Autor: Chris Snellgrove | opublikowany
Byliśmy dość surowi wobec Disney+ z bardzo konkretnego powodu: ich kiepskiej zawartości telewizyjnej MCU. Kiedy po raz pierwszy ogłoszono usługę przesyłania strumieniowego, perspektywa posiadania na małym ekranie większej ilości treści Marvela o filmowej jakości była prawdopodobnie największą atrakcją, nawet bardziej niż obietnica Gwiezdnych Wojen na małym ekranie. House of Mouse niestety zmarnował większość telewizyjnego potencjału MCU, ale mógłby odwrócić losy tej sytuacji, robiąc coś radykalnego: a mianowicie ponownie przyjmując model Marvela Netflixa, polegający na budowaniu seriali wokół drugoplanowych postaci, które pojawiają się w filmach „Nie”. połączyć się z.
Przed pojawieniem się Disney+ treści Marvel Television były podzielone na wiele platform. Bardziej rodzinnie agenci SHIELD emitowany na antenie ABC, podczas gdy Marvel stworzył programy wyraźnie przeznaczone dla dojrzałych widzów Śmiały, Jessica JonesI Łukasz Klatka,
Program ABC ma wielu fanów, podobnie jak programy, które później wyemitowano na innych platformach streamingowych (jestem mocno stronniczy w stosunku do Hulu). pas startowy i), ale serial od razu stał się światowym fenomenem na Netfliksie. Było wszystko, czego fani myśleli, że nie możemy zrobić w MCU – szorstkie, brutalne i kontemplacyjne – a jedyną wadą było to, że serial zdystansował się od filmów Marvela (i odwrotnie).
Chociaż rozumiałem trudności logistyczne związane z planowaniem występów w oparciu o bardzo różne harmonogramy zdjęć, byłem jednym z tych fanów, którzy zawsze byli rozczarowani, że nie mogliśmy zobaczyć postaci takich jak Jessica Jones w filmach Avengers. Jednak wiele treści Disney+ zastąpiło teraz programy takie jak Śmiały Okazał się rozczarowujący, całkowicie zmieniłem zdanie. prosta prawda jest taka NIE Łączenie się z filmami było jedną z największych zalet treści Marvel Netflix, a próby wymuszenia takiego połączenia są jedną z jego największych zalet. słabość Z programów Disney+.
Jak przekształcenie Marvela w połączony wszechświat zrujnowało Marvela
Na przykład, tykwa butelkowa był bardzo popularnym programem telewizyjnym Disney+, a jego jedyną poważną wadą było to, że spędził dwa sezony na próbach ustanowienia Kanga Zdobywcy kolejnym Wielkim Złem Marvela. Teraz łatwo powiedzieć, że była to strata czasu, ponieważ Kang został usunięty z MCU wyłącznie z powodu dramatu prawnego Jonathana Majorsa. Ale rzecz w tym, że nawet jeśli te problemy prawne nigdy nie miały miejsca, a Major byłby „Tym, który pozostanie” w przyszłych filmach, poświęcenie tak dużej ilości czasu na przygotowanie przyszłego filmu oznacza, że Loki mógł opowiedzieć bardziej samodzielną i intymną historię. Stracił szansę powiedzieć. Ze względu na tytułową bohaterkę.
Disney popełnia te same błędy w swoich serialach. Sokół i Zimowy Żołnierz opowiedział nierówną historię, która istnieje głównie do ustalenia Kapitan Ameryka 4Film, który ma opóźnienia i pojawiają się doniesienia o powtórkach. sekretny atak Źle potraktowano klasyczną historię komiksową, najwyraźniej mającą na celu jedynie ustalenie, dlaczego Nick Fury był w tym czasie CudPodobnie koniec Pani Marvel został poświęcony w celu ustalenia CudFilm, który stał się historyczną porażką kasową Disneya.
Wyjątkowość jest siłą Marvela
Ponownie, łatwo jest oceniać te programy z perspektywy czasu, ponieważ teraz wiemy, że filmy, na podstawie których powstały, borykały się z trudnościami produkcyjnymi i problemami kasowymi. Czy jednak nie byłoby lepiej, gdyby te programy nie miały prawie nic wspólnego z filmem? Będą w stanie opowiadać własne historie i dostarczać satysfakcjonujące zakończenia, niezależnie od tego, co stanie się z premierami kolejnych filmów. Seriale Marvela Netflixa były zmuszone ograniczyć się do swojego małego zakątka świata i tam nie prosperowały Sprzeciwiać się Brak połączenia z filmami, ale Ponieważ Jego.
Jessica JonesNa przykład Davida Tennanta mogło sobie pozwolić na zabawne castingi kaskaderskie, czyniąc go nikczemnym Purpurowym Człowiekiem. W erze Disney+ będzie to trudne do podpisania jestem lekarzem gwiazdę, ponieważ kierownictwo chce, aby miał 10-letni kontrakt na przyszłe programy i filmy. Podobnie uważam, że łatwiej było podpisać kontrakt z Vincentem D’Onofrio w roli ekscentrycznego złoczyńcy z serialu telewizyjnego, który mógłby odejść od drakońskich kontraktów ery współczesnego Disney+.
Odległość seriali Netflix od większego MCU pomogła im opowiedzieć różnorodne historie o różnych bohaterach. Na przykład pijąca i bezwstydnie nieprzyzwoita Jessica Jones prawdopodobnie zmierzy się z bystrymi bohaterami w przygodzie Avengersów, ale radzi sobie w przesiąkniętym noir światem serialu, którego seks i przemoc nigdy nie były inne niż wielkie filmy Marvela. na ekranie. Podobnie Luke Cage potrafił odpowiedzieć na dyskusje na temat rasy i rasizmu w sposób, który prawdopodobnie przeraziłby dyrektorów Disneya, którzy obawiali się nawet cienia kontrowersji wokół ich najważniejszych filmów.
Kończy nam się czas na uratowanie Marvela i Disney+
Tu chodzi o coś więcej niż nostalgię. Inny starszy fan Marvela twierdzi, że kiedyś było lepiej.
Funt za funt, era Netflix Marvel zapewniła lepsze seriale, większe nazwiska i odważniejsze występy, a udało im się to głównie dlatego, że nie włożono żadnego wysiłku, aby powiązać je z filmami MCU. Jeśli Disney+ chce, aby jego przyszłe programy Marvela błyszczały (w tym). Daredevil: Narodzony na nowo), będzie musiał naśladować formułę Netflixa, koncentrując się na opowiadaniu samodzielnych historii, a nie na ciągłym ustawianiu kinowego nachylenia w przyszłość.
W przeciwnym razie ta seria może być jeszcze bardziej skazana na porażkę niż przyszłość Kanga w MCU i żadne akrobacje, takie jak obsadzenie Roberta Downeya Jr. w roli Doktora Dooma czy ponowne uruchomienie całości, nie przywrócą jej do życia.