Film J.J. Abramsa „Star Trek” z 2009 roku miał na celu ponowne uruchomienie oryginalnej linii czasu „Star Trek” z młodszymi, bardziej impulsywnymi i seksowniejszymi wersjami załogi Enterprise. Akcja rozgrywa się kilka lat przed wydarzeniami ze „Star Treka”, a wszyscy bohaterowie dopiero zaczynają swoją przygodę, niektórzy z nich świeżo po ukończeniu Akademii Gwiezdnej Floty, co dało scenarzystom filmu możliwość uczynienia ich mniej profesjonalnymi/dyplomatycznymi, a bardziej emocjonalnymi/brutalnymi. Mam pozwolenie. Kapitana Kirka, granego przez 35-letniego Williama Shatnera w 1966 roku, obecnie gra 29-letni Chris Pine. Aktor Spock Leonard Nimoy, który miał 35 lat, gdy zaczął się „Star Trek”, został zastąpiony przez 32-letniego Zachary’ego Quinto (ale wyglądał znacznie młodziej).
Co ciekawe, aktor Sulu, George Takei, miał 29 lat, kiedy po raz pierwszy pojawił się w „Star Treku”, podczas gdy aktor John Cho, który zastąpił go w 2009 roku, miał już 37 lat. Wydaje się, że jest to świadectwo młodzieńczego wyglądu Cho; W wieku 29 lat wyglądał młodziej w porównaniu do Takei, który miał 37 lat.
Dużym osiągnięciem był film „Star Trek” z 2009 roku. Cztery lata temu „Star Trek: Enterprise” został bezceremonialnie anulowany po zaledwie czterech sezonach i wydawało się, że „Star Trek” nigdy nie powróci. Reaktywowany w 2009 roku film przejął zupełnie nowy zespół kreatywny, a jego dynamiczna akcja i atrakcyjna młoda obsada przykuły uwagę masowej publiczności. „Star Trek” zarobił 385 milionów dolarów, co stanowi największy hit w historii serii.
Naturalnie aktorzy zaciekle walczyli o role w projektach Abramsa. Jeśli raz uzależnisz się od „Star Trek”, miłośnicy Trekkie nigdy tego nie zapomną. Możliwe, że celem każdego młodego aktora w Hollywood jest przyciągnięcie uwagi, jaką przyniesie „Star Trek”. Prawdę mówiąc, John Cho był tak podekscytowany, że podpisał kontrakt z rolą Sulu, zanim jeszcze zobaczył scenariusz. przyznał tak wiele W wywiadzie dla StarTrek.com z 2011 rokuMówiąc, że nie martwił się czasem ekranowym, chyba że był już zaangażowany.
Johna Cho nie obchodziło, jak duża była jego rola w „Star Trek”
Ponieważ „Star Trek” to spektakl zespołowy, scenarzystom czasami może być trudno oddać każdemu bohaterowi to, co się mu należy. Jest to szczególnie trudne, ponieważ większość oryginalnych historii ze „Star Treka” koncentruje się na Kirku, Spocku i McCoyu, podczas gdy reszta załogi często gra na drugich skrzypcach. Postać taka jak Sulu mogła mieć wyróżniającą się sekwencję, ale nie był głównym bohaterem „Star Trek”, serialu ani filmu z 2009 roku. W związku z tym prowadzący wywiad zapytał Cho, czy jego zdaniem Sulu ma wystarczająco dużo pracy. Cho był pozytywny i wnikliwy, chętny do udziału, niezależnie od tego, jak dużą rolę pełnił. Aktor powiedział:
„Byłem zachwycony. Kiedy przyjąłem tę rolę, nawet nie przeczytałem scenariusza. Po prostu wiedziałem, że chcę być tego częścią. Nie byłem pewien, jak to się wszystko potoczy. Było o kilka za dużo postacie – to Była wielka historia do opowiedzenia – i nie spodziewałem się wielkiej historii, ale tej sceny i tej walki nie robiłem wcześniej, więc byłem bardzo zadowolony z tego, co miałem.
Walka, o której wspomniał Cho, to niesamowita sekwencja akcji, w której Sulu musiał skoczyć ze spadochronem na małą, niepewną platformę, aby odzyskać miecz i ostrogę z rąk Romulanina. Skłonność Sulu do walki na miecze wywodzi się z oryginalnego odcinka serialu „The Naked Time”, kiedy wirus sprawił, że Sulu był stale pijany, powodując, że zdejmował koszulę i skakał po korytarzach Enterprise, aby wspinać się po płotach. Musiał podróżować w folii. W wersji „Star Trek” z 2009 roku Sulu był teraz mistrzem szermierki, który potrafił nosić miecz w walce. Cho lubił to.
Cho był zbyt rozproszony tym, jak dobry był „Star Trek”, że nie zwracał uwagi na swój występ
Cho powiedział, że kiedy zobaczył ostateczną wersję filmu, nawet nie był świadomy swojego zaangażowania. „Star Trek” to porywający, ekscytujący film hiperprzygodowy, a szeroka publiczność doceniła filozofię serii polegającą na odwracaniu się od dyplomacji w stronę przemocy i zemsty. Wydaje się, że na tym właśnie polegała myśl amerykańska w świecie po 11 września. Cho z zabawą wspominał, że on i jego koledzy z obsady tak dobrze bawili się podczas oglądania filmu, że nie krytykowali ich występów. Powiedział:
„Kiedy po raz pierwszy pokazaliśmy ten film, krzyczałem. To było na parkingu Paramount. Była tam główna obsada i wszyscy szaleli tak jak ja. Trochę zapomniałem, że jestem w filmie. Było tam tak wielu aktorów. Obejrzyj filmy spójrz na siebie bardzo krytycznie, a oni zaczną krytykować. Film był tak ekscytujący, że właściwie zapomniałem o sobie i pomyślałem, że osoba grająca Sulu jest w porządku.
Cho powrócił jako Sulu w sequelach „Star Trek Into Darkness” w 2013 r. i „Star Trek Beyond” w 2016 r. Od tego czasu mówiono o nakręceniu czwartego filmu w tej samej alternatywnej linii czasu, ale nic nie doszło do skutku. Poza tym Cho ma teraz 52 lata, więc nowość w postaci młodszych wersji postaci ze „Star Trek” już minęła. Myślę, że zarówno Trekkie, jak i nieTrekkie, mogą odejść od Kelvinverse i cieszyć się „Star Trek” pochodzącym od Paramount +. Zobacz „Star Trek: Dolne pokłady”. To jest bardzo dobre.