej tematyce. Te dni już minęły. Termin ten został przyjęty przez spamerów, którzy wykorzystują „niszowe witryny”, aby ukryć fasadę legalności. Ich ofiarami padają prawdziwie niszowe witryny, które prawdopodobnie powinny odtąd nazywać się „niezależnymi wydawcami”.

Te niszowe pasożyty witryn zarabiają na życie, kradnąc pomysły od wydawców, a następnie zalewając Internet taktykami czarnych kapeluszy, aby przejąć ich ruch. Tworzą dziesiątki, czasem setki małych, ogólnych witryn, które spalają i wysysają z Internetu jak najwięcej pieniędzy. Kiedy jedna z ich witryn zostanie złapana, wyrzucają ją jak zużytą chusteczkę i przenoszą się do innej witryny.

Wszystko to odbywa się poprzez udawanie niezależnych wydawców i twórców niszowych treści, aby oszukać czytelników i Google, aby pomyśleli, że ich konkretna witryna jest legalna. To nie tak. Niszczą Internet, wykorzystując energię i pomysły, które kradną niezależnym wydawcom.

duże marki

duże reklamy marki

Niszowi spamerzy wywołali masowe zamieszanie w ramach strategii zarabiania pieniędzy. Wielkie marki znalazły rozwiązanie tego zamieszania, udostępniając wszystkie możliwe platformy, co czyni je właścicielami całego Internetu.

Niedawno napisałem szczegółowy przewodnik wyjaśniający, jak duże marki działają, aby zniszczyć niezależnych producentów. Przeczytaj to i przygotuj się na ich ataki.

Branża SEO

Branża SEO

Eksperci ds. optymalizacji wyszukiwarek zarabiają na życie, kreując markę najlepszego przyjaciela niezależnego wydawcy. Gdy wydawca wpadnie w kłopoty, zawsze chętnie pomoże… o ile zechcesz mu zapłacić.

Chyba, że ​​to nie są twoi przyjaciele. Ich branża może istnieć tylko tak długo, jak Google będzie postrzegane jako podmiot zapewniający równe warunki działania. Kiedy ludzie zorientują się, że tak nie jest, zdadzą sobie również sprawę, że zawód SEO to oszustwo.

Głównym zadaniem SEO jest ochrona reputacji Google, od tego zależy cały ich biznes. To, czy rzeczywiście Ci pomogą, czy nie, jest nieistotne, ponieważ wszyscy SEO płacą klientom z góry i zazwyczaj proszą ich o podpisanie oświadczenia, że ​​to, co robi SEO, w ogóle nie może pomóc.

Czy SEO działa? Istnieje kilka legalnych SEO, które pomagają lokalnym małym firmom dowiedzieć się, w jaki sposób mogą umieścić swoją witrynę w Mapach Google. Te SEO należy docenić, jeśli faktycznie pomagają lokalnemu sklepowi odzieżowemu Twojej babci w znajdowaniu klientów, a jednocześnie pobierają bardzo rozsądne stawki i gwarantowane wyniki. Ale jednocześnie Twoja babcia prawdopodobnie mogłaby zatrudnić programistę internetowego, aby skonfigurował dla niej witrynę WordPress i zainstalował wtyczkę, która zrobiłaby to samo.

Większość SEO nie pomaga Twojej babci. Większość SEO atakuje wydawców internetowych za pomocą oszustw, nęka ich, a następnie nęka tych samych wydawców, aby wejść Google w drogę. Być może to, co robili, miało naprawdę znaczenie kilka lat temu, ale należy przedstawić mocne argumenty za tym, że w przypadku większości witryn SEO już nie istnieje, a Google dostosowało swoje algorytmy, aby je ignorować. SEO nie są lepsze od prognostów (z których niewielu naprawdę wierzy, że potrafią przewidzieć przyszłość) i prawdopodobnie powinni mieć pewne przydatne rzeczy w rękach twórców stron internetowych.

Jeśli SEO działa w witrynie i witryna ta zwiększa ruch, SEO twierdzi, że odpowiedzialne są za to ulepszenia.

Jeśli SEO działa w witrynie i ruch spada, obwiniają witrynę i odchodzą.

Nie mają pojęcia, co pomaga, a co nie. Przywrócenie lokalizacji, za które się przypisują, prawdopodobnie odbyłoby się bez ich interwencji. Ponieważ nie ma identycznych kopii dokładnie tej samej witryny w tym samym czasie i na tych samych warunkach, nie ma nic, co mogłoby służyć jako kontrola, a zatem nie ma możliwości przetestowania lub potwierdzenia któregokolwiek z ich twierdzeń.

ogromny Maniak robot W ciągu ubiegłych dwóch lat Google czterokrotnie nałożył Shadowban. Obecnie sytuacja poprawiła się czterokrotnie. We wszystkich czterech przypadkach przed odzyskaniem nie wprowadzono żadnych zmian w witrynie.

ogromny Maniak robota Ruch w Google w ciągu ostatnich 16 miesięcy

Gdyby zatrudniono SEO i wprowadził zmiany, przypisałby sobie te cztery wyszukiwania. Skąd ktoś miałby znać różnicę?

Branża SEO bierze pieniądze od niezależnych wydawców i nie daje nic w zamian. Są to wielcy zwolennicy platform i zazwyczaj są to także ludzie stojący za witrynami zawierającymi spam, o których ostrzegałem Cię wcześniej. Wykorzystują Twoje dane, aby pomóc dużym markom ukraść Twój ruch, energię i wyświetlenia. A wszystko to podczas udawania najlepszego przyjaciela.


Source link