„Arcane” wywołało szok w systemie animacji telewizyjnej. To epicki serial science-fiction z przełomową scenografią, która może dać szansę każdemu wysokobudżetowemu hitowi fabularnemu. Nie wspominając o rozbudowanej historii, która koncentruje się na całym mieście zrewolucjonizowanym przez odkrycie tajemniczej technologii, a jednocześnie opowiada wzruszającą i fascynującą historię dwóch sióstr rozdzielonych z powodu tragedii.
Pierwszy sezon „Arcand” zrobił dla animacji telewizyjnej to samo, co „Spider-Man: Into the Spider-Verse” zrobił dla filmów. Obiecywała radykalną przyszłość animacji, w której seriale mogły eksperymentować z 3D, techniki tworzenia filmów akcji na żywo można było zastosować w medium animacji, a nawet format 30-minutowych odcinków również mógł się zmienić na korzyść odcinków trwających godzinę Prestiż. Dramat. Nie jest też niespodzianką, że serial wygląda wyjątkowo dobrze, biorąc pod uwagę, że jego nakręcenie kosztowało tyle, co hitowy film aktorski. Zgadza się, „Archon” to zaskakująco najdroższy serial animowany, jaki kiedykolwiek powstał. Tak jak pierwszy sezon zaskoczył widzów, prezentując zaskakująco fajną adaptację niezwykle popularnej gry wideo „League of Legends”, tak widzowie po raz kolejny byli pod wrażeniem, gdy Netflix i Riot Games ogłosiły, że tworzą „Arkane”. drugi sezon.
Pierwotnie planowano, że „Arcane” będzie mieć pięć sezonów zamiast dwóch – co wyraźnie widać w zawrotnym tempie drugiego sezonu, w którym próbuje się zmieścić historie z wielu sezonów w zaledwie dziewięciu odcinkach, przez co wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, a cała przyszłość produkcji telewizyjnej Riot Games (wraz z losami każdego innego programu telewizyjnego „League of Legends”) wisi w powietrzu. Tak było do tego tygodnia Riot Games i Studio Fortitch, które stworzyło i animowało „Archon”, wypuściły kinowy zwiastun kolejnego sezonu rywalizacji „League of Legends”. Zwiastun zatytułowany „Witamy w Noxusie” jest dokładnie tym, czego można się spodziewać po takim filmie, przedstawiającym ulubionych bohaterów w spektakularnych bitwach i różnych lokalizacjach, na których skupi się nowy sezon.
Jednak tym, co czyni zwiastun interesującym, jest to, że ma ten sam styl wizualny i jakość co „Arcane”, a także zaskakującą ilość historii, która zawiera bezpośrednie odniesienia do serialu animowanego.
Czy to tylko epilog? Albo drażnić się z tym, co się stanie?
Pierwsza wskazówka, że zwiastun może być czymś więcej niż tylko efektowną promocją gry, pojawia się w momencie, gdy widzimy Mel – członkinię rady Piltover i jedną z głównych postaci w „Archon” – spacerującą po ruinach Noxusu. Jej historia w sezonie 2 zakończyła się postanowieniem wypełnienia roli matki w armii Noxusu i ewentualnego zbadania tajemniczej frakcji Czarnej Róży, co w oczywisty sposób stanowi zapowiedź szerszej historii, która pozostała nieznana.
Zwiastun nadal przedstawia wspaniałe bitwy, które mają niewiele (jeśli w ogóle) wspólnego z „Arkane”, pokazując bohaterów Trundle’a i Dariusa toczących lodowate walki w regionie Freljordu z gry. Mimo to ostatnia część zwiastuna rodzi kilka poważnych pytań. Nie tylko widzimy, jak przywódcy Czarnej Róży, LeBlanc i Vladimira rozmawiają (z zupełnie nowymi projektami, które nie przypominają ich wyglądu w grze i bardziej przypominają ligę „Archonów”), ale LeBlanc wspomina wydarzenia w Piltover Również wyraźne odniesienia. , co wyjaśnia, że akcja zwiastuna rozgrywa się po śmiercionośnych wydarzeniach z drugiego sezonu „Arcane”.
Jest to przynajmniej zgrabny epilog, który pokazuje, że wpływ Sezonu 2 rozprzestrzenił się po świecie Runeterry. Biorąc pod uwagę skupienie się na Noxusie w drugim sezonie „Archon” i fakt, że Riot Games podobno ma obecnie w przygotowaniu trzy nowe programy telewizyjne „League of Legends”, może się zdarzyć, że ten zwiastun również będzie miał trochę racji. To jest przyszłość franczyzy. Przedsmak tego, co może być. Tak, „Arkane” był najdroższym serialem animowanym w historii i produkcją nieodpowiedzialną finansowo. Ale Riot Games to jedna z największych firm zajmujących się grami na świecie, więc ma wolne środki. Zrób kolejny sezon, tchórzu!