Ostatnie sondaże wskazują, że Meghan Markle cieszy się w Wielkiej Brytanii mniejszą popularnością niż kiedykolwiek wcześniej.
A jeśli opinia Richarda Minarda jest jakąkolwiek oznaką konsensusu, księżna Sussex nie mogłaby być bardziej lubiana w swojej rodzinnej Kalifornii.
Minards jest mieszkańcem Montecito, eleganckiej dzielnicy Santa Barbara, którą Meghan i książę Harry nazywają domem od 2020 roku.
W niedawnym wywiadzie pochwalił Harry’ego, jednocześnie ujawniając, że nie jest wielkim fanem Meg.
Meghan Markle spotyka się z krytyką ze strony sąsiada z Montecito
„Osobiście nie sądzę, że Meghan jest wartością dla naszej społeczności. Tak naprawdę nie wychodzi ani nie angażuje się w społeczność” – powiedziała Minerds w niedawnym wywiadzie dla niemieckiego filmu dokumentalnego (za pośrednictwem „Daily Mail”.,
Tak, największym zarzutem Mynards jest to, że Meghan niewystarczająco angażuje się w społeczność.
Oczywiście jest jedną z najbardziej znanych osób na świecie, a paparazzi podążają za nią, dokądkolwiek się uda, więc logiczne jest, że czasami woli zostać w domu.
Ale najwyraźniej jest to nie do przyjęcia dla części bardziej wymagających mieszkańców Montecito.
Według , Minard poskarżył się, że „nigdzie nie widać Meghan”. Mecz,
Odnosząc się do Harry’ego, niezadowolony sąsiad poskarżył się: „I nawet go nie widzisz”.
Ale Maynards był nieco mniej krytyczny wobec Harry’ego, zauważając to, gdy był księciem Sussex robi Pomimo tego, że kontaktuje się z rolnikami, jest ogólnie „całkiem jowialny”.
Mecz Zauważ, że Harry i Meghan nie mają problemu z nawiązywaniem z nimi kontaktów towarzyskich Słynny Sąsiedzi, w tym Katy Perry i Tyler Perry (bez związku).
W rzeczywistości Meghan widziano, jak spędzała czas z Tylerem podczas wydarzenia zorganizowanego wczoraj wieczorem w Paley Center.
Czy Harry i Meghan żyją osobno?
Był to najnowszy przykład samotnego lotu Harry’ego i Meghan podczas głośnych wydarzeń, co zdarzało się często w ciągu ostatniego roku.
Podczas gdy Meghan uczestniczyła w tym tygodniu w ceremonii w Beverly Hills, Harry był w Nowym Jorku, gdzie skomentował reakcję opinii publicznej na tak zwaną „separę zawodową” pary.
„Wygląda na to, że kupowaliśmy lub zmienialiśmy domy 10, 12 razy. Oczywiście rozwiedliśmy się prawdopodobnie 10, 12 razy. Więc to tak, co? – powiedział Harry podczas wywiadu z Andrew Rossem Sorkinem.
„Trudno za tym nadążyć, ale dlatego to ignorujesz. Najbardziej mi przykro z powodu trolli” – dodał.
„Ich oczekiwania po prostu budują i budują, a oni mówią: «Tak, tak, tak, tak, tak», a potem to się nie zdarza. Dlatego jest mi ich żal. „Właściwie to robię.”
Tak, czasami trollom można tylko współczuć.
Miejmy nadzieję, że pan Minards wie, co myślą o nim jego królewscy sąsiedzi.