W 2024 roku nie musimy próbować zostać wampirami. Dzieje się to już od co najmniej stulecia i dzieje się nadal: historie o wampirach przeniknęły niemal wszystkie media. Jednak dziwne jest to, że być może będziemy musieli pracować trochę ciężej, aby tego dokonać Wampiry atakują ponownie – jak w przypadku największego krwiopijcy ze wszystkich: Drakuli.

Szczerze mówiąc, być może to nie sam Dracula traci popularność, ale raczej filmy o nim. Od jego debiutu ekranowego w zaginionym filmie „Śmierć Draculi” z 1921 roku minęła zaledwie dekada, zanim Hrabia nie pojawił się w kinach, dlatego postać ta przeszła wiele różnych iteracji. Jak wszystkie dzieła fikcyjne stworzone z myślą o trwałości, Dracula przetrwa, dostosowując się do zmian. Jednak dobrego zawsze może być za dużo; Kilka poprzednich filmów, w których głównym bohaterem był hrabia, nie wzbudziło entuzjazmu krytyków, fanów ani sprzedaży biletów, a może to dlatego, że każdy z nich tak bardzo wypacza postać Draculi, że, cóż, zupełnie nie ma on na to ochoty. Dracula. teraz i.

Wyemitowany w tym miesiącu „Nosferatu”, napisany i wyreżyserowany przez Roberta Eggersa, na pierwszy rzut oka wydawałby się kolejnym radykalnym podejściem do tej postaci – w końcu to nie Dracula, ale hrabia Orlok, którego Eggers używa tego imienia. Heinrich Galen i FW Murnau stworzyli wersję powieści Stokera z 1922 roku, zmienioną ze względu na jej nieautoryzowany status adaptacji filmowej. Jednak film Eggersa nie próbuje odróżnić się od wcześniejszych Draculi; Raczej doskonale oddaje postać i jej historię do tego stopnia, że ​​może być najlepszym filmem o „Draculi”.

powszechny los Drakuli

Jednym z powodów niedawnego spadku dominacji Draculi w kinie są jego relacje z Universal Pictures. Chociaż studio nie jest właścicielem tej postaci, zachowują się tak, jakby tak było, biorąc pod uwagę, jak ikoniczna i nieśmiertelna jest kreacja hrabiego przez Belę Lugosiego w „Draculi” Toda Browninga z 1931 roku. Universal dołożył wszelkich starań, aby utrzymać działalność linii filmów Dracula, udzielając nawet licencji na międzynarodową dystrybucję filmu Hammer Films „Dracula” z 1958 roku. Po zakończeniu pierwszych cykli Universal Monsters i Hammera Universal wsparł filmową wersję wówczas nowej adaptacji oryginalnej sztuki na Broadwayu, którą Browning zaadaptował w „Draculi” z 1931 roku w reżyserii Johna Badhama zrobione. W tym samym roku Werner Herzog stworzył „Wampir Nosferatu”, dystrybuowany przez 20th Century Fox, w którym przywrócono imiona wszystkich postaci Stokera.

W latach 80. wampiry zaczęły ewoluować w fazę bardziej postmodernistyczną, przez co Dracula poczuł się archaiczny i dziecinny (najbardziej znaczący występ tej postaci miał miejsce w „The Monster Squad” z 1987 roku). „Bram Stoker’s Dracula” z 1992 r. oznaczał pojawienie się bardziej dorosłej postaci w latach 90., ale był dystrybuowany nie przez Universal, ale przez Columbię. Po tym, jak Miramax i New Line Cinema zagrały z ultranowoczesnym, efektownym Draculą w seriach „Dracula 2000” i „Blade”, Universal próbował przywrócić Draculę do życia, przekazując stery Stephenowi Sommersowi i „Vanowi Helsingowi” w 2004 roku. . z. Co oznacza początek jego kłopotów z próbą ożywienia postaci. Chociaż postać ta nie opuściła srebrnego ekranu przez następną dekadę, Universal nie podjął kolejnej próby aż do wyemitowania w 2014 roku „Dracula Untold”, filmu, który zapoczątkowałby serię Horror Cinematic Universe, „Dark Universe”, gdyby film nie osiągnął zadowalającego wyniku stać się.

Gdy „Mroczny wszechświat” osiągnął próg rentowności, Universal czekał do 2023 roku, aby spróbować sprowadzić Draculę z powrotem za pomocą „Renfielda” i „Ostatniej podróży Demeter”. Filmy nie mogłyby bardziej różnić się pod względem portretowania tej postaci; Nicolas Cage w „Renfield” to zły szef/jadowity kochanek z kłami, a Javier Botet w „Demeter” to przeważnie zwierzęce stworzenie, które zjada swoją ofiarę. Widzowie nie kojarzą się ani z komedią z kategorią R „Dracula”, ani z brutalnym potworem Draculą i być może dlatego tegoroczna „Abigail” początkowo opierała się na „Córce Draculi”. Próbowałem zdystansować się od imienia i dziedzictwa postaci.

Eggers składa hołd wszystkiemu, od Browninga, przez Hammera, po Coppolę

Dzięki „Nosferatu” Eggersa Universal w końcu (miejmy nadzieję) będzie się śmiał ostatni, ponieważ dystrybucją filmu zajmuje się jeden z ich oddziałów, Focus Features. Zamiast próbować zniszczyć lub całkowicie wymyślić na nowo postać Draculi, Eggers i aktor Bill Skarsgard postanowili uczynić swojego hrabiego Orloka najdoskonalszym Draculą w historii. Nie oznacza to, że film lub przedstawienie Orloka jest wielkim hołdem lub odniesieniem; Eggers jest artystą zbyt oryginalnym na takie lenistwo. W rzeczywistości to, co zrobił z „Nosferatu”, jest w dużej mierze tym, co zrobił w swoich poprzednich filmach „Czarownica”, „Latarnia morska” i „Człowiek z Północy”, w oparciu o różne źródła historyczne i istniejące wcześniej z. I użyj ich w nowym kinowym gulaszu.

Tak więc w przypadku „Nosferatu” tymi źródłami są powieść Stokera, różne mity na temat legendy o wampirach, prawdziwej Transylwanii i, oczywiście, najważniejsze elementy kinowego „Draculi” z ostatnich 100 lat. Film ma w sobie zimną twardość Murnau, gotycką wielkość Browninga, Grand Guignol Hammera, wspaniałe szaleństwo Almonda, kontemplację Herzoga oraz zmysłowość i teatralność Coppoli. Oprócz czerpiącego z kinowego dziedzictwa tej postaci, Eggers i Skarsgård czynią z Orloka postać niezwykle dwuznaczną, tym lepiej, że w swoim przedstawieniu uwzględnili jak najwięcej aspektów Draculi. Jest osobą stąpającą po ziemi, mającą własne potrzeby i pragnienia, a jednocześnie istotą nadprzyrodzoną, której zdolności i wpływy są przerażająco potężne. Innymi słowy, jest on jednocześnie budzący sympatię i nikczemny, co tworzy fascynująco fascynującą postać.

Co najważniejsze, „Nosferatu” nie dąży do zniszczenia ani Drakuli, ani otaczających go mitów. Film ma swoją własną mitologię na temat sposobu działania Orloka i tego, jak go pokonać, ale nigdy nie wydawało się, że Eggers mruga do widzów lub próbuje usprawiedliwić jakąkolwiek starożytną wiedzę. To dlatego, że jego „Nosferatu” to film powstały z autentycznej chęci poznania bohaterów i wątków historii, a nie po to, by się z nich wyśmiewać, obalać czy rozpoczynać nową serię na podstawie Draculi. To szczera, kreatywna interpretacja i jak się okazuje, właśnie tego potrzebował Dracula, żeby znów być naprawdę strasznym.

„Nosferatu” można oglądać w kinach na całym świecie.

Source link