W 2020 roku dobiegł końca zabawny serial historyczny Michaela Hearsta „Wikingowie”, kończąc po sześciu sezonach erę Ragnara Lothbroka (Travis Fimmel) i jego bliskich (co było tym bardziej imponujące, biorąc pod uwagę, że Hearst napisał serial dla „Wikingów”) Niewiele innych seriali w ogóle pokazało realizm i brutalność tej epoki w historii, w której Ludzie Północy najechali ten kraj. Podoba mi się ten serial (choć jest kilka dobrych alternatyw dla „Wikingów”).
Oczywiście sam Ragnar nie przetrwał czwartego sezonu, a serial nakręcił „Grę o tron” (chociaż starał się unikać porównań z tą serią) i zabił jedną z najważniejszych postaci przed końcem. Z historii. „I jak warczałyby świnki, gdyby wiedziały, jak stary dzik musiał cierpieć”, bo stamtąd pozostało już tylko synom ojca walczyć o resztę jego królestwa. Najważniejszym z nich był najstarszy syn Ragnara, Bjorn Ironside (Alexander Ludwig), który musiał znosić intensywne spory rodzinne, aby zarówno zachować pokój, jak i to, co mu się prawnie należało.
Ale co się stało z Bjornem? Jak kontynuował dziedzictwo ojca i jak bardzo ukochany serial Hearsta odszedł od podręczników historii i prawdziwej wersji księcia Wikingów (który spędził tyle czasu na najazdach, plądrowaniu i robieniu wszelkiego rodzaju innych wikingów, hm, materiałów)? Cóż, może nie być zaskakujące, gdy dowiemy się, że wersja tych wydarzeń Hearsta była nieco bardziej sprytna i dziwaczna. Tak naprawdę pod koniec „Wikingów” Bjorn okazał się kimś, kogo dobrze wykształceni i szanowani historycy nazywają „szefem kompletnym”.
Bjorn Ironside umiera jako bohater w finale Wikingów
Chociaż z pewnością dobrze poradził sobie z powiązaniem luźnych końców serialu, ostatnie dwa sezony „Wikingów”, choć można je oglądać, skupiają się przede wszystkim na podsumowaniu spraw po śmierci Ragnara, z których większość dotyczy jego synów. Dołączają do nich. Ich miejsce na świecie zostało porzucone przez ich drogiego, starego ojca. To prowadzi Björna do walki ze swoim przyrodnim bratem Ivarem Bez Kości (Alex Høgh Andersen), który pod koniec serialu łączy siły z siłami Rusi, aby schwytać pierworodne dziecko Ragnara. Prawie mu się to udaje, dźgając króla Björna nożem i zadając mu niemal śmiertelną ranę, która zmusza go do wycofania się za bramy Kattegat, gdy zbliża się jego koniec.
Valhalla może jednak poczekać, w ostatnim akcie buntu przeciwko wrogowi, Björn przywdziewa zbroję i uzbrojony w miecz ojca, samotnie wyrusza na spotkanie z wrogiem, zdezorientowany faktem, że król uważa się za zmarłego. Gotowy do kolejnej walki (ledwo), ale poza tym gotowy na kolejną walkę. Obawiając się Rusów, którzy traktują go jak boga, a nawet wywołują dreszcze na plecach Ivara, szepty Bjorna o boskiej obecności uciszają się, gdy zostaje poddany leczeniu Boromira, dzięki czemu Trzy strzały trafiają w pierś. Bjorn z pewnością osiągnął w tym momencie swoje granice, ale wcześniej wyciągnął strzały, uniósł miecz i dał sygnał ukrytym siłom Wikingów do ataku, co pozwala mu pokonać wrogów. W końcu umiera i zostaje pochowany jak prawdziwy bohater, wychwalany przez wdowę po nim Gunnhild jako „król Norwegii” i „człowiek, który nie mógł umrzeć”.
Kto będzie rządził po śmierci Bjorna?
Nawet po brutalnej bitwie, która zgładziła ostatnich spadkobierców Ragnara Lothbroka, nie było czasu na marnowanie czasu na obsadę tronu (który ledwo ostygł od śmierci Bjorna). Zanim „Wikingowie” dotrą do napisów końcowych, serial rozpoczyna nową erę, a druga żona Bjorna, Ingrid (Lucy Martin), przejmuje obowiązki po usunięciu pozostałych graczy z planszy.
Dzięki konkursowi popularności i odrobinie magii (coś, co przed tym momentem odgrywało główną rolę w całej serii) Ingrid wylądowała na tronie Kattegat, co jest godnym pochwały wyczynem, biorąc pod uwagę jej pochodzenie. Po tym, jak pierwotnie przekroczyła ścieżkę Bjorna, gdy była jeszcze niewolnicą, Ingrid kończy serial zachodząc w ciążę, kontynuując ród Lothbroków na królewskiej ścieżce (nawet jeśli nie jest to w pełni potwierdzone), chociaż tak naprawdę nigdy nie dowiemy się, jak długo.
W „Vikings: Valhalla”, którego akcja rozgrywa się 150 lat po pierwotnym serialu, Kattegatem rządzi Jarl Haakon (Jarl Astrid Haakon). Okazuje się, że objęła tron po tym, jak jej mąż zginął w bitwie, bez potwierdzenia, czy jej zmarła połowa była potomkiem Ragnara i Bjorna. Jednakże, podobnie jak w przypadku pierwowzoru, „Valhalla” nieco nagina prawdę, która rozciąga się od podręczników historii (lub jej braku) po narodziny i śmierć Bjorna.
Kim był prawdziwy Bjorn Ironside i jak zginął?
Pomimo całej swobody twórczej, jaką zapewniali „Wikingowie”, bogata opowieść Hearsta o wojnie i zdradzie jest nadal zakorzeniona w prawdziwej historii Wikingów. Ragnar Lothbrok był w rzeczywistości prawdziwym władcą Wikingów, którego legenda obejmuje stulecia, balansując między mitem a prawdą, budując swoje panowanie. Jednakże w przypadku Bjorna Ironside’a fakty są być może jeszcze bardziej sprzeczne, szczególnie jeśli chodzi o jego śmierć (która nigdy nie została szczegółowo opisana w żadnym znanym tekście historycznym).
Po pierwsze, jest jego miejsce w klanie Lothbrok. W serialu jest pierwszym dzieckiem Ragnara, co nadaje jego postaci zrozumiałe znaczenie, jeśli chodzi o dziedzictwo pozostawione przez ojca i walkę Björna o utrzymanie go przy życiu. Jednak historycznie rzecz biorąc, Björn nie był najstarszym synem Ragnara. Ponadto, w przeciwieństwie do sposobu, w jaki „Wikingowie” przedstawiają sytuację, jego matką była w rzeczywistości Aslaug (Alissa Sutherland), a nie Lagertha (Katheryn Winnick), co całkowicie zmieniło dynamikę rodziny Lothrock. Had Hearst utknęła w podręcznikach historii.
Śmierć Bjorna w serialu jest nie tylko drastyczna i epicka, ale także znacznie bardziej szczegółowa, choć tak naprawdę nie wiemy, co wydarzyło się pod koniec życia syna Ragnara. Historycznie rzecz biorąc, ostatnia znana wzmianka o Ironside znajduje się w „Opowieści o synach Ragnara”, która opowiada, jak zakończyły się jego dni grabieży i osiadł w Uppsali i Szwecji. Uważa się, że następnie zmarł ze starości, co jest oczywiście mniej dramatyczne niż w przypadku „Wikingów”.
Co stało się z Aleksandrem Ludwigiem po Wikingach?
Być może jego czas w Wikingach dobiegł końca, ale od tego czasu kariera aktorska Alexandra Ludwiga przybrała ciekawy obrót. Po tym, jak na kanale History Channel pojawił się hit „The Sword of Kings”, Ludwig pojawił się w „Bad Boys for Life” z 2020 roku jako członek AMMO Dorn, młody nowicjusz, który po raz kolejny przypomniał, że franczyza The Heads jest na to za stara. S***. Na szczęście Dorn został uznany za na tyle godnego uwagi, że pozostał w nim i powrócił cztery lata później w filmie „Bad Boys: Ride or Die”, w którym ponownie wystąpili u boku Willa Smitha i Martina Lawrence’a.
Jeśli chodzi o jego karierę telewizyjną, Ludwig zrobił furorę u boku Stephena Amella w „Heels”, irytująco krótkotrwałym programie emitowanym w latach 2021–2023, w którym śledził parę braci zapaśników, którzy znaleźli się na ringu Find . Ostatnio Ludwig pojawił się także w „Earth Abides” w MGM+, w którym wciela się w jednego z ostatnich ocalałych ze śmiertelnej choroby, która zmiotła większość światowej populacji. Idąc samotnie, jego postać próbuje ponownie uruchomić cywilizację, nad czym możemy jedynie przypuszczać, że nadal pracuje, ponieważ premiera drugiego sezonu planowana jest na 2025 rok. Cóż, przywrócenie świata znad krawędzi to trudne zadanie.
Co Alexander Ludwig myśli o śmierci Bjorna w Wikingach
Podobnie jak większość obsady „Wikingów”, typy, żołnierze i tarczowniczki byli nieco zdenerwowani, gdy Michael Hurst zastanawiał się nad krwiożerczymi wydarzeniami rozgrywającymi się w Kattegat. W przypadku Ludwiga i jego czasów jako króla Norwegii, choć być może nie płakał on z powodu zorganizowania swojemu bohaterowi epickiego pogrzebu wikingów, faktycznie odszedł, wyciągając cenne lekcje.
rozmawiać z i online Po bohaterskim odejściu z „Wikingów” Ludwig wyjaśnił: „Wiele się nauczyłem w serialu. Ale powiedziałbym, że doszliśmy do takiego momentu w przypadku tej postaci, że mam pewność, że się pokazałem i zrobiliśmy to wszystko. mogliśmy zrobić, to wyolbrzymić tę postać, a nawet bardziej, więc tak, to było naprawdę smutne, ale wydawało się właściwe”.
Na szczęście Ludwig ma coś więcej niż tylko wspomnienia, ponieważ udało mu się uciec ze swoimi historycznymi artefaktami z serialu. „Tak, to właściwie tradycja w „Wikingach” – każdy, kto zginie w serialu, otrzymuje tarczę z podpisem całej ekipy i obsady, co bardzo mi się podoba. Myślę, że to wspaniale, że to zrobiliśmy. „Więc mam tę tarczę, ” wyjaśnił. Bycie „Człowiekiem, który nie umrze” wiązało się także z dodatkowymi korzyściami. Ludwig dodał: „Michael podarował mi także miecz Twórców, Króla Królów. Na mieczu widniał napis „Bjorn Ironside” w języku nordyckim. Więc to dostałem i był to niesamowity prezent”.