Meghan Markle opłakuje swojego ukochanego psa.
Po powrocie księżnej Sussex na Instagram w 2025 roku podzieliła się bolesną wiadomością.
Chłopiec był beaglem, którego uratowała ze schroniska.
Oprócz poruszającego materiału filmowego przedstawiającego swojego ukochanego psa Meghan podzieliła się z nim także wzruszającym hołdem.
Meghan Markle opłakuje swojego psa Guya
We wtorek, 7 stycznia, Meghan Markle odebrała Instagrama Aby podzielić się tą rozdzierającą serce wiadomością.
„Wypłakałam zbyt wiele łez, żeby je zliczyć – tego rodzaju łzy, które sprawiają, że spieszysz się pod prysznic z absurdalną nadzieją, że woda spływająca po twarzy sprawi, że ich nie poczujesz lub będziesz udawać, że ich nie ma. , – napisał na nowym koncie.
„Ale oni są. I to jest w porządku” – potwierdziła Meghan. „Dziękuję za tyle lat bezwarunkowej miłości, mój drogi chłopcze. Wypełniasz moje życie w sposób, jakiego nigdy nie poznasz. Jak zwykle Meghan.
Jak widać, podzieliła się jeszcze bardziej żałobą po Guyu.
Ten ukochany pies był częścią życia Meghan przez wiele lat. Był z nią, kiedy kręciła film GarniturBył tam, kiedy Harry się oświadczył. I tak, Guy był obecny na królewskim weselu.
W zwiastunie pojawia się także zmarły pies Z miłością, MeghanJej nadchodzący serial o stylu życia i gotowaniu na platformie Netflix.
„W 2015 roku adoptowałam beagle ze schroniska dla psów w Kanadzie” – powiedziała Meghan Markle.
„Przebywał w schronisku dla zabójców w Kentucky i dano mu kilka dni życia” – ujawniła. „Rzuciłem się na nią… i zakochałem się”.
Meghan przyznała się, że nadała mu imię, pisząc: „Nazwali go „małym człowieczkiem”, ponieważ był taki mały i słaby, więc nazwałam go „Guy”. I był najlepszym chłopcem, jakiego mogła sobie życzyć każda dziewczyna.
„Gdybyś wcześniej śledziła mnie na Instagramie, widziałabyś ich wiele” – Meghan napisała do swoich wieloletnich fanów.
„Był ze mną GarniturKiedy się zaręczyłam (a potem wyszłam za mąż), kiedy zostałam mamą” – wylicza. „Był przy mnie we wszystkim: w pokoju, chaosie, pokoju, pocieszeniu”.
Naturalnie w komentarzach zaczęły płynąć słowa smutku i pocieszenia.
Dla niektórych to tylko pretekst, żeby go nienawidzić (jak zawsze)
Jednak nie wszyscy okazali pełne współczucie. A szczególnie zacieniony fragment W „Daily Mail”.Jeden z najbardziej znanych brytyjskich tabloidów zawierał mocną mieszankę współczucia i potępienia.
„NIE! Hej Meghan, całym sercem jestem z tobą. Kochałem cię; Wspierałem cię” – czytamy w pewnym momencie.
„Ale obraziłaś mnie jaskrawą sukienką z czerwonego dywanu, mokrymi włosami i brakiem urody”. Wypluj kawałek. „Twój nowy reality show mnie zgubił, ponieważ jest pełen manipulacji, nieautentyczności i kontroli, nigdy niemożliwej doskonałości”.
Teraz! Dla jasności, jeśli aktywnie nie lubisz kogoś, bo jego włosy wyglądają na „mokre”, coś jest z tobą nie tak. Podobnie, moralnie. Dobra wiadomość jest taka, że możesz wybrać lepszą osobę! (To nic nie kosztuje!)
Pomimo jej mokrych włosów (cokolwiek to znaczy) i śmiałości zakochania się w księciu Harrym, jest po prostu osobą. Znana, piękna kobieta, która była celem od ponad pół dekady.
Nasze myśli są w tej chwili z Meghan i jej rodziną. Mają Mamma Mia, kolejny ratunkowy beagle i Pulę, laboratorium ratunkowe. Smutek nigdy nie jest łatwy, ale proces żałoby jest także podróżą uzdrawiającą.