Justin Baldoni ostro zareagował na Blake Lively.
Musimy podkreślić w ostry sposób.
Jak być może już czytaliście, Lively zagroziła, że pozwie swoją koleżankę z filmu „To koniec z nami” za molestowanie seksualne… w drastycznym pozwie prawnym, w którym utrzymuje, że Baldoni napadł na Stworzył wrogie środowisko pracy.
Twierdzi również, że Baldoni i jego zespół ds. public relations uczestniczyli w kampanii mającej na celu zszarganie jego reputacji.
W szczególności z przedmiotowych dokumentów wynika, że Baldoni spowodował „poważny niepokój emocjonalny” Lively w wyniku swojego zachowania… w tym „pokazywania Blake’owi nagich filmów wideo lub zdjęć kobiet”, a także „obscenicznej” przeszłości Baldoniego. Obejmuje również omówienie „literackich „lub” uzależnienie „seksualne”. Zwycięstwo.”
Całkiem poważna sprawa, prawda?
Jednak według prawnika Baldoniego jest też piękna FAŁSZ Tworzywo.
W oświadczeniu wydanym 7 stycznia adwokat Brian Friedman powiedział, co następuje:
„To tragiczna ironia losu, że Blake Lively oskarża Justina Baldoniego o wykorzystanie mediów jako broni” – stwierdził – „kiedy jego własny zespół przeprowadził ten okrutny atak, wysyłając mocno zredagowane dokumenty do „The New York Times” jeszcze przed złożeniem skargi Gave”. .”
Rzeczywiście, w zeszłym miesiącu Lively wysłała do tej publikacji rzekome SMS-y od Baldoniego w ramach swojej historii, która dokumentowała rzekome nękanie.
„Udostępniamy wszystkie dowody, które wykażą wzór znęcania się i gróźb przejęcia filmu” – stwierdził Friedman we wtorkowym oskarżeniu.
„Nic z tego nie byłoby zaskakujące, ponieważ zgodnie ze swoim przeszłym zachowaniem Blake Lively wykorzystywała inne osoby do przekazywania jej gróźb i zastraszania, aby osiągnąć to, czego chciała. Posiadamy wszystkie rachunki i nie tylko.”
Lively i Baldoni wystąpili naprzeciwko siebie w filmie „To koniec z nami”.
Film, będący adaptacją niezwykle popularnej książki Colleen Hoover, zarobił na całym świecie 242 miliony dolarów i w zeszłym roku został uznany za hit kasowy.
Jednak cały ten sukces został teraz zniweczony przez powtarzające się zarzuty między główną parą, gdy napięcie między gwiazdą a kampanią PR filmu stało się niemal namacalne.
Na przykład fani szybko zauważyli, że Baldoni i Lively nie usiadły do żadnych wspólnych wywiadów ani nie pozowały razem do zdjęć z czerwonego dywanu.
Zaledwie dzień wcześniej zespół prawny Lively powiedział magazynowi People, że jej „poważne twierdzenia dotyczące molestowania seksualnego i odwetu”, które po raz pierwszy zostały złożone w skardze z Kalifornii z dnia 20 grudnia 2024 r., są „poparte solidnymi faktami”.
„To nie jest «kłótnia» wynikająca z «konstruktywnych różnic» ani z sytuacji «on powiedział/ona powiedziała»” – stwierdził jego prawnik.
„Jak twierdzono w skardze pani Lively i jak udowodnimy w postępowaniu sądowym, Wayfarer (studio) i jego spółki stowarzyszone dopuściły się niezgodnych z prawem działań odwetowych przeciwko pani Lively za próbę ochrony siebie i innych na planie filmowym .
„A jego reakcją na pozew było przeprowadzenie kolejnych ataków na panią Lively od czasu jej złożenia wniosku”.
Początkowa skarga aktorki zawierała zarzuty, że Baldoni i inny producent weszli do jej przyczepy „bez zaproszenia”, gdy była naga lub „bez nadzoru”.
Twierdzi również, że Baldoni „nagle” wywierał na nią presję, aby „symulowała pełną nagość” na scenie porodu i „zaimprowizowała fizyczną intymność, która nie była ćwiczona, nie obmyślana choreografii ani nie omawiana z panią Lively”. Nie był w to zaangażowany żaden koordynator ds. intymności.
31 grudnia Baldoni złożył pozew przeciwko „The New York Times” na kwotę 250 milionów dolarów w związku z artykułem tej gazety z 21 grudnia dotyczącym skargi Lively, zarzucając, że to aktorka „zaangażowała się w celową kampanię oszczerstw”.
Tak naprawdę nie mamy pojęcia, dokąd to zmierza, możemy tylko powiedzieć:
Wątpimy, czy powstanie kontynuacja It End’s With Us.