W ten weekend „Saturday Night Live” powitał Martina Shorta jako 27. członka słynnego klubu Five-Timers Club: gościnnych gospodarzy, którzy prowadzili program co najmniej pięć razy. Koncepcja została po raz pierwszy wprowadzona do serii przez Toma Hanksa w 1990 roku i od tego czasu stała się powracającym szkicem otwierającym. Sam Hanks (który do tej pory był gospodarzem programu 10 razy) wrócił, aby przedstawić ceremonię Shorta, ale nie był jedyną gwiazdą na planie. W rzeczywistości było to największe zgromadzenie członków Klubu Fiver-Timers w historii.
Inni goście, którzy przybyli: Jimmy Fallon, Kristen Wiig, Tina Fey, Melissa McCarthy, Emma Stone, Paul Rudd, Scarlett Johansson, John Mulaney i Alec Baldwin. Nie jest łatwo zebrać tyle gwiazd w jednym miejscu, więc może i tak wszystkie wróciły do Nowego Jorku na wakacje. (Johansson jest żoną Colina Josta, prezentera z biura Weekend Update, który próbował wprowadzić ją do ekskluzywnego klubu, ale odmówiono mu wstępu. W klubie pięciokrotnych nie ma plusa.)
W skeczach klubu Five-Timers Club publiczność krzyczy, gdy celebryci wchodzą jedna po drugiej i nie było to wyjątkiem. Wystąpił również pewien chaos i potykanie się o linię ze względu na liczbę graczy na planie i prawdopodobnie minimalny czas prób. Mimo wszystko jest coś uroczego w tym, że Short walczy i ostatecznie nie udaje mu się włożyć obu rąk do swojej marynarki Five-Timers Club.
Scarlett Johansson powraca, aby obejrzeć świąteczną wymianę dowcipów
Ponieważ Johansson przebywała już w Rockefeller Plaza 30, wróciła po Christmas Joke Swap Colina Josta i Michaela Che, w którym obie prezenterki piszą dowcipy, które druga zmuszona jest czytać z telepromptera. Zgodnie z tradycją Che, polegającą na tym, by żarty Josta były jak najbardziej rasistowskie, zaczął od sztuczki polegającej na tym, że Jost musiał czytać każdy dowcip „czarnym głosem”. (Znaczenie pozostawiono jego interpretacji.)
Jost starał się tego uniknąć, ale nie było to łatwe, ponieważ w jego scenariuszach regularnie pojawiał się „shiiiiiizzzz!” Nie zabrakło okrzyków. i „Nie boję się was, mofos”. Sprawy zaostrzyły się jeszcze bardziej, gdy Jost był zmuszony powiedzieć, że czterdziestka jego żony skończyła się, co oznaczało: „Zaraz tam dostanę”.
Przynajmniej ma kilka tygodni na regenerację, bo „Saturday Night Live” robi sobie przerwę wakacyjną i powraca 18 stycznia 2025 roku.